Droga do bazy nie była na szczęście jakoś specjalnie długa ,lecz podróż i tak zajęła mi około 15 minut. A przez ten czas prowadziłam rozmowę z moimi przyjaciółmi. Gdy dotarłam na miejsce wypuściłam ich i transformowałam się z powrotem w Femme. Otworzyłam drzwi hangaru i weszłam jako pierwsza pokazując im ,że mają iść za mną. Bo kto wie co tu się może odwalać... Do środka weszłam jako pierwsza ,zastałam ciszę...Dziwne..
-Haloo!-Krzyknęłam..przez chwilę odpowiadała mi cisza jednak z końca hangaru usłyszałam odpowiedź.
-Są na patrolu za chwilkę przyjadą, teraz jestem tutaj tylko ja i Misty.-Usłyszałam Rachet'a
-No to macie szczęście przyprowadziłam przyjaciół!
Zza rogu wychyla się Rachet z niedowierzającą miną, normalnie nie byłabym sobą gdybym się nie zaśmiała. Więc gdy w końcu się opanowałam zmieniłam się w człowieka i poprowadziłam moich przyjaciół na tyły tego hangaru, zatrzymując się obok Rachet'a i Misty w ludzkiej postaci.
-To jest Rachet ,główny Medyk-Powiedział wskazując na bota-A to Misty ,ona często pełni funkcję szpiega lub osoby którą wzywamy w czasie walki do pomocy-wskazałam na dziewczynę która posłała uśmiech trójce ludzi stojących za mną.
-Czekaj ..ale czemu ona jest człowiekiem?-Zapytała Nathalie
-Proste ,zbudowaliśmy maszynę która pozwala botom zmieniać się w ludzi na określony czas.
-Woow-wydusiła Angelika i David w tym samym czasie a ja się zaśmiałam
-Za niedługo takie widoki będą dla was codziennością, chodźcie oprowadzę was.-Powiedziałam i ruszyłam w stronę gdzie wybudowane były pokoje botów ,łazienka i mini kuchnia z jadalnią. Przez ten rok nieco się rozbudowaliśmy.
***
Gdy w końcu skończyłam ich oprowadzać zaczęłam tłumaczyć im jak działa tutejszy sprzęt...aaaa z tym były małe...No dobra ogromne problemy..
-Nie David ,ten komputer odpowiada za kamery z różnych części kuli ziemskiej. Wystarczy ,że wpiszesz miejsce ,miasto ,ulicę i już.
-Ale mówiłaś ,że któryś wykrywa sygnały ..bo bo
-Botów-Dokończyłam za niego-Tak ,ten obok..ech powtóżę wam to jeszcze raz..ostatni.Pierwszy od prawej namierza sygnały ,drugi służy do obsługi kamer a trzeci do rzeczy pobocznych na przykład pisania raportów. Teraz rozumiecie?-Nathalie kiwa znudzona głową ,Angelika również jednak z lekkim zawahaniem a David..no cóż jego mina mówi ~Że co?. Walnęłam się z otwartej ręki w czoło równocześnie słysząc czyiś śmiech.
-Hide kurde to nie jest śmieszne! Jeśli jesteś taki mądry to sam ich tego naucz!-Cisza z jego strony-No właśnie-dodałam-Wiecie co? to chyba będzie dzisiaj na tyle , macie mój numer i numer do bazy ,znacie wszystkie boty i przynajmniej Nathalie ogarnęła sprzęt. Więc sądzę ,że możecie już wracać do swoich domów jeżeli oczywiście chcecie.
-Ja zostanę-Mówi Nathalie
-Ja też-odpowiada Angelika
-Jak wszyscy to wszyscy-mruknął David
-Jak chcecie ja jadę na patrol , a wy wiecie co robić. Wrócę za godzinę, Hide pilnuj ich
-Czemu ja?
-Bo taką mam zachciankę ,wiesz chyba pilnowanie trójki ludzi nie może być takie trudne co?-Ten wzruszył ramionami a ja transformowałam się w odrzutowiec i wyleciałam z bazy. Mam nadzieję ,że gdy wrócę to baza będzie cała..lub chociaż będzie.
CZYTASZ
Jedna z Nich
FanfictionDziewczyna...nie miała wyboru by zostać kim chce...ten wybór odebrano jest zbyt wcześnie...Tak jak zbyt wcześnie straciła wesołe dzieciństwo ,a mimo to nadal brnie przez życie... To opowiadanie o dziewczynie która posiada dwie dusze-robota i człowie...