Vier "Pasi? Pasi."

6.5K 638 162
                                    

- Zgłupiałeś? - spytał Jungkook.

- Aha? Niby dlaczego? - odparł zdezorientowany przyjaciel.

Czarnowłosy po tym jak z Tae wracali do domów od razu zadzwonił do Yoongiego opowiedzieć mu o całej sytuacji, a Min obiecał doradzić  Jeonowi co robić dalej. Więc stali teraz na szkolnym korytarzu, dyskutując żwawo.

- Ledwo co się poznaliśmy, a rozmawialiśmy tyle co nic. Nie zrobię tego! - powiedział i zakrył swoją twarz dłońmi.

- Przecież nie mówię, że masz go zaprosić na randkę. To będzie tylko przyjacielskie wyjście.

Yoongi  nie miał już siły do swojego przyjaciela. O ile chłopak był odważny i w głównej mierze on był liderem, to w stosunku do Tae stawał się niczym nastoletnia dziewica. Suga jednak wiedział, że jest to przejściowe i jeżeli Jungkook pozna Taehyunga bliżej, to przestanie się tak zachowywać.

- Dobra Jeongguk, koniec. Rób co uważasz za słuszne, nie wiem jak ci pomóc - podniósł ręce w geście poddania.

- Ale Yoongi! - krzyknął młodszy łapiąc za ramię przyjaciela. Już wolał jego beznadziejne rady, niż żadne.

- Co mogę więcej? Nie możemy do końca życia spotykać się w czwórkę. Musisz sam się za siebie wziąć.

Jeon nie chciał tego przyznawać, ale wiedział, że miętowowłosy ma rację.

- Co jest chłopaki? - spytał Jimin, który akurat przechodził obok.

- Nawet nie pytaj - westchnął Min. - Gdzie jest Tae?

- Zgubiłem go gdzieś. Był i nagle zniknął. Nie nadążam czasem za nim - roześmiał się rudzielec.

Chłopcy jeszcze rozmawiali chwilę po czym Park zostawił przyjaciół samych pod pretekstem odszukania Kima.

Yoongi nie tracąc przerwy zaczął opowiadać jakąś interesującą historię swojego życia, lecz Jungkook go nie słuchał. Zbyt zajęty był rozmyślaniem.

Wiedział, że jego zachowanie jest godne pożałowania. W końcu tak nie zachowywał się licealista! Albo chłopak ruszy swój tyłek ku miłości, albo sobie odpuścić, skoro nie jest zdolny walczyć. Lecz tego drugiego czarnowłosy bardzo nie chciał.

Tak na prawdę zależało mu na rok starszym chłopaku od momentu gdy pierwszy raz go zobaczył. Pamiętał ten dzień idealnie.

Ktoś z was może pomyśleć, że Jungkook zakochał się w czerwonowłosym (wtedy miał jeszcze blond) tylko i wyłącznie ze względu na wygląd. W końcu jeszcze nie mieli okazji porozmawiać (do wczoraj). Lecz sytuacja wyglądała całkiem inaczej.

Pierwszy raz gdy Jungkook ujrzał tego wspaniałego chłopaka odbył się we wrześniu tamtego roku. Czarnowłosy właśnie dołączył do nowego liceum i czuł się delikatnie nie zręcznie. Jedyną osobą jaką znał był właśnie Yoongi, z którym uczęszczał do gimnazjum.

Spacerując po szkole zobaczył jak grupa starszych o dwa lata chłopców dokucza jakiejś dziewczynie. Kojarzył nastolatkę z twarzy, ponieważ chodziła do równoległej klasy.

Jednak nawet nie spróbował do niej podejść i jej pomóc, za co do dziś się karci. Wiedział, że i tak ma takie same szanse jak dziewczyna. Czyli zerowe.

Chłopcy wytrącili jej wszystko z rąk i ze śmiechem odeszli. Nawet wtedy Jungkook nie był w stanie zareagować.

I właśnie wtedy zobaczył pierwszy raz na oczy Tae. Blondwłosa czupryna podbiegła do młodszej dziewczyny. Razem z nią chłopak zaczął zbierać rzeczy wypytując co się stało, ponieważ nie widział tej sytuacji.

I to wtedy starszy chłopak zauroczył bruneta.

Zauroczył go swoją miłością do innych ludzi.

Zauroczył go sympatią i chęcią czynienia pomocy.

Zauroczył go tym, że widział ból innych i nie bał się zareagować.

Od tamtej pory, dzień w dzień, widział tego chłopaka na korytarzu i dzień w dzień zawieszał na nim oko. Chociażby na sekundę.

- Czy ty mnie w ogóle słuchasz? - spytał zirytowany Yoongi.

- Nie - odparł Jungkook uśmiechając się przepraszająco.

- A wiesz, że jak się uśmiechasz to wyglądasz jak królik? - Min zaśmiał się za co został uderzony w prawe ramię. W końcu ile razy można było tego słuchać.

- Jungkook! - usłyszeli krzyk.

Miętowowłosy spojrzał na osobę wykrzykującą imię jego przyjaciela, lecz Jeonowi nie dane było się odwrócić gdyż nagle poczuł ciężar na swoich plecach o mało nie przewracając się. O mały włos. Na szczęście stał na twardo na nogach wraz z siedzącym mu na plecach Taehyungiem.

- Jeon, idziesz na kawę? Jimin mówił, że mu się nie chce, a że miło mi się wczoraj z tobą rozmawiało to pomyślałem o tobie! - krzyknął rozweselony Kim na co młodszy wytrzeszczył oczy a na jego policzki wstąpił szkarłat.

Widać nie musiał już nigdzie zapraszać Tae. On zrobił to za niego.

Jeon spojrzał niepewnie na swojego przyjaciela, a ten tylko posłał mu minę mówiącą "Ty się jeszcze zastanawiasz? Bierz póki gorące".

- Jasne, a kiedy? - Odparł Jungkook idąc ramię w ramię z Yoongim przez korytarz, wraz z Kimem oplatającym jego pas nogami.

- Dzisiaj po szkole, pasi?

- Pasi.

★~★~★~★

Obiecuję, że następny będzie lepszy, ok?

Cheerleader ★kth+jjk★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz