To uczucie

87 7 0
                                    


                              TYDZIEŃ PÓŹNIEJ

Koniec wakacji , to oznacza tylko jedno ... szkoła. Dziś mój pierwszy dzień w liceum. Niestety muszę nosić mundurek . Przynajmniej zaoszczędze troche czasu rano , ale jest mały problem ... spudniczka jest za krótka. Nie żeby coś , lecz dziwnie się czuje , gdy ktoś się na mnie patrzy.

-Midori , jak chcesz ze mną jechać to dawaj

-Już , już

-Ooo.. jaka ty słodziutka - zaraz ci słodziutką pokaże

- Daj mi spokój

-Nigdy nie widziałem cię w mundurku - zaczął się smiać

Strzeliłam mu w łep i poszliśmy do samochodu . Po kilku minutach bylismy już na miejscu. Ja poszłam w swoją strone , a on w swoją. Gdy na niego patrze jestem szczęścilwa , że mu się powodzi , w końu to mój brat , ale też jest mi smutno , bo niedługo skończy szkołę i się wyprowadzi.

Tak zamyślona doszłam pod budynek. Weszłam do auli i usiadłam na krześle pod oknem. Wszyscy mi sie przyglądali , tak jakbym była nie wiadomo kim.

-Cześć - usiadła koło mnie blondynka

-Hej - była taka uśmiechnięta

-Jestem Kano , a ty ?

-M-Midori

-Zdenerwowana ? - pokiwałam głową , że tak - Zaczyna się

Na scenę weszła pani dyrektor , była bardzo ... no właśnie jaka była ? Mniejsze z tym , po całej przemowie , poszczególne osoby ,rozdzielone już , poszły juz do swoich nowych klas. Razem z Kano weszłyśmy do sali , naszą wychowawczynią była nietety nauczycielka od muzyki.

-Dobra , witajcie w naszej szkole , mam nadzieje , że będzie się nam dobrze współpracowało. - wszyscy sie uśmiechali tylko nie ja . W sali stał fortepian bardzo podobny do tego Sary . - Midori Hishimija

- T-tak ? - pani podeszła do mnie i popatrzyła mi w oczy

- Chcesz zagrać ?

-Nie ... akurat nie umiem grać na fortepanie

- To na czym ? - szlak ... wydałam , że potrafie grać na instrumencie

- S-skrzypcach - cała klasa spojrzała na mnie

- Midori , na jutro proszę abyś przyniosła swój instrument do szkoły - Eee...?!

-Tak jest - no nie

Po załym zapoznaniu się z planem lekcji , zasadami i innymi bzdurami , wyszłam z wielkiego budynku. Podbiegła do mnie Kano z jakimś chłopakiem i dziewczyną.

-Midori , poznaj Haru i Shiro

-cześć - pomachałam do nich

-Miło mi , nie siostra ? - siostra ?

-A no tak oni są rodzeństwem

- Podobno potrafisz grać na skrzypcach

-Ee.. w sumie , to wczoraj dotknęłam je po paru latach .

-Serio ?! I co ?! - Shiro mnie zaskoczyła , wydawała się taka cicha -.-

-Coś jeszcze wybrzdękam

-Midori! Jedziesz ze mna czy wracasz sama na piechotę ?! - w najmniej oczekiwanym momencie ten pajac się wprasza

-Już ide! Poczekaj chwile!

Razem do końcaWhere stories live. Discover now