** Lucyfer **
Siedziałem jeszcze nad papierami. Ostatnio robiłem tylko to. Nie widziałem jej tak dawno. Nawet nie miałem powodu, by do niej zajrzeć do biura, bo o dziwo świetnie sobie radziła. Z drugiej strony co by to zmieniło, że do niej pójdę.
Kate nie chce mnie znać. Straciłem jej zaufanie i uczucie chyba też. Szkoda mi tego trochę. Naprawdę była warta grzechu. Na dodatek już jutro ten głupi bankiet. Moje myśli skupiły się na tym, że ją tam zobaczę.
Pewnie będzie lśniła. Jak zawsze z resztą. Nie mogłem znieść tego, że nie będzie chciała nawet zamienić ze mną słowa. Już i tak upokorzyła mnie przed radą, na oczach wszystkich odbierając połowę moich mocy. Nie rozumiałem jak mogła się tak zmienić.
Właściwie to rozumiałem. Była na mnie zła. Chciała zemsty. Jak to zwykle bywa zemsta najlepiej smakuje na zimno. Wyłączyłem komputer i ułożyłem wszystkie papiery do odpowiednich teczek. Wstałem od biurka i ruszyłem do portalu.
Spróbowałem przenieść się do Kate, ale portal wciąż był zablokowany dla mnie. Niech to szlak- Pomyślałem i przeniosłem się do siebie. Usiadłem w fotelu i pijąc whisky szklanka za szklanką myślałem co ubrać na ten przeklęty bal, by zrobić dobre wrażenie na gościach.
Nie mogłem przecież wyglądać gorzej od Kate. Chociaż lepiej raczej też nie. Była piękniejsza niż Afrodyta, a to ponoć nie jest możliwe. Mądra i piękna, w piekle to raczej rzadkie.
Trudno było mi przyznać, że za nią tęsknię. Ale tak właśnie było. Nigdy nie myślałem, że to nastąpi, ale zakochałem się w niej i to będzie moim przekleństwem.# Od Autorki
Takie krótki rozdział z punktu widzenia Lucyfera. Mam nadzieję, że Wam się podoba. Dawno nie było o nim. Teraz będzie trochę więcej. Bo będzie się działo.
Komentujcie i dawajcie gwiazdki pod rozdziałem. 😘😘😘😘
Pozdrawiam
Roxi
CZYTASZ
Piekło z Tobą
FantasyKontynuacja opowiadania pt.,, Witaj w piekle " Kate zaczyna zdawać sobie sprawę, że nie do końca zna się na tym jak rządzić i prosi kogoś o pomoc. Lucyfer nie będzie zachwycony takim obrotem zdarzeń. Wszystko się jednak zmienia, gdy ktoś ewidentnie...