24.-Nowa Botka do drużyny!

415 49 2
                                    

(Można włączyć piosenkę)

Arcee transformowała się w motor na który wsiadłam i ruszyłyśmy z piskiem opon. Sygnał Botki jest dość daleko od naszego obecnego położenia więc musieliśmy się spieszyć by wyprzedzić LockDown'a. Równocześnie musimy uważać by się nie zdemaskować Ponieważ Transformer przebywa na starym parkingu na obrzeżach miasta gdzie często przychodzą ,,nocne włóczęgi''. Arcee przyśpieszyła przez co mocniej chwyciłam kierownicę i skupiłam się na taktyce. 

*Jeśli uda nam się dotrzeć na miejsce przed wrogimi oddziałami spróbujemy przekonać botkę by się do nas dołączyła. Jeśli nie zdążymy na czas postaramy się ją odbić odwrócę ich uwagę a Cee ją zabierze...Tak to dobry plan*-Przemyślałam jeszcze ewentualny ,,plan B'' do każdej z sytuacji i poinformowałam moją przyjaciółkę O wymyślonej przeze mnie taktyce. W połowie drogi dodzwonił się do nas Rachet.

-Musicie się pospieszyć LockDown już jest na miejscu i za chwilę rozpoczną atak.

-Dobrze dzięki za informację Rach.-Odpowiedziała Arcee a medyk tylko prychnął słysząc przezwisko ja zaś zaśmiałam się słysząc jego zachowanie

-Tylko się nie obraź -Powiedziałam do niego a następnie coś przerwało połączenie

-Cee co się dzieje?

-Najpewniej zagłuszacze sygnału, tym razem przemyśleli jak nas załatwić..

-Ech czyli plan B-Mruknęłam-Odbijamy i wracamy do bazy...musimy sobie poradzić same..

Na miejsce dotarłyśmy po niecałych pięciu minutach. Ja przemieniłam się w botkę a Cee ruszyła sprawdzić uzbrojenie i liczebność przeciwnika. Ja czekałam w krzakach jednak gdy minęło 10 min a ona nie wróciła wyszłam z kryjówki ruszając w kierunku parkingu gdzie odbywała się bójka pomiędzy Arcee ,nieznaną botką i ludźmi....Kogoś brakuje...Cholera..zasadzka! Odskoczyłam w bok unikając ostrza miecza. Warknęłam rozwścieczona i stworzyłam tarczę i blaster celując w przeciwnika.

-Sądziłem ,że już się ciebie pozbyłem-Stwierdził z przykrością Transfomer

-Bardzo mi przykro ,że cię rozczarowałam-Mruknęłam wystrzeliwując w jego stronę wiązkę energii. Kątem oka spostrzegłam ,że jedna z ludzkich rakiet leci prosto w plecy nieznajomej botki, Rzuciłam w tamtym kierunku tarczę która odbiła pocisk i opadła z głuchym łoskotem na ziemię. Ta zaś zerknęła w moją stronę a ja posłałam jej przyjazny uśmiech unikając ciosu przeciwnika. Z powrotem wróciłam do walki i podbiegłam do LockDown'a ,podcięłam go przez co upadł na ziemię następnie gdy chciał wstać wbiło się w jego rękę kilka kolców a on padł jak długi na ziemię. Zerknęłam na stronę z której te wyleciały. Srebrna tygrysica transformowała się w botkę...hmm ma trzy formy tak jak ja. 

-Wycofujemy się!-Krzyknęłam do towarzyszek a te transformowały się ,Arcee w motor a druga w niebieskie BMW i8 z zielonymi płomieniami i z srebrną maską. Ja natomiast zmieniłam się w odrzutowiec i wzleciałam w niebo. 

Do bazy dotarłyśmy po kilku minutach tam Botka przedstawiła się nam ,ja natomiast spisałam o niej wszystkie najważniejsze informacje do mojej książki

Imię: Misty

wygląd: napierśnik koloru niebieskiego ,na którym widnieje symbol autobotów. Ręce i nogi pokryte są srebrno metalicznym lakierem a tułów i głowa również odznaczają się kolorami błękitu. Na plechach i stopach widnieją zielone płomienie. Jest szczupła i niezbyt wysoka (W porównaniu podobna wysokością do Bee). Jej optyki lśnią elektrycznym błękitem co dodaje jej twarzy uroku.

Wyposażenie: Misty posiada dwa blastery w które zamienia swe ręce i wysuwane ostrza.

Transformacja: Zmienia się w niebieskie BMW i8 z zielonymi płomieniami na karoserii i z srebrną maską. Jej drugą formą jest srebrna tygrysica ,będąc w tej postaci posiada ostre jak brzytwa pazury ,które wyjmuje gdy tylko zechce a na ogonie znajdują się kolce z jadem działającym wyłącznie na transformery-Po jednej dawce tracą przytomność a po kilkunastu lub kilkudziesięciu możliwe jest zapadnięcie w stan hibernacji lub zatrzymanie Iskry.

Cechy charakteru: Misty jest miła jak i pomocna, zwykle nie przejmuje się niepowodzeniem. Jest wierna dla swych przyjaciół, jest oazą spokoju. Potrafi być szczera do bólu co jest jej negatywną cechą, jest łatwowierna.

Rodzina: Brak

Przyjaciele: Bambelbee-podobno poznało go jeszcze na Cybertronie

W naszej grupie pełni funkcję Szpiega lub zwiadowcy zależnie od sytuacji.

Misty bardzo szybko przystosowała się do naszych codziennych czynności typu-patrol i jak się okazało jest naprawdę dobra w walce i szybko potrafi odnaleźć słabość wroga. Bardzo dobrze się z nią dogaduję zresztą tak jak Arcee. Dzięki niej nie możemy narzekać na nudę ,jest pełna energii i często żartuje lub wycina żarty komuś innemu. Najczęściej Medykowi przez co ten zrzędzi więcej niż powinien i zdecydowanie zbyt często nosi przy sobie klucz francuski...To nie ma prawa się dobrze skończyć...Misty dzieli kwaterę z Arcee a w postaci człowieka wygląda na kobietę około 22 lat Jej oczy jak u transformerów bywa są błękitne. Włosy są koloru blond z błękitnymi pasemkami. Ubrana jest w szarą spódnicę i zieloną bluzę z nadrukiem Keep calm and have Fun! Powoli zbliżają się moje urodziny ,ale nie cieszę się z tego faktu..zwykle spędzałam je ze Skill'em ,ale teraz nawet nie wiem gdzie on jest....I czy w ogóle żyje...Ile to już będzie? 20 lat ,ale jestem stara...

*Koniec wspomnienia*

-Więc tak mniej więcej minął pierwszy rok , nie spotkaliśmy nikogo innego jednak wciąż jeździliśmy na rutynowe już wtedy patrole. A u was przez ten czas działo się coś ciekawego?-Zwróciłam się do Bee. Jednak odpowiedział mi Drift

-Nic równie ciekawego tyle ,że bee był szefem i przyznam ,że brak mu dyscypliny i ,że sobie nie radził

*Wyczuwam bójkę...*-Pomyślałam iii w sumie to się nie myliłam Bee nie spodobały się jego słowa i zaatakował swojego towarzysza....*Czemu wszystkie boty muszą się zachowywać jak dzieci?!* Spojrzałam zrezygnowanym wzrokiem na Prime'a nie za bardzo wiedział co zrobić....Super czyli znowu wcielam się w niańkę dla botów...

-Ej!-Krzyknęłam...-Nic

-Halooo!-Nic-Kurwa trzeba wytoczyć cięższe działo..-Mruknęłam sama do siebie

-DZIECI PROSZĘ O SPOKÓJ!-Ryknęłam a ci zastygli w bezruchu a Tessa i Cade wybuchli śmiechem

-Dziękuję-Powiedziałam ciszej i podeszłam do nich-I radzę na przyszłość by Nie atakować i nie prowokować sojuszników! Doczepki zostawcie sobie na bitwę z  KSI (tak się to nazywało? nwm XD)i LockDown'em. Więc tak jak wspominałam pierwszy rok minął w miarę spokojnie....przynajmniej w naszej bazie-Dodałam po chwili zastanowienia- Drugi nie był już na tyle spokojny...

***

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Ludzie ! Ta książka ma 2k wyświetleń !! 

Nie wiem jak wam dziękować! Sama nawet nie przypuszczałam ,że będę mieć chociaż 1k a tu proszę!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie wiem jak wam dziękować! Sama nawet nie przypuszczałam ,że będę mieć chociaż 1k a tu proszę!

Jedna z NichOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz