Zehn "Ale że wspólne życie i te pe?"

5.1K 508 941
                                    

- Wcale nie! - oburzył się Kim.

- Jak nie jak tak, na prawdę jesteś uroczy - odparł brunet dźgając kumpla palcem wskazującym  w policzek.

Oboje znajdowali się aktualnie w galerii, kierując się w stronę kina. Właśnie wyszedł nowy horror i od razu wpadli na pomysł by udać się na niego. Tyle, że dla jednego była to randka, a dla drugiego spotkanie dwóch kumpli. Taehyung nawet nie wpadł na pomysł, że dostał zaproszenie na randkę.

- Ale ty kupujesz popcorn. Ty zapraszasz, ty stawiasz.

- Tak jest panie sierżancie - zaśmiał się patrząc na twarz czerwonowłosego.

- O patrz! Jungkook z Jiminem. Podejdziemy?

Bogum spojrzał na osoby znajdujące się w sklepie, obok którego właśnie przechodzili. Skrzywił się nieznacznie. W końcu to miał być czas tylko dla nich dwójki, a poza tym nie polubił Jungkooka.

- Może lepiej nie, skąd wiesz czy nie są na randce?

- Jungkook. I Jimin. Na randce? - zaśmiał się. - Ale masz rację, lepiej im nie przeszkadzać - potwierdził i nie myśląc dłużej o swoich przyjaciołach ruszył z Bogumem przed siebie.

Brunet uśmiechnął się zadowolony z tego, że Tae dał sobie z tym spokój.

Gdy dotarli pod kino, Park poszedł zakupić bilety i przekąski, a Kim odszedł kawałek dalej i wyciągnął telefon.

Chłopak zapatrzył się na stronę Facebooka, gdy komórka została mu wyrwana z dłoni.

- Może odpuścimy sobie świat zewnętrzny na dziś? - Bogum uśmiechnął się i schował telefon do kieszeni swojej kurtki.

W gruncie rzeczy miał rację, nie ładnie jest zajmować się telefonem gdy jest się na wyjściu z kimś.

Chłopcy weszli do sali kinowej i zajęli miejsca podane na biletach. Okazały się to siedzenia na samym końcu sali, w najbardziej odosobnionym miejscu sali.

Seans wyprzedziły jeszcze piętnastominutowe reklamy, podczas których Kim rozmawiał jeszcze z Bogumem na temat ich szkoły, i życia po przeprowadzce Parka.

I wtedy film się zaczął. Tae bardzo na niego czekał. W końcu był wielkim fanem horrorów, i nie mógł przegapić najnowszego. Rozłożył się więc na siedzeniu i wpatrzył w ekran.

Dał więc tym samym Bogumowi szansę na podziwianie jego lewego profilu z wielką dokładnością. Chłopak stęsknił się za nim przez te pięć długich lat. Zawsze myślał o tym, jak to będzie znów ujrzeć tego aniołka.

W końcu westchnął i zawieszając rękę na barki Kima, zaczął oglądać film. Czerwonowłosy nie zwrócił na to większej uwagi zbyt pochłonięty produkcją filmową, więc tylko poprawił się, tym samym wysyłając bardziej w ramię byłego przyjaciela.

Seans minął im wyjątkowo szybko, jednak i emocjonalnie. Tae kilka razy zamykał oczy, odwracając głowę w kierunku Boguma.

Wychodząc z kina brunet jeszcze raz powtórzył sobie w głowie plan i przytaknął.

- Taehyung, pójdziemy jeszcze na kawę? Stawiam - uśmiechnął się zadziornie.

Chłopak nie miał nic przeciwko, więc zgodził się od razu i poszli do małej kawiarenki obok kina.

- Co sobie życzysz? - spytał podnosząc menu.

Czerwonowłosy również podniósł mała książeczkę i w miarę szybko przejrzał zawarte w niej napoje.

- Chyba to co zawsze, latte z karmelem - odparł odkładając menu.

Bogum pokiwał twierdząco głową i sam zaczął wybierać napój dla siebie.

Kim rozejrzał się po lokalu, w którym się znajdowali. Trzeba przyznać, że był bardzo dobrze urządzony.

Całe pomieszczenie było w odcieniach fioletu oraz bieli. Panował też delikatny półmrok, nadający pewnego tajemniczego klimatu.

Muzyka lecąca z małych głośniczków przy suficie zagłuszona była rozmowami wszystkich ludzi wokół.

Stół przykryty był białym, gładkim, małym obrusem. Na jego środku znajdował się numerek stolika, bukiet fiołków w wazoniku, oraz mała świeczka.

Kim był tak zapatrzony w scenerię, że nawet nie zauważył gdy jego towarzysz złożył już zamówienie.

- Tae, chcę z tobą o czymś porozmawiać... - Bogum zaczął mówić melancholijnym głosem.

- O co chodzi? - odparł równie cicho. Mimo tych wszystkich głosów, słyszeli się doskonale.

- Po prostu, za każdym razem gdy cię widzę, serce bije mi niespodziewanie szybko. Po przeprowadzce usychałem z tęsknoty za tobą - w tym momencie złapał Taehyunga za dłoń, która znajdowała się na stole. - Spytam prosto z mostu. Będziesz moim chłopakiem?

Czerwonowłosy spojrzał na niego zaszokowany.

- Co? Jak? Ale że wspólne życie i te pe? Że ja i ty ten tego?

Park zaśmiał się i opuścił głowę.

- Tak. Czy chcesz spróbować?

Kim jeszcze chwilę trawił wszystko co jego kumpel mu powiedział.

- Myślę, że warto spróbować. Nigdy nie byłem z żadnym chłopakiem, ale zawsze daję szansę - uśmiechnął się.

Park również odpowiedział mu uśmiechem, a następnie wstał by złożyć drobnego całusa na jego policzku.

A w pewnym domu oddalonym kilka kilometrów od kina siedział chłopak. Oglądał serial, gdy nagle poczuł niezidentyfikowany ból w swoim sercu.

★~★~★~★~★

Chcieliście coś słodkiego w tym rozdziale to macie, kc, bez was bym na to nie wpadła

Girlwiththesword kc tom nute bo logan spiewa refren

Cheerleader ★kth+jjk★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz