Siebenundzwanzig "Że to niby dla mnie?"

3.7K 391 149
                                    


Cała szkoła zebrana była w sali gimnastycznej. Tam miejsce miała uroczystości kończąca ten rok nauki w placówce. Była praktycznie pełna, wszyscy uczniowie znajdowali się w środku.

Oprócz jednego.

Park Jimin roztrzęsiony przerzucał zawartość swojej szafki. Rzeczy wypadały z niej i uderzały z siłą o ziemię, wydając głośny huk.

Miał przyjść opróżnić ją dopiero jutro. Szkoła miałaby otwarta tak czy owak więc nie widział w tym problemu, kluczyk już dawno oddał.

Jednak jedyne czego poszukiwał w tym momencie to mała kolorowa karteczka.

- Gdzie to cholerstwo! - krzyknął wyrzucając ze środka jeszcze więcej książek.

Z tyłu głowy przez cały czas miał myśl, że na pewno zgubi ten mały świstek. Wiedział, że lepiej byłoby go wkleić do jakiegoś zeszytu, albo przepisać tekst z niego na większą kartkę. Jednak nie zrobił tego. Dlatego też stał teraz przed swoją szafką rozpaczając i prosząc Boga o pomoc.

Był to jego ostatni dzień, w którym mógł go użyć. Wystarczyło znaleźć karteczkę, wpisać jej zawartość do wcześniej przygotowanej kartki technicznej i wsunąć ją pewnemu chłopcu do plecaka.

- No błagam, gdzie jesteś? - mruknął, ale szukał dalej, mimo że oczy powoli zachodziły łzami.

Szukał karteluszki, na której nabazgrał swój wiersz, a raczej jego kawałek. Bardzo ważny i sensowny kawałek.

Zatrzasnął drzwiczki szafki i usiadł na ziemi.

- Życie ssie - mruknął i opadł plecami na zimne kafelki.

- Co ty odwalasz? - spytał Yoongi, który przychodząc do szatni po swoje rzeczy, zauważył leżącego kolegę.

- Pogrążam się w depresji - jęknął w odpowiedzi i zakrył swoją twarz dłońmi.

Min westchnął i pokręcił głową, ale podszedł i kucnął przy rudowłosym.

- Znaj moją łaskę. Co się stało? 

- Zgubiłem karteczkę 

- Rzeczywiście straszne - pokiwał głową.

- Jesteś ignorantem! To było dla mnie ważne, ok?! - krzyknął podnosząc się do pozycji półsiedzącej.

Zdenerwował się. W końcu rzeczywiście to było dość ważne i znaczące.

- Dobra! Nie krzycz już tak! - podniósł dłonie w geście poddania się. - Chodź poszukamy jej.

Yoongim zaczął grzebać w strecie wywalonych na ziemię podręczników, przyborów piśmienniczych i innych dupereli.

- To jaka to była karteczka?

- Taka malutka, zielona...

Min wstrzymał ruchy rąk. Usiadł na piętach i spojrzał na Jimina. Wszystko było jasne.

- Skoro to było takie ważne to powinieneś lepiej jej pilnować.

Niezadowolony sięgnął do tylnej kieszeni swoich czarnych spodni i wyciągnął pomiętą kartkę.

Park wytrzeszczył oczy na ten gest i zamarł.

No to dupa.

- Umm.. Bo ja..

- No masz jak chciałeś - potrząsnął wystawioną do niego ręką.

- Ale i tak już przeczytałeś. To nie ma sensu - kopnął jeden z podręczników, po czym wstał i wyszedł z szatni.

Było mu cholernie przykro, a oczy zapiekły niemiłosiernie. Suga nie miał jeszcze tego zobaczyć. Miał to dostać w ładnej kartce, anonimowo z prośbą o spotkanie w kawiarni na rogu.

- Że to niby dla mnie? - wyszeptał miętowowłosy patrząc się na zieloną powyginaną karteluszkę.

A jego serce zabiło mocniej.

[...]

- Gdzie idziemy Kookie? - spytał Tae ciągnąc Jeona uliczkami miasta.

- To chyba ja powinienem spytać - zaśmiał się młodszy, próbując dotrzymać kroku temu blondwłosemu szaleńcowi.

Po zakończeniu roku postanowili udać się na pewnego typu randkę. Raczej miało to być spotkanie, które uczci zakończenie liceum przez Kima.

- Umm.. to może pizza? Zgłodniałem przez to długie gadanie dyrka.

Skręcili gwałtownie w drugą uliczkę prowadzącą prosto do jednej z popularniejszych pizzeri w mieście. Dużo nastolatków tam przychodziło, więc dzisiaj z pewnością będzie tam głośno.

- Ale tym razem płacimy po połowie Kook - Taehyunng zrobił minę naburmuszonego dziecka.

Odkąd pamięta, nie lubił jak ktoś płacił za niego. Czuł się wtedy z tym źle, ale Jungkook zawsze musiał postawić na swoje, więc ostatnim razem tylko on płacił.

- Nope - pokręcił głową. - To ja tu jestem tym bardziej męskim, więc mym obowiązkiem jest dbanie o moją kluseczkę.

Blondyn prychnął tylko ale nic nie powiedział, ponieważ wibracje telefonu przeszkodziły mu w tym.

Wyciągnął go z kieszeni w kliknął w maila, który właśnie przyszedł.

*

Witam Panie Kim!

Z wielką chęcią oznajmiamy, że został Pan przyjęty do naszej szkoły. Z resztą były to tylko małe formalności, to że dostanie się Pan na nasze studia było Truizmem. Wszelkie opłaty (na przykład za akademik) zostaną uregulowane tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego. Jednak prosimy o przyjazd do akademika już między dziesiątym a piętnastym lipca. Trzeba będzie wyrobić Panu identyfikator, wybrać zajęcia dodatkowe, oraz zaznajomić się z planem zajęć i okolicy.

Prosimy o dosłanie jedynie formularza potwierdzającego przyjazd na studia (dozwolona jest droga mailowa), bez którego nie możliwa jest nauka na naszej uczelni.

Pozdrawiam!

Sekretarka Uczelni Artystycznej

*

★~★~★~★~★

Za kilka rozdziałów koniec
 ( ͡° ͜ʖ ͡°) 

Cheerleader ★kth+jjk★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz