28

2.6K 210 29
                                    

Camila POV

Shawn wtulił się w mój bok i zasnął. Lauren odkąd wsiedliśmy do samochodu, dziewczyna milczała. Nie wiem dlaczego. Choć zauważyłam, że w obecności Shawn inaczej się zachowuje. Można powiedzieć, że mnie trochę ignoruje, tak samo jak mojego chłopaka. Wydaje mi się, że ona go nie lubi.

-Już jesteśmy- w końcu odezwała się i zaparkowała przed domem Shawna.

-Shawn, obudź się- lekko go szturchnęłam. Chłopak powoli otworzył oczy. Odsunęłam się od niego i wysiadłam z pojazdu. Otworzyłam drzwi od strony chłopaka i próbowałam wyciągnąć go z samochodu. Nic z tego.

-Camz, poczekaj. Pomogę ci- powiedziała Lauren i wysiadła. -Przesuń się, ja to zrobię- jak powiedziała, tak zrobiła. Poszłam przodem i otworzyłam drzwi, żeby Lauren bez problemu mogła wejść do środka.

-Gdzie go postawić?- zapytała, przechodząc przez próg.

-Do jego pokoju. Tędy- podążyłam w kierunku sypialni. Lauren cały czas szła za mną. -Połóż go na łóżku- wskazałam dłonią na ogromne łóżko.

-Jasne.- powiedziała i sprawnie położyła Shawna. -Jak się obudzi, powiedz mu żeby schudł- zaśmiała się, biorąc głęboki wdech.

-Dziękuję za pomoc- podziękowałam jej.

-Dla ciebie wszystko Camz- podeszła do mnie i przytuliła mnie. Odwzajemniłam uścisk. -Odwieść cię do domu?-

-Jeszcze z nim zostanę- spojrzałam na mojego chłopaka. Lauren posmutniała.

-W takim razie będę się zbierać- pocałowała mnie w policzek.

-Do zobaczenia- powiedziałam, kiedy Lauren wyszła.

Usiadłam na łóżku obok śpiącego Shawna. Położyłam dłoń na jego czole i delikatnie pogładziłam je.

-Przydało by się coś zimnego- powiedziałam sama do siebie i poszłam do kuchni. Otworzyłam zamrażarkę. Niestety Shawn nie ma lodu, ale ma steki. Wzięłam jeden i wróciłam do sypialni. Shawn obudził się, leżał wpatrując się w sufit.

-Cami?- mruknął.

-Jestem tutaj- zajęłam miejsce obok niego, po czym położyłam stek na jego czole. Chłopak syknął.

-Przepraszam za to, że się schlałem- powiedział, chwycił moją dłoń.

-Co się z tobą dzieje?- spytałam.

-Mam problemy w rodzinie- usiadł.

-Czemu mi nie mówiłeś?-

-Nie chciałem cię martwić- spuścił głowę. Po chwili usłyszałam jego szloch.

-Shawn, nie płacz- chwyciłam go za brodę. -Spójrz na mnie. Jest okey- otarłam jego łzy.

-Kocham cię- powiedział i zbliżył się i pocałował mnie. Odwzajemniłam go. Chłopak pochylił się nade mną. Delikatnie przyciskając mnie do łóżka.

-Błagam nie zostawiaj mnie- powiedział między pocałunkami.

-Nie zostawie- odparłam. Poczułam dłonie Shawna pod moją bluzką.

-Shawn, ja nie...-

-Proszę- przerwał mi. -Zaufaj mi- uśmiechnął się i powoli ściągnął moją bluzkę.

-Dobrze- powiedziałam pewnie i pocałowałam go.


Just Friend?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz