Roździał 31

1.8K 73 9
                                    

I tym sposobem znaleźliśmy się w jakiejś mugolskiej dzielnicy Londynu...

-Hermiona znacz to miejsce?-zapytał troszeczkę przerażony Ron.

-Tak kiedy byłam mała przychodziłam tu z rodzicami.

-Ale nie mamy gdzie spać.-powiedział Ced

-Możemy przenocować na Grimmplaud(?) Place 12.-zaproponowałam.

-Dobry pomysł.

(Jakby co to jest początek wakacji)

____________

(Troszkę bardzo mi się nie chce opisywać poszukiwania i niszczenia horkruksów więc przenosimy się na siódmym​ rok nauki do domu brata Albusa Dumbledora.)

-Co was tu sprowadza?-zapytał staruszek.

-Musimy dostać się do Hogwartu teraz - odpowiedział natychmiast Harry.

-Więc choć cię - powiedział podchodząc do obrazu jakiejś kobiety i zastukał w niego cztery razy.

Po chwili ukazało się nam tajemne przejście do zamku ,w którym stał Neville z rozciętą głową.

-Hej-przywitał się chłopak.

-Cześć Neville.-odpowiedzieliśmy wszyscy zgodnie.

-Kto cię tak urządził?-zapytał Cedrick wchodząc do szerokiego i wysokiego tunelu.

-Śmierciożercy. W tym roku dyrektorem został Snape i zatrudnił rodzeństwo Carrow(?) ,a oni z kolei karzą nam znęcać się nad pierwszakami.Ja nie chciałem tego robić więc mnie ukarali...-ciągną dalej swoją historię chłopak.

-Długo jeszcze?-jękną najwyraźniej już zmęczony Ron.

-Nie to już tutaj .- powiedział odwierając kolejny obraz.-Zobaczcie co mam.-krzyknął do małego tłumu.

-Jeżeli to znowu popsute żarcie to podziękujemy-powiedział Semus.

-Nie coś o wiele lepszego.-odparł Neville odsuwając się,a
naszym a oczom ukazała się jakaś sala w której było sporo uczniów Gryffindoru, Hufflepuffu i Ravenvlaw,ale Gryfonów było zdecydowanie najwięcej.

-Merry!-wykrzyknęła Olivia i w końu ja ,ona, Emily,Sushan i Luna znalazłeś my się na ziemi.

Po chwili w pomieszczeniu zjawiła się Ginny .

-Snape już wie .Wie ,że widziano Harrego i Merry w Hogamade-wydyszała.-i wszyscy uczniowie wraz z nauczycielami są proszeni do Wielkiej sali.

Tak jak powiedziała tak też się stało, wszyscy w małych grupkach zmierzali​ do kierunku WS.

________

-Powtarzam jeżeli ktoś widział lub wie o miejscu pobytu Harrego i Merry Potter ma natychmiast wystąpić z szeregu.-ogłosił jak zwykle suchym i lodowatym głosem Severus.

W pewnym momencie postanowiłam wystąpić z szeregu ,a gdy spostrzegł to Harry odrazu zrobił to samo.

-Ty trzchużu nie pomogłeś mu kiedy​ najbardziej cię podszebował!Zostawiłeś Go!!!

Snape po chwili przemienił się w kłąb dymu i wyleciał przez okno tłucząc przy tym szybę.Nagle rozległ się dla wszystkich bardzo dobrze słyszany i syczący głos Voldemorta.

-Merry i Harry Potterze...Pozwolicie by wasi przyjaciele ginęli za was,a to jest największą hańba czarodzieja,ale oszczędze mury Hogwartu jeżeli wydaje mi Merry i Harrego Pottera.Powtarzam wydajcie mi Rodzeństwo Potterów
,Wydajcie rodzeństwo Potterów....

-Na co czekacie łapcie ich! -krzyknęła przerażona Pansy.Na co McGonagall odpowiedziała jej mrożoncym krew t żyłach spojrzeniem.I jak na zawołanie do sali wbiegł Filch wrzeszcząc:

-UCZNIOWIE NIE SĄ W ŁÓŻKACH ! UCZNIOWIE NIE SĄ W ŁÓŻKACH!!!

-Są tam gdzie powinni ty zapyziały kretynie!-odparła wyraźnie pod denerwowana profesor transmutacji.-A teraz proszę zabrać uczniów Slytherinu!

-Ale gdzie?-wypalił Blais.

-Dobra lochów ,rzecz jasna!-Na jej słowa sala wybuchnęła nie kontrolowanym krzykiem radości,ale ten po chwili ucichł bo wszyscy wiedzieli ,że
Śmierciożercy są coraz bliżej,a zaklęcie tarczy nie wytrzyma zbyt długo, więc będziemy musieli stanąć w ogniu walki...

_____

Harry jest horkruksem ,nie wiem jak i dla czego ale podejrzewam że stało się to na pierwszym roku kiedy Voldemort "wyleciał" z ciała Quirella,ale czy to ważne mój brat zaraz zginie...
Pożegnałam się z nim i ponownie zaczęłam walczyć.Zauwarzyłam ,że jakiś śmierciożerca mierzy różdżką we Freda ,więc szybko tam podbiegłam i zaklęciem drętwota powaliła go na ziemię.

-Dzięki Merry gdyby nie ty to teraz był był martwy.-podziękował rudzielec.

-Na moim miejscu każdy by tak zrobił.

_____

-Merry!Mam pytanie -zawołał podbuiegając i klękając przede mną Cedrick-Czy ty Merry Potter zostaniesz moją żoną?-zapytał niepewnie.

-Oczywiście że tak!-pisnęłam a z moich oczu zaczęły lecieć łzy szczęścia.

-I jeszcze jedno , choć na dziedziniec ,Hagrid przyniósł Harrego.

Tym razem także zaczęłam płakać ,ale nie że szczęścia że smutku straciłam brata, jedynego brata.

Kiedy znaleźliśmy już się przed zamkiem ,a właściwie jego ruinami ukazała nam się wysoką postać niosąca chłopca ,a tuż obok nich zastępy śmierciożerców z samym Lordem Voldemortem na czele.

-Harry Potter nie żyje!!-wykrzyjnął uradowany,na co Ginny chciała wyrwać się w jego stronę ,ale na szczęście została powstrzymana przez bliźniaków.

-Jeżeli chcecie się przyłączyć do moich wojsk wystąpcie ,w przeciwnym razie zginiecie.

Jedyną osobą która wystąpiła z szeregu bił Neville.

-Chciał bym coś powiedzieć.

-Proszę Neville zapewne wszyscy jesteśmy ciekawi co masz nam do powiedzenia.

-Nie ważne że Harry nie żyje...

-Wracaj Neville!-przerwał mu Seamus

-Ludzie giną codziennie.Przyjaciele , rodzina.Tak straciliśmy Harrego,ale jest z nami tutaj - powiedział wskazując na serce- tak jak Remus,Tonks, Lavender i pozostali.Nik nigdy o nich nie zapomni ,ale o tobie tak-ryknął pokazując Voldemorta.
To jeszcze nie koniec!!!!

Nagle stało się coś nie prawdopodobnego Harry zerwał się z rąk Hagrida i różnymi zaklęciami ciskał w Nagini....

_________

Voldemort nie żyje i już nigdy nie powróci ,a świat czarodzieji pozostanie bezpieczny...

____________









Wow 830 słów!!(nie sprawdzony)

Jak zwykle sorki za błędy i pamiętajcie czeka nas jeszcze Epilog.Zapraszam do gwiazdkowania

Zawsze I Na Zawsze [Zakończona✔]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz