2

3.7K 309 15
                                    

Lauren POV

Zrzuciłam z siebie ubrania i weszłam pod prysznic. Uwielbiała kiedy woda spływa po moim ciele, wtedy relaksuje się. Wytarłam się i ubrałam. Wzięłam moją szczoteczkę i zaczęłam myć zęby.Wypłukałam usta i wyszłam z łazienki.

-Możemy już iść- powiedziałam i wzięłam swój plecak.

-A śniadanie?- spytała.

-Jak nie zjem, nic mi nie będzie-

-Lauren, musisz coś zjeść- podeszła do mnie i położyła dłoń na moim ramieniu. Przeszły mnie dreszcze.

-Nie jestem dzieckiem. Zjem później-

-Ale...-

-Nie ma żadnego "ale". A teraz chodź bo naprawdę się spóźnimy.- wyszłam z pokoju, a Camila podążyła za mną.

***

Na przystanek szłyśmy w ciszy. Widziałam, że Camz jest smutna. Cholera to przeze mnie. Camila miła kiedyś anoreksje, to dlatego nalega, żebym jadła.

-Camz, przepraszam. Jestem kretynką-

-Nie, nie jesteś-

-Jestem. To przeze mnie jesteś smutna. Mogłam zjeść te cholerne śniadanie.-

-Obiecaj, że zjesz na pierwszej przerwie- mówiąc to, wyciągnęła ze swojego plecaka kanapkę.

-Obiecuje-

-Na mały palec?- splotłyśmy nasze palce.

-Na mały palec- w tym momencie podjechał nasz autobus. Wsiadłyśmy do środka. Pojazd był zapchany, z trudem znalazłyśmy trochę miejsca. Ostatecznie stanęłyśmy ma środku autobusu. Camila wyciągnęła z kieszeni telefon i podłączyła do niego słuchawki.

-Chcesz?- spytała, podając mi jedną słuchawkę. Kiwnęłam głową i wzięłam ją od niej. Camila włączyła muzykę. Po chwili w moich ustach rozbrzmiewała piosenka Beyonce Crazy in love. Uważnie wsłuchiwałam się w jej słowa. Nagle autobus zahamował. Camz wpadła na mnie. Delikatnie objęłam ją w pasie i przyciągnęłam do siebie, żeby się nie wywróciła.

-Dzięki- powiedziała, kiedy wyplątała się z moich objęć. W odpowiedzi posłałam jej uśmiech.

Just Friend?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz