Leo: chodźmy już...-------
Jesteśmy właśnie przed drzwiami mojego domu. Szczerze mówiąc nie chce tam wchodzić. Cieszę się,że jest przy mnie Leo. Tak bardzo chce mu wybaczyć,przytulić... Ale nie chce wyjść na... Łatwą? Nie ważne...
Leo: jesteś gotowa? - spojrzał się na mnie
Ja: nie... - skrzyżowaliśmy spojrzenia
Leo: masz takie śliczne oczy... - już nawet nie mrugał
Ja: am... Dziękuje? - szybko spojrzałam na ziemie i przegryzałam wargi ze stresu. Zawsze tak robię,gdy się denerwuje
Leo: przepraszam. Ee... - zakłopotał się - to może ja... już....? - wskazał na drzwi
Ja: tak... Ale odrazu po cichu pójdziemy do mojego pokoju ok?
Leo: Yght... No okej
Leondre chciał zapukać do drzwi
Ja: co ty robisz?! - szybko złapałam jego ręce,żeby nic nie robił
Leo: chce wejść do środka - podniósł prawą brew,bo nie wiedział po co się pytam
Ja: ale po co? Przecież ja tu mieszkam !
Leo: a No tak - podrapał się po karku bo czuł zakłopotanie.
Ja: nie chce żeby ktoś zobaczył,że wchodzimy,dlatego gdy wejdziemy bądź cicho Ok?
Leo: tak proszę pani.
Na jego słowa tylko wywróciłam oczami.
Nadszedł ten moment,kiedy Leo lekko otworzył drzwi i trzeba było wejść do środka. Starałam się to robić jak najciszej. Mi się udało i w ogóle mnie nie było słychać. Wszystko byłoby dobrze,gdyby nie pan Devries.Ja: co ty robisz debilu?! - zdenerwowałam się,bo rzucił butami,aby Vanessa nas usłyszała
Leo: ja? Tylko lekko odkładam buty - zadziornie się uśmiechnął
Ja: zaraz ci wydrapie ten uśmieszek
W tle usłyszeliśmy głos. Vanessa....
Vanessa: Leo,to ty? - zaczęła się zbliżać
Zaczęłam uciekać na górę,lecz nie dałam rady, bo Leo złapał mnie za nadgarstek i cicho powiedział
Leo: nigdzie nie idziesz,dopóki nie załatwisz konfliktu z siostrą
Vanessa: Kto tam? - weszła do przed pokoju,w którym byliśmy
Vanessa: o... Nareszcie się zjawiłaś - podeszła do mnie
Ja: z niechęcią - przybliżyłam do niej groźnie twarz
Vanessa: weź nie rób z siebie poszkodowanej. To żałosne dzieciaku
Leo: miałyście się pogodzić
Przyszedł Charlie
Charlie: Mia?! Jak się cieszę,że cię widzę
Ja: przynajmniej wy - spojrzałam z nienawiścią do siostry nawet nie zerkając na niego.
Vanessa: możesz mnie nie denerwować twoim zachowaniem?! To jest głupie Mia. Nie jesteś jedyna na świecie
Ja: tak... Powiedz mi to co myślisz! Nie krępuj się! Wyżyj się na mnie!
Poczułam bul. Nie z słów. Z ręki... Tak... Moja siostra mnie uderzyła... Nie wybaczę jej tego.. Nie nawidzę jej!
Bez słowa jedynie z płaczem pobiegłam do swojego pokoju. Wyjęłam z szafy wielką walizkę i zaczęłam wkładać do niej najpotrzebniejsze rzeczy.
W pewnym momencie do pokoju wszedł LeoLeo: wszystko w porzą... Co ty robisz? - zapytał lekko przymykając drzwi
Ja: pakuje się - wydusiłam z siebie co chwile pociągając nosem i ocierając łzy. Pakowałam się tak szybko,że nie miałam pewności,że wzięłam ładowarkę do telefonu czy chociażby ubrania
Leo: spokojnie,przemyśl to... - przykucnął naprzeciwko mnie patrząc się na mnie
Ja: nie Leo. Nie mogę jej tego wybaczyć. - natychmiast przestałam się pakować - Nie dość,że mi wtedy ubliżyli to mnie jeszcze walnęła. - znów wróciłam do poprzedniej czynności
Leo: wiem,że przesadziła ale na pewno powiedziała to nie na serio
Ja: yhym... Jasne.Weź proszę cię. Jak by nie miała co powiedzieć innego.
Leo: wiem,że to jest dla ciebie ciężkie,ale no... Przemyśl to,proszę cię
Ja: nie Leo... Tego już za wiele. Nie wybaczę jej tego
Wstałam,ponieważ już moja walizka była gotowa do wyniesienia i podróżowania wspaniale po świecie. Jednak ja nie byłam taką szczęściarą z idealnym życiem...
Leo: gdzie ty będziesz mieszkać - wstał zaraz po mnie
Ja: nie wiem... Jeszcze się pomyśli - zapomniałam,że nie mam gdzie spać.Super.
Leo: możesz u mnie - złapał delikatnie moje ręce i się na mnie popatrzył. Nasze spojrzenia znów się skrzyżowały
Ja: nie Leo... Nie chce ci robić kłopotu - szybko spojrzałam na ziemie
Leo: nie robisz mi kłopotu! Będzie mi bardzo miło - uśmiechnął się słodko. Miałam straszą ochotę go pocałować,ale... Musiałam się jeszcze powstrzymać.
Ja: No dobrze... Dziękuje - najczulej jak mogłam przytuliłam się do chłopaka
On jest cudowny! Cieszę się,że go mam
-----
Dzisiaj już się postarałam i jest więcej słów. Jestem z siebie dumna 😂👌🏻😘
680 słów
CZYTASZ
Stalkerowy bad boy| L.D [ZAKOŃCZONE]
ФанфикPewna dziewczyna dostaje wiadomość od nieznajomego numeru. Nie ma pojęcia kto to jest,lecz pewnego dnia spotykają się,zakochują w sobie a ich życie zmienia się o 180 stopni Zapraszam do czytania ❤️ //UKOŃCZONE : 22.11.2017r.