"Mmmm... cudowna pobudka"

23 3 0
                                    


Midori

Obudziłam sie wtulona w chłopaka. Spał jak zabity i wyglądał przy tym tak dobrze. Podniosłam lekko głowe , pocałowałam go. Chłopak usniósł wargi w uśmiechu i otworzył oczy.

- Mmmm... cudowna pobudka

- Nie spałeś prawda ?

- Nie , ale dla takiej pobudki warto było

- He he

- Wstajemy ?

- Nie chce mi sie

- To leżymy jeszcze chwile

- Przepraszam

- Za co ?

- Za wczoraj , nie chciałam , żebyś słyszał ich kłótni

- Spokojnie , kłótnie twoich rodziców nie zmienią moich uczuć do Ciebie

- Kocham cie

- Ja ciebie też skarbie - nasze wargi złączyły sie w pocałunku.

- Ide sie ogarnąć

- Dobra , czekam na ciebie

Złapałam za ubrania i pobiegłam do łazienki. Przebrałam sie , umyłam ząbki , uczesałam włosy w koka. Wyszłam z toalety , weszłam do pokoju chłopaka . Białowłosy stał przy szafie w samych bokserkach. Zakryłam rękoma oczy , to co w nich miałam leżało teraz na podłodze. Zarumiełam sie.

- Hahaha , myslałem , że dłużej ci to zajmie jak zwykle , więc postanowiłem sie przebrać

- U-Ubierz sie

- Jesteś moją dziewczyną , kiedyś i tak mnie zobaczysz w samej bieliźnie

- W-Wiem

- To otwórz oczy

- A-Ale

- No już szybciutko - powoli zabrałam ręce z oczy , otworzyłam je i popatrzyłam na uśmiechniętego chłopaka , dalej stał w samych pogserkach , ale bliżej mnie. Spaliłam jeszcze większego buraka

- U-U-Ubierz siee

- Hahaha , już już - ubrał spodnie , ale koszulke trzymał w rękach

- Co ?

- Twój brat chce sie spotkać w opuszczonym domu

-Ichino ? Po co ?

- Pisze , że to ważne

- To chodźmy - Kilka minut później doszliśmy na miejsce

-R-Ryuu...- nie było go... byłam w środku starego domu , sama , bałam sie

Po chwili coś złapało mnie za ramie i przycisnęło do ściany.

- Ty musisz być dziewczyną mojego kuzyna , specialnie was rozłączyłem , teraz kiedy go nie ma moge sie zabawić

- C-Co ?! Ryuu !! - zatkał mi ręką usta

- Zamknij sie

- Wysłałem mu sms ' a jako twój braciszek , nabrał sie - ugryzłam go w dłoń i zaczęłam uciekać. Pobiegłam w strone schodów , spadłam z nich na sam dół , miałam pełno siniaków , a z mojej głowy leciała krew , cholera - Wróć tu - złapał mnie z ręce i przycisnął do podłogi

- POMOCY !!!

- Nikt ci nie pomożę , obiecuje , że to nie będzie bolało - zaczął mnie rozbierać , aż zostałam w samej bieliźnie. - Cudownie - nagle ktoś nadbiegł i uderzył czarnowłosego tak , że odbił się od ściany

- Łapy precz od mojej dziewczyny !

- Jak ty ...

- Midori , nic ci nie jest ?

- Nie

- Idziemy stąd , a ty gnoju zbliz sie do niej to skończy sie to dla ciebie tragicznie

- Zobaczymy sie nie długo

- Pomażyć możesz

Ryuu

Złapałem ubrania dziewczyny i wziąłem ją na ręce. Wyszłem z tego przeklętego miejsca zostawiająć gnoja w środku. Ubrałem brązowowłosą i zaniosłem do domu. Na miejscu opatrzyłem jej rany. To moja wina , mogłem sie domyslić...

- To nie twoja wina , nie mogłeś tego wiedzieć

- Przepraszam Midori

- Nie przepraszaj , może lepiej by dla ciebie było gdybyś ze mną nie była

- NIE! Prosze nie , Ryuu , to nie twoja wina

- Juz drugi raz jesteś przeze mnie ranna , przepraszam - położyłem głowe na jej kolanach

- Jeśli będzie trzeba , będe miała tyle zadrapań , tyle siniaków , tyle ran ile trzeba , ale jesnego nie chce stracić , CIEBIE .

Midori

Z oczu chłopaka zaczęły lecieć łzy. Ukucnęłam do niego i pocałowałam go. Objął mnie delikatnie . Odsunęłam sie leciutko , żeby spojrzeć w jego oczy , było w nich widać troske , strach

- Nie bój sie

- Nie boje sie , że ze mną zostajesz, boje sie tylko , że cos ci sie stanie , że cie strace ,albo ktoś mi cie odbierze

- Nikt mnie tobie nie odbierze , Kocham cie , nie mam zamiaru cie zostawiac samego.

- Ja ciebie też kocham , dziekuje

- To co robimy ?

- Musisz isc do rodziców po podpis

- Nie moge go poprostu podrobić ?

- Nie , chodź - wyszliśmy z jego domu w strone mojego . Weszłam do domu. W salonie siedzieli moi rodzice

- Midori...

- Podpiszcie mi to , ja ide sie spakować - złapałam chłopaka za ręke i poszłam na góre - Moge Kuro zanieść do ciebie na te kilka dni ?

- Shiro będzie zachwycona

- Okej - spakowałam walizke na jutrzejszy dzień.

- Gotowa ?

- Tak

- Daj , wezme ją

- Dzieki - zeszłam na dół , zabrałam podpisaną zgode i wyszłam z domu bez pożegnania. Poszliśmy do jego domu.

Spędziłam wieczór tak jak wczoraj ale nie zasnęłam , sama poszłam na góre i połozyłam sie spać , razem z chłopakiem.

-------------------------------------------------------------------

Kolejny rozdział !

Za błedy przepraszam , dziękuje , że jesteście ze mną i czytacie moje opowiadania.

Pozdrawiam was serdecznie kochani

                                                                                               Majeczka_Sasusaku

Razem do końcaWhere stories live. Discover now