5

3.3K 275 49
                                    


Lauren POV

Po złożeniu zeznań, wyszłam z posterunku. Udałam się prosto do parku. Na drzewach rozkwitały kwiaty, wszędzie słychać było śpiew ptaków. Usiadłam na ławce. To była nasza ławka, kiedy zaczęłyśmy przyjaźnić się, wyryliśmy na niej nasze imiona i otoczyłyśmy je sercem. Spojrzałam na telefon. Jest za piętnaście druga. Zaczęło burczeć mi w brzuchu. Wyjęłam kanapkę od Camili i zaczęłam ją jeść. Była przepyszna. Czasami zastanawiam się jak Camila robi takie dobre jedzenie.

-Lolo!- usłyszałam, po chwili Camila usiadła obok i przytuliła mnie. -Muszę Ci coś powiedzieć- powiedziała, kiedy odsunęła się ode mnie. W jej oczach tańczyły iskierki radości, a na twarzy malował się szeroki uśmiech.

-Tak?-

-Znasz Shawna?- spytała, chwytając moją dłoń.

-Tego z twojej klasy?- w odpowiedzi kiwnęła głową. -Co z nim?-

-Zaprosił mnie do kina- krzyknęła. Coś we mnie pękło. -Lauren, wszystko ok?- spytała.

-Tak, tylko jestem w szoku- jej telefon zadzwonił.

-Tak Shawn?- odebrała. -W parku- wsłuchiwałam się w ich rozmowę. -Ok, czekam- rozłączyła się. -Shawn, zaraz po mnie przyjedzie- oznajmiła chowając telefon do kieszeni.

-Super- powiedziałam sarkastycznie. -Na co idziecie?-

-Zanim się pojawiłeś-

-Nie słyszałam o takim filmie-

-Bo to romans, a ty ich nie znosisz- zaśmiała się.

-Masz racje- przytaknęłam jej. -Choć dla ciebie mogłabym obejrzeć wszystkie romansidła- dodałam.

-Mówiłaś coś?- spytała.

-No, że masz racje- powiedziałam zakłopotana.

-A potem?- dopytywała dalej. Cholera, wpadłam. Rozejrzałam się, zobaczyłam wysokiego, przystojnego bruneta. To Shawn.

-Camz, Shawn przyszedł-

-Hej Cami- przywitał się.

-Hej. To jest Lauren, moja najlepsza przyjaciółka.- chłopak wyciągnął do mnie dłoń. Niechętnie uścisnęłam ją.

-Możemy jechać?- zwrócił się do brązowookiej.

-Tak. Do jutra Lauren- cmoknęła mnie w policzek i odeszła z brunetem. Muszę coś zrobić. Wyjęłam telefon i zadzwoniłam do Normani.



Just Friend?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz