Ryuu
Zaspałem , przyszłem do szkoły dopiero na drugą lekcje. Na przerwie szukałem Midori , ale jej nie mogłem znaleźć. Nagle podbiegła do mnie roztrzęsiona Kano.
-Co ci ?
- O-Oni ..
- Kto ?
- C-C-Ci ludzie , oni j-ją
- Gdzie ! - wskazała sale gimnastyczną
Pobiegłem w jej strone. Gdy dotarłem na miejsce , chłopak z mojej klasy przytrzymywał Midori za ręce do ściany. Ustami dotykał jej szyi , byłem wściekły.
- Oooo... Ryuu , ty też przyszłeś sie pobawić - spojrzałem na brunetke była przerażona
- Puść ją Kato
- Co ?
- To co słyszałeś
- Ryuu , Ryuu , Ryuu , nie
- Wy sie nie wpieprzajcie , albo też oberwiecie - spiorunowałem wzrokiem jego przyjaciół , podeszłem do chłopaka, opuścił jedną ręke , ale drugą nadal trzemał jej nadgarstek.
- Ależ ty odważny sie zrobiłeś , o teraz zrobisz - podeszłem tak blisko , że niemal dotykaliśmy się nosami , patrzyłem na niego z odrazą.
- Puszczaj ją
- N I E -uderzyłem go z pięści w twarz , wywalił sie na plecy , Midori odskoczyła i schowała się za mną
- Jeszcze raz ją tkniesz to połamie ci ten nos
- Ryuu , no co ty ? Nie mówisz poważnie
- Jestem w 100% poważny - wstał , zamachnął sie i próbował wycelować mi w twarz pięścią , złapałem ją i ścisnąłem , wykręciłem lekko ręke - Będziesz grzeczny , czy połamać ci tą rączke ?
- Tak ! Przepraszam !
Puściłem go, złapałem za ręke Midori i wyszłem z nią na korytarz , gdzie czekała Kano.
-Midori ! - blondynka podbiegła do brązowookiej i ją mocno przytuliła
- Nic mi nie jest
- Przepraszam , to ja powinnam być na twoim miejscu - zielonooka zaczęła płakać
- Już dobrze , nikt nie powinien być na tamtym miejscu
- Pokaż mi szyje - nachiliłem się do dziewczyny , na czole czułem jej oddech . Polizałem ją w tym miejscu w którym całował ją Kato.
- R-R-Ryuu ?
- P-Przepraszam ! - odskoczyłem gwałtownie , na naszych twarzach pojawiły się rumieńce
- Dziwie sie , że nie jesteście razem - blondynka uśmiechnęła się nagle , Midori zrobiła się jeszcze bardziej czerwona - Zapadła niezręczna cisza , pomiędzy kochankami - odwróciłem wzrok
- K- Kano ! - dziewczyny zaczeły "bawić się" w berka
Po lekcjach razem z Midori poszliśmy do sklepu. Kupiła sobie piękną granatową sukienke . Ja natomiast czarnny garnitur . Gdy skończylismy zakupy , stwierdziłem , że powiem jej o festynie.
- Słuchaj , może mnie zabijesz , ale...
- Ale ?
- Za tydzień występujemy na dniach otwartych , na festynie
- He?
- Nie bij - zakryłem twarz rękoma
- Ehhh , no okej , ale co dokładnie ?
- To co bedziesz chciała
- Ok , wyśle ci nuty
- Dobra
Odprowadziłem ją po raz kolejny pod same drzwi.
- Słuchaj Ryuu , dziękuje za dzisiaj , gdyby nie ty , to oni pewnie by...
- Zawsze gdy będe blisko , a nawet daleko przybęde ci na pomoc
- Ryuu... - dziewczyna podbiegła , objeła mnie w pasie , nachyliłem się tak , że oddychaliśmy tym samym powietrzem.
- Nie chce aby ktoś cie skrzywdził...
- Dzięki tobie nic mi nie jest
- Gdybym był tam...
- Nie mogłeś tam być
- M-Midori - popatrzyliśmy sobie w oczy odpłynąłem w jej brązowych teńczówkach. Kocham ją , jestem tego pewien. - Kocham... - nasze usta złączyły się w pocałunku. Powiem jej to kiedy indziej , nie chce przerywać tej wspaniałej chwili. Moment później odsuneła się ode mnie
- Jesteś cudowny , pod każdym względem , Kocham to w tobie , Kocham Ciebie - na te słowa serce mi staneło... - Z-Z-Znaczy , j-ja już p-pójde
- T-Ta ja t-też
Odprowadziłem ją wzrokiem do drzwi po czym powędrowałem do domu. Weszłem do środka i zajałem sie nudnymi pracami domowymi
------------------------------------------------------------------------------------
Kolejny króciutki rozdział dla was !
Mam nadzieje , że się podoba ! Za błędy wybaczcie mi prosze
Miłych wrażeń z moim opowiadaniem
Majeczka_Sasusaku
YOU ARE READING
Razem do końca
Humor16 letnia Midori idzie do nowej szkoły. Poznaje tam nowych przyjaciół , którzy zmieniają jej zycie na lepsze.