20.0

237 31 36
                                    

Joker POV

Podczas gdy razem z Harley wracałem z rutynowych zakupów, kobieta zupełnie niespodziewanie zrobiła się blada jak ściana. I to przysięgam na mój jakże zniewalający uśmiech, bardziej blada niż zwykle. Raptownie złapała się za brzuch i wydawała z siebie stłumiony okrzyk. Bałem się, że wiem co to oznacza. Tylko, że to nie jest do cholerny odpowiedni moment.

- Chyba musisz się pospieszyć. - wydukała przez zaciśnięte zęby, a ja od razu maksymalnie przydusiłem pedał gazu. Quinn cała drżała oddychając niespokojnie. Co chwilę z jej ust wydobywał się jęk bólu.

Gdy dojechaliśmy do rezydencji natychmiast wyjąłem ją za auta i mimo, że było mi trochę ciężko zaniosłem na górę. Na moje szczęścia w salonie na kanapie siedziała Pamela razem z Zoe.

- Tylko nie mów, że ona rodzi. - poprosiła niepewnie kobieta dostrzegając mnie w drzwiach razem z ukochaną. Zanim zdążyłem odpowiedzieć, Harley krzyknęła i złapała mnie mocniej za szyję. To była najlepsza odpowiedź, jaką mogła usłyszeć Isley. - Dlaczego to właśnie ja, stałam się w tym domu położoną? - spytała z lekkim zażenowaniem Pamela, przy czym jednak wstała z kanapy i zaczęła iść w kierunku łazienki. - Zanieś ją szybko do sypialni. Za moment tam przyjdę. I postaraj się ją jakoś uspokoić. - powiedziała dziewczyna widząc w jakim roztrzęsieniu jest Quinn. Kiwnąłem głową po czym zacząłem zmierzać w kierunku sypialni. Gdy już byłem na górze położyłem blondynkę na łóżku i zdjąłem z niej bluzę.
Byłem przerażony. Nie wiedziałem jak mogę jej pomóc i zmniejszyć jej ból.

- Puddin! - warknęła zaciskając zęby. - Boję się. - wyznała po chwili, a ja tylko usiadłem obok niej i przetarłem jej czoło mokre od potu.

- Jesteś dzielna, Harley. Jestem pewny, że dasz sobie radę. - zapewniłem z drobnym uśmiechem. Ona jednak nadal nie była przekonana. Męczyła się. Widziałem to w jej oczach i naprawdę nie wiedziałem co powinienem teraz zrobić.

- Zostaniesz tu ze mną? - szepnęła cicho zaciskając na moment oczy. Wtedy wpadłem na pewien pomysł. Może w ten sposób pokaże jej, że nie jest z tym sama. I, że może na mnie liczyć.

- Zostanę. - zapewniłem i usiadłem tuż za jej plecami. Kobieta z ulgą położyła głowę na moim brzuchu a dłonie zacisnęła na moich rękach. Dziwnie się czułem, ale jeżeli to miało jej jakoś pomóc nie widziałem żadnych przeszkód. Wszystko dla mojej królowej.

Nagle do sypialni wpadła Pamela.

Harley POV

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Harley POV

W tej chwili współczułam wszystkim matkom na całym świecie. Dosłownie każdej, zaczynając od mojej własnej. Bo przecież musiałam ją mieć. Prawda?

Ten ból byl najgorszym bólem jaki musiałam znieść w całym moim życiu. Nie mogłam się przed nim bronić, ani uciec. Musiałam po prostu czekać, aż się skończy. A to jakoś nie nadchodziło. Jedynym ratunkiem był Joker, siedzący tuż za mną. Ściskałam jego dłonie, krzyczałam i się wierciłam a on po prostu siedział pozwalając mi na to wszystko. W duchu byłam mu za to wdzięczna, jednak całe cierpienie i tak spadało na mnie, a on nie mógł nic z tym zrobić.

Joker and Mrs. QuinnWhere stories live. Discover now