,,- i przestaniesz w końcu mysleć o tym swoim Romeo" - #17

1.2K 39 2
                                    

----

Ja: dziękuje - odstawiłam pusty talerz do zlewu. - czy możesz zmyć za mnie? - poprosiłam

Mama: No jasne. Idź odpocznij po tym całym zajściu.

Ja: dzięki,kocham cię - powiedziałam,po czym pobiegłam na górę do swojego pokoju.

Rzuciłam się na łóżko. Prawie usnęłam,lecz dostałam wiadomość z messenger'a.

Teraz mnie tak przeprasza,a jutro pewnie będzie gadał jakieś gorsze rzeczy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Teraz mnie tak przeprasza,a jutro pewnie będzie gadał jakieś gorsze rzeczy. Debil.

Vanessa: heja stara - powiedziała i klapnęła się na łóżko. DOSŁOWNIE

Ja: hej - powiedziałam krótko

Vanessa: co ty taka nie w humorze?

Ja: pokłóciłam się z Leo i w ogóle miałam dzisiaj kiepski dzień - wytłumaczyłam

Vanessa: Aha. Biedna... A może pójdziemy na jakąś imprezę? Wyrwiesz się w końcu i przestaniesz myślec o tym swoim Romeo

Ja: po pierwsze: to nie jest moje Romeo,a po drugie: nie ma na razie gdzie iść na tą ,,imprezę"

Vanessa: A właśnie tak się składa,że jest ,,impreza" - powtórzyła gest ręki na ostatnie słowa po mnie

Ja: gdzie niby? W klubie Go Go? - zaśmiałam się

Vanessa: nie,mój kolega robi u siebie. Jego rodzice wyjechali w delegacje,więc siedzi tam biedak sam

Ja: biedak? Podoba ci się? - zapytałam

Vanessa: cooo? - przedłużyła ostatnią literkę śmiesznie,co oznaczało że kłamię - No co ty! Jaaa i ooon pfff - pachnęła ręką

Ja: Aha,no ok - skłamałam - a jak się nazywa?

Vanessa: Marcel - odpowiedziała

Ja: Vanessa się kocha w Marcelu! Vanessa się kocha w Marcelu! - krzyczałam na cały dom

Vanessa: zamknij się! - usiadła na mnie (?) (bez skojarzeń proszę 😏) i zatkała mi buzię ręką. Do pokoju weszła mama

Mama: co? Kto się w kim kocha? - dopytywała

Vanessa: Aaaa nic,Mia tylko gada głupoty - odetkała mi usta (?)

Ja: wcale nie! Ja mówię prawdę - znów nie mogłam nic mówić

Mama: dobra...??

Vanessa: Aaa mamo! - powiedziała,gdy nasza rodzicielka opuszczała pomieszczenie

Mama: tak? - wróciła się

Vanessa: ja dzisiaj idę na imprezę z Mią. Ok?

Mama: okej,okej - wyszła

Vanessa: dobra młoda,szykuj się - klepnęłam mnie w nogę (?) i poszła do swojego pokoju podajże

Dobra,w co by się tu ubrać?

Dobra,w co by się tu ubrać?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Okej. Myśle,że jest spoko. Teraz tylko pójdę się umyć .

Jestem już wykąpana,ubrana i pomalowana. Teraz tylko pakuje rzeczy do plecaka.

Vanessa: jesteś już go... Łoooo siostra,aleś się wyszykowała

Ja: yhym,tak. Możemy już iść? - zapytałam,żeby zmienić temat. Nie chce rozmawiać o moim ubieraniu się. Jeszcze zapyta,dlaczego tak się teraz ubieram szczerze mówiąc sama nie wiem. Tak jakoś...

Vanessa: tak,ja już jestem gotowa - miała wychodzić,jednak jeszcze wychyliła głowę i powiedziała - aa i jeszcze! Idziemy tam piechotą,bo jego dom nie jest daleko, Ok?

Ja: spoko - zarzuciłam plecak na plecy i wyszłam z domu razem z siostrą.

*Przed domem Marcela*

Ja: a czy na pewno nie będzie tam Leo? - zapytałam się po czym usłyszałam za sobą odpowiedz męskim głosem

Leo: będę,a co? Stęskniłaś się - uśmiechnął się chytro. Takie szczęście mam tylko ja... Na serio.

Ja: Vanessaaaaa. Musimy tu iść? Nie możemy wrócić do domu? - zapytałam błagalnie

Vanessa: wybacz... Nope.

Ja: Eh... - wywróciłam oczami

-----------

Mam nadzieję,że rozdział jest spoko 😉 dzisiaj pewnie jeszcze jakiś się pojawi,ale nie jestem pewna. Pamiętajcie,że 10 lipca jadę na 2 tygodnie nad morze,więc nie będą się pojawiać rozdziały 😘

Bay 💕

519 słów

Stalkerowy bad boy| L.D [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz