19.-nowa ranga- szef

454 48 7
                                    

Ja postanowiłam wybrać się do mojego starego domu i zabrać z tam tąd kilka rzeczy które przydały by mi się do normalnego funkcjonowania. Nic nikomu nie mówiąc wyszłam z hangaru udając się w wybrane miejsce. A ponieważ było one oddalone o niecałe 15 min. drogi ruszyłam pieszo. Postanowiłam by nie ujawniać się ,więc wybrałam ścieżkę prowadzącą przez las....tak będzie najbezpieczniej...

Gdy znalazłam się na miejscu wbiegłam do mojego starego pokoju gdzie chwyciłam jedną z większych walizek. Wpakowałam do niej 5 kompletów ubrań w których przeważał motyw moro i wygodne oraz ciche buty. Zabrałam też ze sobą pieniądze które ukryłam na wszelki wypadek. Do torby schowałam jeszcze dwie butelki wody, poduszkę wraz z kocem, lekarstwa np na ból głowy lub przeziębienie. Gotowa zapięłam walizkę i ruszyłam w drogę powrotną.

Można włączyć piosenkę - Fight song- jej tekst ma znaczenie odnośnie całej tej części

Na miejsce dotarłam po niezbyt długiej chwili a w czasie drogi nie działo się nic szczególnie wartego mojej uwagi....no może oprócz mojego prawie spadnięcia z niewielkiego klifu podczas przeskoku...Na szczęście jestem cała i zdrowa więc to nie problem....To nie, jednak musiałabym zmienić alt mode...Z tymi myślami weszłam do hangaru gdzie zastałam Hide'a kłócącego się z Rachet'em....No nieźle nie było mnie godzinę a oni już się pokłócili....Westchnęłam zrezygnowana i zmieniłam się w bota po czym do nich podeszłam.

-Co się stało?-zapytałam przerywając ich wymianę zdań-Nie wiem czy pamiętacie ,ale mieliśmy się ukrywać a ja was słyszałam już z daleka-Pierwszy odpowiedział mi Iron Hide

-Nie chcę by ludzie nam pomagali

-A masz lepszy pomysł-Przerwał mu Rachet

-EJ!-krzyknęłam a oni ucichli-Poprosiłam Lennox'a i jego drużynę o pomoc, oni w niczym nie zawinili nie mieli prawa głosu w tym co się stało jednak mogą nam pomóc a nasza sytuacja w tej chwili nie jest za ciekawa. Więc przyznam rację Medykowi i proszę was musimy się trzymać razem i wspierać się a nie kłócić Dobrze?-Zapytałam spoglądając na nich

-Dobrze-Odpowiedzieli i każdy zajął się czymś innym, Rachet poszedł do naszej małej zabiegówki a Iron Hide zajął się naprawą i wytwarzaniem broni. Ja zaś usiadłam na środku hangaru zastanawiając się jakim cudem Optimus z nami wytrzymywał... Przetransformowałam się w samochód i wyjechałam z pomieszczenia -o dziwo- nie obijając się o wszystko. Ruszyłam w stronę bazy wojsk naszego państwa. Gdy w końcu dotarłam ukryłam się za jakimś większym drzewem i czekałam aż jakiś odrzutowiec będzie przelatywał ,na moje szczęście po chwili nad moją głową znalazła się F-22 niewiele myśląc zeskanowałam jej wygląd i po chwili otrzymałam wygląd odrzutowca ,jednak nie tego tylko mojego starego....w sumie to dobrze zdecydowanie wolę mój design. Wzbiłam się w powietrze jednak już wtedy zaczęły się schody. Na moje nieszczęście nie włączyłam zagłuszacza mojego sygnału i odnalazł mnie cmentarny wiatr

-Choleraaa-Zaklęłam wisząc w powietrzu-I co ja mam teraz zrobić?-Zaczęłam gorączkowo rozmyślać

-Mam!

Dałam maksymalną moc i już po chwili rozpoczęłam ucieczkę jednak oni nie odpuszczali i gonili mnie. Przez dłuższy czas usiłowałam im po prostu uciec jednak gdy ten plan nie zadziałał postanowiłam ich po prostu zgubić. Najpierw zagłuszyłam ich nadajniki by mnie nie znaleźli a potem wystrzeliłam wysoko w chmury dodając resztki gazu. Gdy uciekałam ktoś się ze mną połączył

-Connection?

-Czego? ja tutaj teraz swoje życie ratujeeee o choleraaaaa.-odpowiedziałam unikając rakiety

-Lennox już jest w bazie kiedy przybędziesz?

-Jak zgubię cmentarny wiatr czyli nie wiem kiedy....muszę kończyć bo kolejne pociski lecą w moją stronę, postaram się być jak najszybciej!- Hide tylko przytaknął ,że okej i powiedział żebym dzwoniła jeśli będę potrzebować pomocy.

Zanurkowałam w dół unikając kolejnych rakiet i przygotowałam działka. Jednak pode mną nie było nikogo oprócz czarnego sportowego auta...Coś mam przeczucie ,że to mój nieznajomy robot...hmm ciekawe jak on ma na imię...dziewczyno o czym ty myślisz?! Skarciłam samą siebie i wystrzeliłam pociski które postrzeliły jego oponę a on niemal natychmiast się zatrzymał. Ja wykorzystałam to i uciekłam w kierunku bazy. 

Na miejsce dotarłam po kilku minutach ,na szczęście drzwi hangaru były otwarte na moje życzenie więc po prostu powolutku do niego wleciałam i wylądowałam po tym zmieniając się w człowieka. Podszedł do mnie Lennox

-Wszystko Okej?-Zapytał

-Tak.....tylko.....jestem...zmęczona..-Odpowiedziałam biorąc głębokie wdechy.-Ten robot się nie poddaje....a tak przy okazji wiecie coś o nim?-Odpowiedział mi Rachet

-Nazywa się LockDown

-To by wiele tłumaczyło....Dobrze Lennox kogo przyprowadziłeś?-Zapytałam wstając z podłogi

-Jestem ja ,Epps i jeszcze 5 żołnierzy przedstawić ci ich?

-Powiedz który jak się nazywa wolałabym wiedzieć na czym stoję-Odparłam z uśmiechem wraz z Lennox'em podeszliśmy do grupki mężczyzn stojących niedaleko. Lennox zaczął przedstawiać każdego z klei

-Czarnowłosy który stoi zaraz obok mnie nazywa się Max, ma 21 lat, następny nazywa się Alex-Powiedziawszy to wskazał na brązowowłosego chłopaka stojącego w niewielkim odstępie ode mnie- Ma 19 lat. Następny to Tony jest on najstarszy z tej grupy ,ma 28 lat-racja wygląda na starszego i bardziej doświadczonego...różni się wyglądem jego włosy odznaczają się ognistym pomarańczem. 

-A ta dwójka?-Zapytałam pokazując na bliźniaków

-To Gregore i Leo są bliźniakami i mają po 25 lat.-Przyjrzałam się im dokładnie...wyglądali tak samo, niebieskie oczy blond włosy...dosyć wysocy. -Więc teraz już znasz wszystkich

-Dzięki Lennox.....za wszystko...za chęć pomocy

-Nie zostawiłbym was w potrzebie 

Uśmiechnęłam się słysząc jego słowa..miło wiedzieć ,że ktoś jednak nas nie zostawi..nawet w trudnych chwilach. Ciszę panującą w tym miejscu przerwał Lennox.
-Kto dowodzi waszą małą grupą?- zamurowało mnie...sama tego nie wiem....w sumie to ja zaczęłam wszystkich ratować i wpadłam na pomysł stworzenia tutaj bazy ,ale jestem niedoświadczona i z tego co wiem dodatkowo jestem jedną z młodszych botów...Co prawda nie najmłodszą....ale to i tak nie zmienia zbyt wiele. Spojrzałam w stronę moich przyjaciół z wyraźnym zakłopotaniem związanym z tym pytaniem. Nim zdążyłam jeszcze bardziej zadręczać swoimi myślami odezwał się Hide ,który jeszcze chwilę temu dyskutował z Rachet'em.
-Connection tutaj dowodzi
-Co, ja?
- A jest jakaś inna botka o takim imieniu? To ty nam pomogłaś i postanowilaś pomóc innym, ty nie dopuszczalaś do kłótni. Jednym słowem zajęłaś się wszystkim.
-Jestem niedoświadczona na pewno chcecie żebym ja dowodziła?
-Tak tego chcemy -Odpowiedział Rachet
-Bardzo mi z tego powodu mił-przerwał mi alarm ,atakują jakiegoś bota....więc trzeba ruszyć swoje zderzaki i mu pomóc!-Spojrzałam wymownie na boty ,już wiedzieli co się święci. Transformowali się w swoje alt mode i czekali. Poszłam w ich ślady i ruszyliśmy. Lennox i jego grupa zostali by pilnować bazy i sprawdzać poczynania wroga z powietrza dzięki dronowi ,który wysłali w odpowiednie miejsce....My powoli się już tam zbliżamy....mam nadzieję ,że wymyślę dobrą strategię.....,że ich nie zawiodę....
------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Kto jeszcze nie śpi??? :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-)

Jedna z NichOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz