Lauren POV
Poszłam do klasy. Na szczęście nauczyciel jeszcze nie przyszedł. Usiadłam na ławce. Po chwili dołączyła do mnie Mani.
-Stało się coś?- zapytała.
-Nie, dlaczego?-
-Uśmiech nie schodzi ci z twarzy-
-Rozmawiałam z Camilą. Obie chcemy, żeby było tak jak kiedyś-
-Obie?- kiwnęłam głową -Lauren, jesteś pewna?-
-Tak Mani. Kocham ją, ale to się nie uda. Zresztą jest Lucy. Czuje, że coś z tego będzie.-
-Ok, to twoje życie. Pamiętaj zawsze będę cie wspierać- powiedziała i przytuliła mnie.
-Dziękuje- skończyłyśmy rozmowę, kiedy przyszedł nauczyciel. Weszłyśmy do klasy.
*3 godziny później*
Wreszcie koniec lekcji.
-Idziecie na pizzę?- spytałam moje przyjaciółki, kiedy wyszłyśmy ze szkoły.
-Dzisiaj nie mogę.- powiedziała Mani.
-Ale ja mogę- Camz uśmiechnęła się. Moje serca zaczęło walić jak oszalałe.
-W takim razie chodźmy- wzięłam Camz pod rękę, pożegnałyśmy się z Normani i poszłyśmy do najbliższej pizzerii. Dotarłyśmy na miejsce.
-Jaką zamawiamy?- spytała Camila.
-Możesz wybrać- uśmiechnęłam się do niej.
-W takim razie hawajska- krzyknęła. Ludzie spojrzeli się na nas, zaczęłyśmy się śmiać. Brakowało mi tego.
-Idź zająć jakieś miejsce, a ja pójdę zamówić naszą pizze.-
Podeszłam do lady.
-Jedną hawajską. Proszę- zwróciłam się do mężczyzny.
-Za 15 minut będzie gotowa- poinformował mnie.
-Dziękuję- powiedziałam i poszłam do Camili.
-Patrz co znalazłam- podała mi swój telefon.
Zaczęłam się śmiać.
-Twoja mina jest genialna- powiedziałam śmiejąc się.
-Przewiń dalej- zrobiłam co kazała.
-Osz ty. Myślałam, że go nie masz-
-Mam dla ciebie dobrą radę-
-Jaką?- zapytałam.
-Nie myśl- powiedziała i wybuchła śmiechem. Szybko wstałam i podeszłam do niej.
-Mam coś dla ciebie- zaczęłam ruszać palcami.
-Lolo, błagam nie. Żadnego gilgotania.- kiedy już miałam zacząć ją łaskotać, mężczyzna przyniósł naszą pizzę.
-Masz szczęście- usiadłam na swoim miejscu. Zaczęłyśmy jeść pizzę. Opowiadałyśmy sobie śmieszne historyjki, do czasu aż pizza zniknęła, a na dworze ściemniło się.
-Pójdę zapłacić-
-Ja płacę- zaprotestowała Camila.
-Ja cię zaprosiłam, więc ja płacę-
-Ok, ale w piątek przychodzisz do mnie. Będzie Mani.-
-Niech ci będzie- powiedziałam i poszłam zapłacić. Zaraz potem wyszliśmy z lokalu. Na zewnątrz zrobiło się chłodno. Camila zaczęła trząść się.
-Masz- podałam jej moją bluzkę.
-Lauren...-
-Nie marudź, tylko zakładaj.- dziewczyna założyła bluzkę. Szliśmy dalej. Mi też zrobiło się zimno.
-Chodź- powiedziała Camila. Podeszłam bliżej, dziewczyna przytuliła mnie. Od razu zrobiło mi się cieplej. Sam jej dotyk sprawia, że płonę. Dotarłyśmy pod dom dziewczyny.
-Trzymaj- ściągnęła z siebie bluzę.
-Zatrzymaj ją-
-Ale...- przerwałam je. Cmoknęłam ją w policzek i poszłam do domu. Kiedy przekroczyłam próg, usłyszałam głos mamy.
-Gdzie byłaś?- zapytała stając przede mną.
-Byłam z Camilą w pizzerii- powiedziałam zgodnie z prawdą.
-Następnym razem zadzwoń do mnie-
-Dobrze- przytuliłam mamę. Poszłam do swojego pokoju. Odrobiłam lekcje, zaraz potem poszłam się umyć. Kiedy wyszłam z łazienki, zauważyłam, że dostałam wiadomość, a nawet dwie.
Od: Lucy
Dobranoc skarbie😚
Uśmiechnęłam się, czytając smsa.
Do: Lucy
Dobranoc 😚
Druga wiadomość była od Camili.
Od: Camz💕
Wspaniale się bawiłam. Dobranoc Lolo.
Boże, kocham jak mówi na mnie Lolo.
Do: Camz💕
Ja też. Kolorowych snów ❤
Odłożyłam telefon i poszłam spać.
CZYTASZ
Just Friend?
FanfictionLauren przyjaźni się z Camilą od dziecka. Są dla siebie jak siostry. Lauren zaczyna postrzegać Camilę nie tylko jak przyjaciółkę. Boi się jednak, że jak Camz dowie się o jej uczuciu to ją zostawi. Czy Lauren uda się zamaskować uczucia do Camili?