Just Friend?

25

Camila POV

Czekam razem z Mani na resztę naszych znajomych. Strasznie się cieszę, że Ally przyjechała. Stęskniłam się za nią.

-Mila, Shawn przyjedzie?- zapytała Mani.

-Niedługo powinien być- stwierdzam, patrząc na zegarek.

-Zadzwonie do Lauren- mówi i zostawia mnie samą w salonie. Siadam na kanapie. Postanawiam zadzwonić do mojego chłopaka.

Pierwszy sygnał... Nic

Drugi sygnał...Nic

Poczta głosowa.

Zrezygnowana odkładam telefon na szafkę. W tym momencie do salonu wraca Normani.

-I jak?- pytam.

-Zaraz będą, tylko pojechały jeszcze po Dinah- kiedy czarnoskóra wypowiada imię dziewczyny, w jej oczach tańczą iskierki radości.

-Wszystko jest?- patrzę na stół, na którym stoją przeróżne smakołyki i napoje.

-Chyba tak... Chwila czegoś brakuje- uśmiecha się i idzie do kuchni. -Teraz jest już wszystko- stawia na stole kilkanaście butelek piwa. -Mam nadzieje, że coś dzisiaj wypijesz?-

-Mamy jutro szkołę-

-Camila jak coś wypijesz nic się nie stanie-

-No nie wiem-

-Zgódź się- podchodzi do mnie.

-Pomyśle- dziewczyna chce coś powiedzieć, ale rozbrzmiewa dzwonek do drzwi.

-Zaraz wracam- mówi i odchodzi. Po chwili wraca z Shawnem.

-Hej- przytulam się do niego. Chłopak nie odwzajemnia uścisku. Ostatnimi czasy chłopak stał się inny. To znaczy mniej czuły. Nie przytula mnie tak jak kiedyś. -Shawn o co chodzi?-

-O nic Cami. Jestem trochę zmęczony.- powiedział i usiadł na kanapie. Postanowiłam nie drożyć tematu i zajęłam miejsce obok niego. Oparłam się o kanapę i odchyliłam głowę do tyłu. Telefon Shawna zadzwonił. Ten zerwał się jak oparzony

-Przepraszam muszę na chwilę wyjść- powiedział i wyszedł. Mani usiadła obok mnie.

-Camila, między tobą, a Shawnem jest ok?- spytała.

-Tak, tak myślę...- zamknęłam oczy. -Sama nie wiem- dodałam po chwili.

-Mila jak coś będzie się działo. Pomogę ci- powiedziała i położyła swoją dłoń na mojej.

-Wiem, Mani- uśmiechnęłam się do niej słabo. Ktoś zapukał do drzwi.

-Pójdę otworzyć- wstała i poszła do drzwi.