Pewna dziewczyna dostaje wiadomość od nieznajomego numeru. Nie ma pojęcia kto to jest,lecz pewnego dnia spotykają się,zakochują w sobie a ich życie zmienia się o 180 stopni
Zapraszam do czytania ❤️
//UKOŃCZONE : 22.11.2017r.
Ja: dobra,weź nie udawaj. Wiem,że kłamiesz - wywróciłam oczami
Loren: nie prawda !
Ja: ta,jasne
Loren: nie wierz sobie jak chcesz
Ja: No i nie będę. Nie jestem jakaś naiwna. Nie uwierzę ci w żadne takie słowo
Loren: a w to jak powiedziałam,że chodzę z Leo i jestem twoją siostrą kłamałem? Nie.
Odwróciłam się w stronę zasłoniętego okna. Nie chciałam się na nią patrzeć
Ja: daj mi spokój
Loren: zrozumiałaś nareszcie? Cieszę się - uśmiechnęła się sztucznie. Nagle usłyszałyśmy dzwonek do drzwi.
Mama: Loren! Do ciebie ! - chwila przerwy - nie,jednak Mia - krzyknęła z dołu
Kiedy usłyszałam swoje imię wyszłam z pokoju i kierowałam się w tamtą stronę. Loren zrobiła dokładnie to samo co ja. Nie mam pojęcia dlaczego,skoro to ja jednak miałam pójść. Nie ma to jak wścibska ciekawość. Kiedy zeszłam na dół zobaczyłam Leondre. Trochę się zdziwiłam,bo ostatnio cały czas przychodził do Loren,a nie do mnie.
Loren: Ooo Leoś ! Hej skarbie - powiedziała i poszła go przytulić,jednak ten ją natychmiast odsunął. Nie powiem,trochę się zdziwiłam...
Leo: nawet się do mnie nie zbliżaj! Zepsułaś mój związek !
Ja: nie Leo,to ty go zepsułeś - powiedziałam bez silnie. Teraz oskarża Loren. Fakt,gdyby nie ona to w ogóle tego wszystkiego nie było,no ale jest i nie może tego tak na nią zwalać. Przecież to on podjął tą decyzje.
Leo: Jak to ja? - zdziwił się
Ja: mogłeś jej odmówić,ale tego nie zrobiłeś. Obaj jesteście oszustami. - powiedziałam i poszłam do swojego pokoju. Leo mnie wolał i chciał pobiec za mną,ale moja mama mu na to nie pozwoliła.
Jak zwykle,wszystko się wali... Nie mogę mieć normalnego życia zwyczajnej nastolatki. Muszę mieć beznadziejne,nic nie warte pełne złości i nienawiści. Wszystko jest do kitu. Jak byłam mała całkiem inaczej to sobie wyobrażałam. Wyczekiwałam wtedy księcia z bajki. Romantycznego,miłego,opiekuńczego,przystojnego, trochę zwariowanego i mądrego chłopca,ale nie kujona. Żeby obronił mnie w każdej chwili. Tymczasem nie mam nikogo. Poznałam tylko chłopaka,który łamie mi serce na każdym kroku. No nic... dzisiaj czwartek,czyli.... jutro piątek! Nareszcie,chociaż tyle dobrego. Strasznie chce mi się spać. Pójdę po piżamę i zacznę wykonywać moją wieczorną rutynę.
*
Ubieram się. Ogółem przygotowuje się do wyjścia. Dzisiaj wybrałam to:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Nie wiem czy jest jakoś mega fajny,ale nie mam siły dzisiaj wybierać coś fantastycznego. Wczoraj nie miałam chęci tego robić. Byłam zbyt zmęczona. Zostało mi jeszcze 10 minut,a jeszcze muszę spakować torbę,bo również tego nie zrobiłam. Skończyłam się malować. Wbiegłam szybko do pokoju,schowałam książki do torebki i wybiegłam z domu. Mam do szkoły 5 minut a lekcje zaczynają się... też za 5 minut. Kurczę,mam nadzieje że zdążę ...