Wstałam dzisiaj w okropnym humorze. Wieczorem dużo myślałam ale i tak do niczego z tymi myślami nie doszłam. Za to zaczęłam coraz bardziej myśleć że...Daniel mnie zdradza. Na tą myśl od razu mam łzy w oczach. Musze z nim porozmawiać, pójdę do niego. Wstałam zrobiłam co zawsze, ubrałam się w:
(Bez torby)
Wsadziłam w kieszeń telefon i słuchawki, i wyszłam z domu. Szłam słuchając Lukas'a Rieger'a i myśląc jak zacząć rozmowę. Wyszłam bez śniadania ani picia, nie mogłam dłużej czekać. Wyciągnęłam telefon i okazało się że jest dopiero 11. Myślę, że już nie śpią, a jeśli nawet to wrócę potem. Gdy byłam pod jego domem i zapukałam otworzyła mi mama chłopaka. Po przywitaniu od razu zapytałam:-Jest może Daniel?
-O tak! Jest skarbie, tylko śpi, ale wejdź do niego! Już pora wstawać! Leć obudź swojego księcia!- powiedziała ze śmiechem.
-Dziękuję bardzo- odpowiedziałam ze śmiechem i pocałowałam ją w policzek.
Przywitałam się po drodze z Melką i chwilkę z nią pogadałam obiecując, że za niedługo wezmę ją na plac zabaw. Po rozmowie poszłam na górę do Daniela, weszłam do pokoju, a on smacznie spał. Ten widok był tak słodki, że oczu nie można było oderwać! Usiadłam obok niego, zrobiłam mu zdjęcie i nie miałam serca aby go budzić. Po 5 minutach wstał sam, gdy mnie zobaczył był bardzo zdziwiony:
-Hej kochanie, co tu robisz?
-Przyszłam tak do ciebie, co nie mogę odwiedzić własnego chłopaka?- zapytałam z uśmiechem, aby nie wiedział, że coś jest nie tak.
-Nie no możesz możesz, a swoją drogą to....która godzina?
-11:37
-To se pospałem hah
-No troszkę, a gdzie byłeś wczoraj, gdy się ze mną nie spotkałeś?- zapytałam lekko pirytowana tym, że mnie kłamie ale ukrywając to bo miałam nadzieję że się przyzna.
-No mówiłem ci przecież, że musiałem zostać z Melką- kłamał, nie patrzył mi w oczy, gdy to mówił.
-Popatrz mi w oczy i to powiedz- powiedziałam twardo. Popatrzył mi w oczy i zaczął.
-Byłem....yhh nie mogę- zrezygnował.
-Czemu mi nie chcesz powiedzieć prawdy co?
-Nie mogę.
-Nie możesz mi powiedzieć jaki był powód dla którego mnie wystawiłeś?!- zaczęłam się denerwować coraz bardziej.
-Nie, nie mogę- powiedział spokojnie.
-Ale czemu?! Nie rozumiem, okłamujesz mnie, słyszę dziwne odgłosy. Daniel czy ty mnie zdradzasz?-ostatnie zdanie wypowiedziałam cicho, a łzy zaczęły mi dopływać do oczu. Kurde serio?!
-Oszalałaś?!- krzyknął
-Kurde Daniel, a co ja mogę myśleć?! Nie wiem co się dzieje, ale jak będziesz mógł powiedzieć to daj znać. Jak narazie muszę pomyśleć.
-Cholera Oliwia, nie myśl tak, proszę cię!- chciał złapać moją rękę, ale zabrałam ją i wstałam.
-Nie Daniel, nie potrafię. Nie wiem co się dzieje, ale boje się.
J-ja już pójdę.- ostatnie zdanie szepnęłam przez łzy i wyszłam szybko. Chłopak wybiegł za mną.-Oliwia! Proszę cię stój!
-Nie, j-ja muszę iść- przyspieszyłam.
-No stój!
-Nie Daniel!- krzyknęłam przez łzy.
-Daj mi czas!- krzyknął.
-Masz go ile chcesz- usłyszałam że jest blisko, więc szybko ubrałam buty, popatrzyłam na Daniela mamę oraz siostrę, lekko się uśmiechnęłam i uciekłam.
Nie wiem o co chodzi, ale naprawdę nie mogę tak dalej. Boję się że naprawdę mnie zdradza, a to boli najbardziej. Poszłam do domu, nie dzwonię do nikogo, bo wiem że są umówieni na randki czy coś. Siedziałam przed telewizorem aż nagle ktoś zapukał do drzwi. Podeszłam wolnym krokiem i zobaczyłam, osobę której nie chciałam widzieć, był to....
***************
Hejka!😇
Kolejny rozdział idzie! Przepraszam, tak wiem jest krótki, ale bardzo chciałam go dzisiaj dodać. Dziękuję za głosy oraz komentarze jak zawsze.
I do następnego serdelki!😇❤
Dobranoc 😘❤
CZYTASZ
Miłość jest dla każdego |✓
Teen Fiction-Jak mogłeś?!- łzy zaczęły wypływać z oczu, choć tak bardzo tego nie chciałam - O-Oliwia to nie tak jak myślisz! D-daj mi to wytłumaczyć!- zająkał się -Nie ma tu czego wyjaśniać chciałeś mnie wykorzystać!- załkałam -Błagam nie mów tak- nie chciałam...