Roździał 27

1.4K 74 5
                                    


Dzisiaj Dumbledor poprosił bym o 17.00 wybrała się na wierzę astronomiczną.Po co ? Niewiem.Ale tak jak prosił tak też zrobiłam.

-Dzień dobry panie profesorze.

-Witajcie Merry ,chciał bym abyś pamiętała że nawet jeżeli nie będzie fizycznie w Hogwarcie to zawsze będę tu-powiedział wskazując na moje serce , a oczy momentalnie zaszły mi łzami.

-Dlaczego pan mówi tak jakbyśmy teraz widzieli się ostatni raz..?-powiedziałam dławiąc się płaczem.

-Na każdego kiedyś przyjdzie pora...

-Mam pytanie.Czy mogę pana przytulić?-zapytałam nie śmiało.

-Ależ oczywiście -odpowiedział rozpościerają swoje ramiona.

-Będzie mi pana bardzo brakowało..

-Mi was też ,ale proszę idź już schowaj się tu pod podłogą,razem z Harrym.Tak jak powiedział ,tak też uczyniłam i po chwili na wierzę wparowała grupa śmierciożerców z Bellatrix Lastrange na czele.

-Luna zabij go!-ryknęła w stronę mojej przyjaciółki.

-Przepraszam..-wyszeptała bezdźwięcznie tak aby tylko Dumbledor mugł ją usłyszeć.
-AVADA KEDAVRA!-wrzasnęła łamiącym się głosem.

-Dobra robota -pochwalił ją Avery -,a teraz zmywajmy się z tąd....














_____________
Wiem że krótkie 👎i...
..Sorki za błędy.Zapraszam do★👍

Zawsze I Na Zawsze [Zakończona✔]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz