Rozdział 26

4.6K 187 6
                                    

Dziś idziemy na plażę z resztą. Po wstaniu, wykonaniu "porannej rutyny", wybrałam ubranie na dziś:

(Tak wiem, że to już było ale mega mi się to podoba więc wstawiam znowu❤)Zjadłam śniadanie, porozmawiałam z mamą, potem z siostrą i pojawiłam się z Alankiem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Tak wiem, że to już było ale mega mi się to podoba więc wstawiam znowu❤)
Zjadłam śniadanie, porozmawiałam z mamą, potem z siostrą i pojawiłam się z Alankiem. O 13 wyszłam z domu i ruszyłam na plażę, gdzie mam się spotkać z paczką. Gdy byłam na miejscu, zobaczyłam że przyszłam prawie jako ostatnia, brakowało tylko Daniela. Przywitałam się z każdym przystulasem i buziakiem w policzek i rozłozyłam rzeczy obok leżaka, który jak zawsze wypożyczyli chłopaki dla nas. Ściągnęłam ubrania i zostałam w czarnym bikini, które swoją drogą uwielbiam od kąd je zobaczyłam. Założyłam na nos czarne Ray Ban'y ( od auto. nwm czy to się tak pisze xd) i zaczęłam się opalać. Dziewczyn szalały w wodzie ze swoimi chłopakami, gdy tak chwilę na nich patrzyłam łzy stanęły mi w oczach po chwili wypływając z nich.
Ciesze się ich szczęściem nawet bardzo, tylko dlaczego ja i Daniel nie możemy być tacy jak oni? Dlaczego zawsze muszę mieć pod górkę? Bardzo go kocham, ale mimo tych wszystkich wyjaśnień, nie wiem dalej co mam robić. Boli mnie to że tak poprostu się o mnie założył, nawet jeśli zrobił to w złości.
Łzy mi leciały dalej, na szczęście nikt tego nie zauważył, bo świetnie się bawili. W chwili gdy znów się zapatrzyłam, poczułam że dalej łzy mi lecą ale i na twarzy jest uśmiech. Ciesze się, że wreszcie są wszyscy razem, są tacy szczęśliwi, zasługują na to. Zaraz ktoś koło mnie usiadł, nie widziałam kto to bo nie patrzyłam i zapytał wycierając łzy:
-Co się dzieje?- i już po głupim pytaniu wiedziałam że to Daniel

-N-Nic- cholera Oliwia nie jąkaj się!

-Gdyby nie było nic to byś nie płakała- a ja nie wytrzymałam musiałam się komuś wygadać

-Dlaczego ja zawsze muszę mieć po górkę? Dlaczego nie mogę być szczęśliwa jak oni? Dlaczego wogóle musiał zaistnieć ten zakład?! Nie mogło być szczęśliwie jak do tej pory?- powiedziałam i poprostu się rozbeczałam.

-Wiesz...ja sam żałuję że akurat tak musiała się zacząć nasz wiadomość, ale...czy nie byłaś szczęśliwa ze mną przez te tygodnie?

-N-no byłam

-Więc proszę cię, daj mi szansę

-J-ja muszę to p-przemyśleć, chciałbym o tym już zapomnieć ale nie mogę. Daj mi trochę czasu.

-Dam ci tyle czasu ile chcesz, tylko nie zostawiaj mnie skarbie -powiedział i w jego oczach również pojawiły się łzy

-Nie zostawię- szepnęłam przez płacz, on wziął mnie w swoje ramiona i przytulił mocno do siebie.
Nie mogłam się oprzeć tak bardzo mi go brakowało ten tydzień że nie byłam w stanie nie wtulić się w niego. Nie chciałam go puszczać, gdy jestem w jego ramionach czuję jakby to właśnie było moje miejsce, tak wiem może to głupie, ale jednak to prawda. Po kilku minutach poczułam kogoś wzrok na sobie. Podniosłam głowę i zobaczyłam Bartka i Klaudię:
-Już razem?- zapytała z nadzieją podekscytowana Klaudia

-Emm nie- powiedziałam speszona i się odsunęlam od niego, na co spochmurniał

-Yyh po co podchodziliśmy, wyglądali tak słodko- powiedziała najpierw zła potem rozmarzona dziewczyna do swojego chłopaka, on na to się zaśmiał,a zaraz spojrzał na mnie

-Oliwia możemy pogadać

-Phy przez tyle lat nie popatrzyłeś nawet na mnie a teraz chcesz gadać?!

-Prosze- spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem

-Idź z nim- szepnął z tyłu Daniel

-Eh no dobra- zrezygnowana wstałam. Poszliśmy do barku przy plaży i usiedliśmy przy stole postawionym trochę dalej od ludzi.
-No czego chcesz?- zapytałam "znudzona" ale tak naprawdę bolało mnie to że tyle lat nie odezwał się nawet słowem, bo może o tym nie wspominałam ale przez 12 lat mojego życia był dla mnie jak starszy brat, a potem się spieprzyło wszystko co bardzo przeżyłam

-Prosze cię nie zachowuj się jakbyś miała na mnie wyjebane

-A może tak jest?- posłałam mu fałszywy uśmiech, ale w moich oczach był widoczny ból

-Wiem, że nie jest, nie udawaj

-A co ty myślisz?! Że gdy przypomnisz sobie że jestem twoją kuzynką to rzucę ci się w ramiona?! Po tym co mi zrobiłeś?! Wiesz...byłeś dla mnie najważniejszy wtedy, a z dnia na dzień zostawiłeś mnie. Byłam mała, a przeżyłam to jak osoba dorosła, miałam koszmary, nie mogłam zasnąć bez ciebie, przyjaciół również nie miałam, bo powiedziałam że bez ciebie nie wyjdę z pokoju! Nie jadłam, nie piłam nic przez co też były komplikację. A ty? A ty miałes wylane na to! Nie wiedziałeś co się dzieje bo znalazłeś lepszych kolegów w twoim wieku i zostawiłeś mnie, swojego "Małego aniołka". Pamiętasz? Pamiętasz jak tak do mnie mówiłeś? To była jedna z rzeczy która śniła mi się w nocy!- zapadła cisza, a ja płakałam. Poprostu rozryczałam się przy nim, nie mogę więcej udawać że nie rusza mnie to że on udaje że nie ma kuzynki, która kiedyś była jego światem, rutyną.

-O-oliwia ja nie wiem co powiedzieć, popełniłem błąd, a nawet ich wiele. Widziałem jak się z ciebie naśmiewają, a zamiast ich powstrzymać zacząłem robić to samo. Naprawdę, żałowałem za każdym razem, moja mama ci to potwierdzi, ponieważ zawsze gdy ci coś zrobiłem, przychodziliśmy do niej wieczorem i wszystko mówiłem z płaczem. Tak, płakałem bo wiedziałem że to cię boli. Jestem najgorszym kuzynem na święcie, nie wiedziałem że jest tak źle, bo gdy byłem mały nie chciałem o tobie słyszeć, bałem się że rzucę wszystko i pobiegnę do ciebie, ale nie wiem czemu bałem się tego że mnie odrzucisz i... poprostu wolałem nie słyszeć o tobie. A teraz przez to wszystko, prawie zetknęłaś się ze śmiercią. Nie nie nie nie to nie może być prawda- zaczął mówić jak w jakimś transie, wstał i zaczął się cofać.
Nie wiedziałam co mam robić więc wstałam i zaczęłam iść w jego stronę ostrożnie. On płakał i dalej mówił to samo "Prawie przeze mnie umarłaś, to nie może być prawda nie nie nie nie..."

Nie zwracać uwagi na napis proszę❤)Było to lekko przerażające

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie zwracać uwagi na napis proszę❤)
Było to lekko przerażające. Zaraz dowrócił się i zaczął biec, ja nie mogłam nic innego zrobić jak biec za nim, nie mogłam go zostawić a takim stanie. Biegłam ile sił w nogach za nim, aż w końcu go złapałam, byliśmy na molo. Znajdowało się ono trochę dalej od naszej miejscówki, bardziej poza widokiem ludzi.

CDN

Hejka
Przepraszam że wczoraj nie dałam rozdziału ale czasu nie mogłam znaleźć że względu na urodziny wujka, ale za to już zaczynam pisać dalej. Więc dzisiaj będzie jeszcze jeden.
Dziękuję i do następnego serdelki kochane!❤❤😇

Miłość jest dla każdego |✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz