W związku z tym że " Łowczyni" ma 9 miejsce a ja zleciałam z krzesła, publikuję nowy rozdział. Mam nadzieję że się podoba i napiszecie swoją opinię 😀
PS. Dalej lubicie Jamesa? Dzięki Yourxpsychopath za motywację
Odskoczyłam od Jamesa jak oparzona, oblewając się rumieńcem. Przed nami stał Marcus w obronnej pozycji trzymając swój ulubiony rzeźbiony sztylet pokryty srebrem. Mimo spokojnej pozycji z jego oczu biła wściekłość. Szybkim ruchem rzucił się na mojego mate przyszpilając go do ściany. James zaczął się szarpać, popatrzyłam z oburzeniem na Marcusa.
- Co ty wyprawiasz?
- Ratuję cię
- Czemu ? - zapytałam zdziwiona.
Zwrócił się znowu w kierunku wilkołaka, mocniej przyciskając go do ściany. W powietrzu czuć można było smród przypalanej skóry.
- No James, powiedz dlaczego naprawdę chcesz mieć Lily. Może ma to związek z twoją matką, co? - wysyczał przez zaciśnięte zęby. Nie rozumiłam o co się rozchodziło, czyżby James nie był taki święty?
- Wytłumacz- powiedziałam nie zwracając się konkretnie do nikogo.
Marcus puścił mojego mate i wycofał sie na kilka kroków, cały czas trzymając broń w pogotowiu. Ten zachrypiał, podeszłam do niego i chwytając go za bluzkę wbiłam w niego nienawistne spojrzenie. Nie znosiłam nie wiedzieć rzeczy o których inni rozmawiają, a szczególnie kiedy chodziło o mnie.
- Mów!
- Moja matka została zabita przez twojego ojca na moich oczach- wyszeptał prawie niesłyszalnie. Czyli od początku chodziło o zemstę, a ja myślałam że naprawdę był czuły i troskliwy. Mnie mówił od początku że więz mate jest święta, a to on mnie wykorzystywał. Teraz bardziej rozumiałam gniew ojca, puściłam go nie wiedząc co powiedzieć. Popatrzyłam na niego, gdy nasze spokrzenia się spotkały, jego oczy wręcz krzyczały o jakąś reakcję.
- Powiedz coś, cokolwiek- błagał
- Nie zaprzeczasz - stwierdziłam z nadzieją że chociaż spróbuje.
Wstałam i przytuliłam się do przyjaciela, jedynej osoby która zawsze przy mnie stała i wspierała. Zebrałam się w sobie i ruszyłam do samochodu, nagle ktoś chwycił mnie za rękę. Obróciłam się i uderzyłam Jamesa stojącego za mną w głowę, cofnął się nieznacznie. Marcus nie tracił czasu, tylko uderzył go w plecy, wydobywając z niego cichy jęk. James w jednej chwili zmienił się w potęznego wilka i odparł atak, rozrywając koszulę na barku przeciwnika, z rany zaczęła płynąc krew. Patrzyłam jak dwie nienawidzące się rasy walczą na śmierć i życie, aż na polu bitwy nie zostanie pokonany. Marcus leżał cały zakrwawiony, ciężko oddychał. Podbiegłam do niego delikatnie dotykając jego obolałą twarz. Wilkołak wyglądał jakby popadł w trans, włączył się w nim instykt zabójcy, nie mogłam pozwolić by go zabił. Zasłoniłam sobą jego ciało, dopiero wtedy James na mnie spojrzał. Przez chwilę jego oczy przybrały normalną barwę, ale później rzucił się na mnie z pazurami. Poczułam na ustach smak krwi, a głowa mi rozbolała od uderzenia w ziemię. Nademną zasapał James. Uderzyłam go w krtań, ale na nic się to zdało. Jego ciężkie cielsko przygniatało mnie, uniemożliwiając mi normalne oddychanie.
- Nie jesteś wart nikogo - wychrypiałam, zamykając oczy. Czułam jak z każdą sekundą robiłam się coraz słabsza. Ale ku mojemu zdziwieniu, wilkołak zszedł ze mnie. Resztkami sił zadzwoniłam do wujka, po zakończeniu połączenia rozejrzałam się za moim mate, ale zniknął.
***
Obudziłam się w szkolnym szpitalu, nawet nie wiedziałam że zemdlałam. Obok mnie siedział dyrektor tej cudnej placówki. Od razu przypomniałam sobie o Marcusie, zbyt wszystko wstałam i świat zaczął kręcić mi się przed oczami. Wujek gestem kazał znowu mi się położyć.
- Co z Marcusem?
Westchnął przecierając ręką oczy
- Jest w śpiączce. Nie powiesz mi co się stało prawda
Pokręciłam głową, musiałam zminimalizować straty.
- To leżało pod twoimi drzwiami.- powiedział wyciągając z szuflady białą różę z czerwoną obwódką i białe pudełeczko. Drżącymi rękami wzięłam podarek. Róża miała cudowny upajająco słodki zapach. Gdy uchyliłam wieczko i przeczytałam list ze środka chciało mi się płakać.
CZYTASZ
Łowczyni
WerewolfLily pochodzi z najstarszego rodu łowców wilkołaków, od urodzenia pała do nich nienawiścią. James to alfa pochodzący z linii królów. Nienawidzi łowców Co się stanie? Czy wieczna wojna kiedyś się skończy? 5 miejsce 14.06.2017 7 miejsce 17.06.2017