Fünf "Niska ławka"

6.2K 600 338
                                    

Kocham wszystkie nutki z mediów ~~

★~★~★~★~★

- Do końca Wigilii siedziałem zamknięty w pokoju i nie chciałem wyjść - zakończył swoją wypowiedź Tae na co Jungkook roześmiał się.

Siedzieli już drugą godzinę w kawiarnii, dopijając swoje zimne już napoje. Jeon kawę z karmelem a Kim cappuccino.

- Wredne masz kuzynostwo - odpowiedział mu młodszy uśmiechajac się. Stawał się przed czerwonowłosym coraz bardziej otwarty.

Spojrzał jeszcze na wyświetlacz telefonu, by sprawdzić czy ktoś do niego napisał, gdy nagle poderwał się z krzesła.

- Co jest? - spytał starszy kończąc pić cappuccino.

- Zapomniałem, że mam trening - schował telefon do kieszeni i ściągnął kurtkę z oparcia krzesła.

Taehyung zastanowił się chwilę i również zerwał się na równe nogi. Przecież miał spotkanie Cheerleaderek.

Chłopcy szybko zapłacili za wypite wcześniej napoje i wybiegli z przytulnej kawiarenki. Kwietniowe powietrze uderzało ich w twarze, gdy biegli w kierunku szkoły.

W pewnym momencie Tae, jak to on, potknął się o własne nogi lądując tyłkiem w kwiatkach rosnących przy poboczu.

No cóż, Jeon nie mógł zostawić swojego wybranka serca na pożarcie jakimś pełznącym owadom. Od razu zatrzymał się podchodząc do starszego (póki co) kolegi.

- Wstawaj ciamajdo - zaśmiał się i podał rękę czerwonowłosemu.

Co jak co, ale Taehyung nie pozwoli nazywać siebie ciamajdą. Złapał rękę Jungkooka by następnie pociągnąć go tak, by również padł na zielsko.

- Ha ha, bardzo śmieszne.. - powiedział Kook z irytacją w głosie, lecz po chwili sam się zaśmiał.

Chłopcy wstali z trawnika i otrzepali się z ziemi, a następnie znów ruszyli w kierunku szkoły. Przy wejściu do sali gimnastycznej rozstali sie jednak, ponieważ Jeon musiał zajść do szatni, by przebrać się w strój treningowy.

Taehyung wszedł więc do sali machając do czekających na niego dziewczyn. Szybko podbiegł do grupki i przywitał się z każdą z osobna. Pięć minut później do pomieszczenia wszedł Jungkook, lecz Kim nie zwrócił już na niego uwagi.

- Dobra, dziewczyny plan na dzisiaj jest taki, powtórzymy kilka razy pierwszy fragment układu, a później spróbujemy dopasować go do piosenki. Nie traćmy czasu! - powiedział i stanął przed tancerkami.

Chłopak zaczął odtwarzać pierwsze kroki zawarte w układzie, a cheerleadereki po chwili dołączyły do niego.

- Jestem z was zadowolony dziewczyny, ale teraz musimy trochę zamieszczać. Usiądźcie - wskazał trybuny. - Chwilę potrwa moje tłumaczenie. Słyszałem od wuefisty, że oprócz tego, że świetnie tańczycie, potraficie też śpiewać. Wykorzystamy to! Chciałbym do każdej z was przydzielić odpowiednią osobę, która w oryginale śpiewa dany fragment. Mój przyjaciel ma w domu mini studia nagraniowe do piosenek i jestem pewny, że za czekoladę użyczy je nam na trochę. Ale oprócz tego, że dane fragmenty zaśpiewacie wy, trzeba was odpowiednio poprzestawiać. Wstańcie - dziewczęta od razu wykonały jego polecenie - Pierwszy fragment, wstęp do całej piosenki, zaśpiewa, chociaż bardziej to powie, Sana. I chcę, żeby wyglądało to mniej więcej tak.

Tae odszedł kawałek dalej i zaczął pokazywać dziewczynie moment należący do niej, nie wiedząc, że pewna osoba go obserwuje.

Jungkook podążał za każdym jego ruchem. Był pod wrażeniem umiejętności jakie Kim posiadał.

- Jeon! Pełne skupienie! - krzyknął nauczyciel wuefu, na co podopieczny przytaknął mu.

Wszyscy mieli rację. Jeongguk nie może ciągle myśleć o czerwonowłosym chłopaku. Zbliżają się najważniejsze zawody siatkarskie roku. Jedyne co musi robić to ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć.

Jung Hoseok podrzucił piłkę a następnie uderzył w nią otwartą dłonią. Idealne przyjęcie przez drużynę przeciwną i już po chwili następuje wystawa i atak. Niestety drużna rozpoczynająca zagranie miała małe problemy z odbiorem przez co piłka leci za boisko. Jeon szybko rejestruje ten fakt i biegnie w jej kierunku. Perfekcyjny moment do pochwalenia się umiejętnościami libero. Ślepo podąża za trajektorią piłki. I gdy już wyciągnął rękę, by móc odebrać, stało się coś czego na pewno by się nie spodziewał.

Widział ktoś tę niska ławkę? No cóż, Jungkook raczej nie.

Wbiegł więc w brązowy przedmiot robiąc fikołka i uderzając twarzą w parkiet.

- Cholera Jeon, ty ślamazaro! - krzyknął wuefista podbiegając do siatkarza.

Uklęknął przy chłopaku pomagając mu usiąść.

- Ma ktoś chusteczki? - krzyknął patrząc na czerwoną, gęstą ciecz ściekającą mu od nosa do podbródka, brudząc wczoraj czyszczoną podłogę.

Po chwili przy kucającym trenerze pojawiły się dwie czuprynki: miętowa i czerwona.

Taehyung wyciągnął z kieszeni spodni paczkę chusteczek trzywarstwowych i wyciągnął dwie z nich. Jedną wręczył Yoongiemu z poleceniem pomoczenia jej, a druga zaczął wycierać krew z twarzy Jeona. Sekundę później wyciągnął jednak trzecią i włożył ja w rękę nowego przyjaciela, by ten przyłożył sobie ją do krwawiącego nosa. Pochylił jego głowę by cała krew mogła spłynąć na podłogę i wziął od właśnie przybyłego Mina mokrą już chusteczkę, by postawić ją na karku młodszego chłopca.

- Do piętnastu minut powinno przestać. Jeżeli tak się nie stanie, trzeba będzie pojechać do szpitala - powiedział spokojnie Tae i uśmiechnął się do młodszego.

Kim w gimnazjum uczęszczał na dodatkowe zajęcia z zakresu pierwszej pomocy. Nauczyciel był bardzo miły, a chłopak często jeździł na konkursy, które zdarzało mu się wygrać. Jak widać, wiedzą przydała mu się w późniejszych latach.

- Taehyung, zaprowadź Jeona do pielęgniarki, proszę. Lepiej, żeby teraz odpoczął.

- Oczywiści proszę pana. Dziewczyny, przepraszam ale skończymy już! Do zobaczenia w poniedziałek! - krzyknął jeszcze do grupy cheerleaderek, na co te pomachały swojemu trenerowi i zaczęły się zbierać.

Tae powoli wstał, pomagając w tej czynności słabemu Jungkookowi.

- Cały czas miej pochyloną głowę. - powiedział i zaczął iść, otaczając ramiona czarnowłosego swoim.

Młodszy przytaknął tylko nieznacznie i uśmiechnął się delikatnie.

★~★~★~★

Tylko ja mam taką super szkołę, że pielęgniarka jest tylko w piątek przez 4 godziny? :') [*]

Cheerleader ★kth+jjk★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz