,,- nie kocham kogoś innego,kocham ciebie!" - #14

1.4K 48 3
                                    


-----

             *dwa miesiące później*
                        Pov Mia

Właśnie leże na moim łóżku. Tak,na moim a nie na Leo czy jakimś hotelowym. Przez ten czas pogodziłam się z rodziną i odkryłam,że ten Charlie,z którym pisałam to był chłopak Vanessy. Być może nie zauważyłam tego wcześniej,ponieważ powiedział,że jego dziewczyna nazywa się Chloe a nie Vanessa. Przyczyna innego imienia jest taka,że ze sobą zerwali. Teraz chodzi z tą blondynką Chloe. W sumie pasują do siebie. Natomiast ja z Leo nadal się nie pogodziłam. Nadal wysyła do mnie mnóstwo wiadomości i ciągle do mnie dzwoni,ale już ich nawet nie zwracam na to uwagi. Być może teraz siedzi sobie z tą swoją ,,osobą,którą bardzo kocha". Żałosne. Jak ja mogłam coś do niego czuć?. Mniejsza,jutro idę do szkoły. W tamtym roku dużo osób odeszło,a jeszcze więcej doszło. Leo nadal tam chodzi,a na dodatek w tej samej klasie co ja. Za rok idziemy do liceum,więc może nasze drogi się rozejdą. Mam przynajmniej taką nadzieje. Jest godzina 21:34,więc może już pójdę spać,bo chcę jutro obudzić się za pierwszym budzikiem.

                      *rano*

Właśnie otwieram oczy i wyłączam budzik,odwracam się na drugą stronę łóżka i widzę na nim śpiącego jeszcze chłopaka. Budzę go krzyczą i patrzę,że to Leondre. O co chodzi?!

Budzę się. Co? Znowu? Wyłączam budzik i szybko odwracam się na drugą stronę,by sprawdzić czy ktoś nie leży,a mówiąc dokładniej ktoś,miałam na myśli Leo. Nie ma go. Uff... To musiał być sen. Tylko dlaczego on mi się śnił. Dlaczego nie mogę nareszcie o nim zapomnieć? Dobra,trzeba wstawać. Dzisiaj jest rozpoczęcie roku szkolnego,dlatego muszę wyglądać elegancko. Wybieram to:

Teraz zostaje tylko pomalowanie się

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Teraz zostaje tylko pomalowanie się. (Jak się pomalowałam zostawiam wam do wymyślenia. Niech poniesie was wyobraźnia ❤️😘 ~ aut)

Schodzę po schodach do kuchni i kogo widzę? Widzę moją mamę,Vanessę i... I Leondre?! Na chwilę przystaje na przed ostatnim schodku i się na niego patrzę. Po chwili postanawiam coś powiedzieć

Ja: co on tu robi?! Dlaczego jest w tym domu?! - zeszłam na ostatni schodek

Mama: powiedział,że już się pogodziliście i że jesteście już razem - widać było,że jest zakłopotana

Ja: nie,nie pogodziliśmy się i nie jesteśmy razem,a teraz mamo proszę cię wyproś go z naszego domu

Leo: Mia,nie! Proszę cię - szybko do mnie podbiega i klęka przede mną

Ja: Nie wygłupiaj się. Wstawaj! - rozkazałam

Leo: nie! Zostanę tutaj,do momentu aż mi wybaczysz!

Ja: to nie takie łatwe Leondre! Czułam coś do ciebie,a ty powiedziałeś,że osoba którą bardzo kochasz nie czuje nic do ciebie. To poco mnie przytulałeś i całowałeś? Po to,by narobić mi nadzieje? Zraniłeś mnie... - mój głos się załamywał. Miałam ochotę rozpłakać się jak dziecko,ale musiałam być silna i tego nie okazywać

Leo: ty... - powoli wstał i się patrzył w moje oczy - ty mnie kochasz?

Ja: nie wiem... Możliwe,ale co z tego? Przecież kochasz kogoś innego - zapatrzyłam się w ziemie. Normalka.

Leo: nie kocham kogoś innego, kocham ciebie! Mówiąc tamto na myśli miałem ciebie! Myślałem,że nie odwzajemniasz moich uczuć..

Ja: do cholery jasnej Leondre! Jak bym cię nie kochała nie odwzajemniałabym twoich pocałunków! Myśl czasem. Ja cię kocham! - w końcu wyrzuciłam to z siebie. Nareszcie powiedziałam to,co do niego czuje.

Leo: przepraszam...ja... Ja też ciebie kocham. Bez graniczne! Kocham ponad wszystko! - przytul mnie. Odwzajemniłam to. Tak,tego właśnie mi przez ten cały czas brakowało. Jego miłego i czułego przytulenia i jeszcze ta jego woda kolońska. Jestem w raju, w najcudowniejszym raju!

-------

583 słów

Stalkerowy bad boy| L.D [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz