Zwaiundzwanzig "Zawody cz. 4"

4K 492 180
                                    

- Ostatni mecz! Damy radę chłopaki! Wygramy! - krzyczał Yoongi, chcąc zmotywować drużynę.

Pozostało im ostatnie starcie, finał. Udało mi się wygrać poprzednie mecze, więc i ten musiał się powieść.

Serce siatkarzy łomotało w bardzo szybkim tempie. To co zaraz się wydarzy, podsumuje wszystko co do tej pory robili. Czy rzeczywiście dali z siebie wszystko na treningach?

Weszli na boisko i przywitali się z drużyną przeciwną. Klasycznie kapitanowie obu drużyn ustalili pewne rzeczy z sędzią i mecz rozpoczął się.

[...]

Biegł przed siebie. Biegł tak szybko jak potrafił. Wyciągnął rękę w kierunku piłki, lecz ta zaczęła już niebezpiecznie zbliżać się do ziemi. Dobrze wiedział, że nie dobiegnie, ale nie chciał dopuścić do przegranej. Nie pozwoli piłce setowej upaść. Wyskoczył ku niej jak jastrząb. Leciał przez moment, a następnie ślizgał się do miejsca w którym miała upaść.

Już był przy piłce. Już czuł ją na powierzchni swoich placów. Lecz ta, upadła na parkiet wydając huk, który odbijał się echem w jego umyśle.

Piłka spadła na parkiet, dwa centymetry od jego palców.

Po sali rozszedł się długi gwizdek sędziego. Mecz się zakończył. Chłopcy przegrali.

Jungkook ciągle leżał na ziemi. Słyszał za sobą odgłosy uradowanej drużyny przeciwnej i ich kibiców. Jego oczy były wielkości monety. Nie wierzył, że przegrali i nie chodziło tu o głupi puchar za pierwsze miejsce.

Przegrali, czyli Jeongguk nie podjedzie do Tae z pytaniem gdzie chcę iść na randkę. Było to na tyle upokarzające, że szatyn już palił się że wstydu. Jego pewność siebie była za wielka i zauważył tego skutki.

Yoongi podszedł do chłopaka i poklepał go po plecach.

- Było dobrze Jungkook. Świetnie się spisałeś - uśmiechnął się, lecz chłopak nie mógł tego zobaczyć. Wpatrywał się głupio w ziemię.

Wstał i otrzepał się z zebranego brudu. Cała drużyna wraz z trenerem podeszła do niego, a mężczyzna rozpoczął podsumowanie. Jednak Jeon go nie słuchał. Obwiniał się, że nie dobiegł do tej głupiej piłki. Tak mało brakowało do zwycięstwa.

Odszedł od drużyny i poszedł do szatni. Usiadł na jednej z ławek, wcześniej kopiąc swój leżący na ziemi plecak.

Dał ciała po całości.

A od tego meczu tyle zależało.

Przez przegraną zajęli drugie miejsce. Niestety, żeby jedni wygrali, inni muszą przegrać. Nie ma innej opcji.

Jednak Jungkook nie mógł pogodzić się z tym. Bał się spojrzeć Tae w oczy. Nie chodziło tu o jakiś strach, a raczej o wielki wstyd. Założył się o taką rzecz i przegrał. Jego pewność siebie rzeczywiście go zgubiła.

Westchnął i przetarł oczy palcem wskazującym i kciukiem.

- No nic - powiedział do siebie i ruszył pod prysznic, by zmyć z siebie cały ten pot.

Nie zajęło mu to długo, zaledwie kilkanaście minut. Chwilę potem chodził już po korytarzach budynku w celu znalezienia blondwłosej czuprynki. Znalazł ją za to dopiero na dworze.

Taehyung siedział na ławeczce, a głowę skierowaną miał ku niebu. Jednak oczy były zamknięte. Chłopak najpewniej przemierzał korytarze swojego umysłu, rozmyślając nad różnymi sprawami.

Jungkook westchnął i ruszył w jego kierunku. Szedł trochę zestresowany, ale starał się to olać. Lepiej teraz z nim pogadać niż później.

Stanął więc obok ławki i klepnął delikatnie jego ramię.

Taehyung otworzył oczy, a kiedy zobaczył Jungkooka, przekręcił głowę niemo pytając "o co chodzi?".

- Tae, słuchaj to o co się założyłem było głupie. Zapomnij. Ale wy zapewne wygracie, więc wywiążę się z umowy, co mam zrobić? - spytał młodszy drapiąc się po karku.

Taehyung uśmiechnął się nieśmiało i spojrzał w oczy chłopakowi.

- Zabierz mnie na randkę Jungkook - wypalił.

Jeon wytrzeszczył oczy, spoglądając na chłopaka. Nie wierzył własnym uszom w to, co słyszał.

- Mógłbyś powtórzyć? - spytał.

- Umówmy się.

★~★~★~★~★

O, rozdział ↑ po miesiącu, wow, ta prędkość.

Jak widzicie błąd to śmiało piszcie, chciałam jak najszybciej udostępnić więc nie sprawdzałam 🤘👌

I tak, wątek z zawodami śmiało możemy uznać za praktycznie zakończony.

Cheerleader ★kth+jjk★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz