Herbata z jego mamą

25 3 2
                                    


Obudziłam się rano. Shiro jeszcze spała , natomiast chłopaka nie było . Po cichu poszłam sie ogarnąc. Gdy zrobiłam co miałam zrobić zeszłam na doł . Gdzie juz odziwo była dziewczynka . Kłóciła sie z białowłosym. Stanełam w drzwiach po cichu i zaczęłam sie przyglądać

- Spaliłes znowu moje tosty

- Nie prawda

- To czem,u pod serem są czarne ?

- Wydaje ci sie

- Nie prawda ! Blaciszku jesteś okropnym kucharzem

- Może nie gotuje tak jak mama , ale to nie znaczy , że jestem złym kucharzem

- Spaliłeś najprostrze danie - zaczęłam chichotać pod nosem . Rodzeństwo spojrzło a mnie - Nie polecam jeść śniadania , spalone

- Ehhh

- Dobra , dobra .

Weszłam do kuchni , zabrałam spalone tosty , które zrobił chłopak i zrobiłam nowe. Gdy zjedli . Shiro poszła sie przebrać.

- Przynajmniej herbate umiesz robić - popatrzył na mnie i rozesmiał sie

- Spisek przeciwko mnie ?

- Mozliwe

- Hahaha

- Jestem gotowa , tu macie nuty

- Dziekuje Shiro

- Idziemy ?

- Tak - dopiłam herbate i razem całą trójką wyszliśmy z domu.

Doszliśmy do szkoły w jakieś 10 minut , trzymając Shi za ręce ( przypominam , że Shi to skrót od Shiro) . Podbiegła do nas Kano , usmiechnięta

- Za 5 minut zaczynacie , idźcie sie przygotować.

- Ok , popilnujesz mojej siostry ?

- Jasne , co chciałabyś zobaczyć najpierw ? - Kano i mała odeszły , my natomiast pobieglismy do szatni. Przebrałam sie w sukienke , nie lubie tego zabardzo , natomiast Ryuu w garniturek.

5 MINUT PÓŹNIEJ

- Moi drodzy , teraz dla was zagrają jedni z moich najlepszych uczniów

Weszlismy na scene . Było duzo ludzi , scena stała na zewnątrz , była piekna pogoda. Gdy Ryuu zaczął grać , skupiłam sie na momencie w którym ja miałam wejść. Kilka minut później skończylismy grać , bylismy zmęczeni , ale udało sie. Gdy zeszlismy ze sceny , dzieci podbiegły do nas i zaczęły prosić o autograf. Gdy skończylismy podpisywać karteczki , podbiegła do nas Shiro i Kano , skoczyła chłopakowi na barana.

Pochodzilismy po stoiskach , kiedy dziewczynka zasnęła postanowilismy wracać. 20 minut zajął nam powrót.

- Ryuu , jesteś...

- Ciii , śpi

- Ah , zanieś ją do góry. Witaj Midori

- Dzień Dobry pani Fujiro

- Jak festyn ?

- Nawet dobrze

- To dobrze, napijesz sie ze mna herbaty ?

- Z przyjemnością

Mama chłopaka zaparzyła herbaty i zaczełysmy rozmawiać , w kuchni.

- Ciesze sie , że jesteś z moim synem.

- Ja sie ciesze , że go mam

- Jęsli jest neiznośny , powiedz tylko owo a naprostuje go

- Nie trzeba , kocham go takim jakim jest - w tym monecie do kuchni wszedł chłopak podszedłi przytulił mnie

- Jeteś cudowna , tez cie kocham - jego mama zrobiła nam zdjęcie , jakbym widziała Ichino

- Nie przeszkadzajcie sobie

- Mamooo , obiecałaś

- No wiem wiem

- Ryuu jest bardzo do pani podobny

- Naprawde ?

- Włosy , piekny usmiech i kolor oczu , tak samo jak u pani

- Oj bo sie zarumienie , Dziekuje , ty natomiast jesteś podobna do babci

- Naprawde ?

- Tak

- O , rozumiem- opuściłam głowe

- Mi , cos nie tak ?

- Nie znam swoich dziadków

- Mi... - chłopak posadził mnie sobie na kolanach.

- Jesteście tacy uroczy , ale teraz pora spać , dobranoc dzieciaki

- Dobranoc - chłopak zaniósł mnie na rękach do pokoju , położylismy sie spać około 22.

--------------------------------------------------------------------------

Kolejny rozdział  , jak juz pisałam , zbliżamy sie do końca . 

Ważne ogłoszenie . Jutro (22.01.18) wyjeżdzam na 4 dniową wycieczke . Więc przed 4 dni nic nie bede pisała.

Mam nadzieje , że sie podoba , za błedy przepraszam 

                                                                                                              Majeczka_Sasusaku

Razem do końcaWhere stories live. Discover now