*Trzy tygodnie później*
Przez te trzy tygodnie nie wiele się zmieniło, pozna moimi relacjami z Danielem. Bardzo często chodzimy na spacery, razem idziemy do szkoły, trzyma mnie za rękę, pocałunków też nie zabrakło. Teraz właśnie idę do szkoły, dzisiaj sama, jestem ubrana tak:Gdy weszłam do szkoły, od razu poszłam do szafki. Rozczesywałam włosy gdy nagle ktoś mnie mocno przytulił od tyłu i pocałował w głowę, od razu wiedziałam że to Daniel. Jego perfumy poznam z daleka. Szczerze? Kocham gdy się ze mną tak wita, czuję wtedy jakby również mnie kochał tak jak ja jego, ale wiem że tak nie jest. Po tej myśli posmutniałam, ale szybko sie ogarnęłam.
-Hej kochanie- powiedział mi do ucha, a ja się rozpłynęłam.
-Hej- powiedziałam uśmiechając się do lusterka które wisiało na drzwiczkach szafki. Jak tak patrzyłam to pomyślałam że bylibyśmy bardzo ładną parą. Zaraz zadzwonił dzwonek na lekcje więc nie zdążyliśmy nawet pogadać i poszliśmy do swoich klas. Po wejściu do klasy nauczycielka powiedziała:
-Dzień dobry dzieci, nie rozpakowujcie się, ponieważ zaraz przyjdzie pan dyrektor i przekaże wam pewną bardzo ważną informacje.- cała klasa cicho siedziała na telefonach i czekała na dyrektora. Gdy przyszedł po przywitaniu się zaczął mówić:
-Dobrze więc tak z powodu remontu szkoły, macie wolne 3 tygodnie. Spokojnie nic nie będzie trzeba odrabiać, a teraz znikać. Miłych i bezpiecznych "ferii".- wszyscy szybko się zebrali. Ja z dziewczynami wyszłyśmy na przerwę, zaraz doszło do nas Kamil, Kuba (Czarny) i Karol. Gdy wychodziliśmy że szkoły usłyszałam jak ktoś mnie woła, odwróciłam się i zobaczyłam że to Daniel ale nie był sam, a z całą ekipą włącznie z Kacprem. Podszedł do mnie i zapytał:
-Idziecie z nami na pizzę?- popatrzyłam na przyjaciół, wszyscy pokiwali głową na tak.
-Tak, jeśli to nie problem możemy iść
-Ty nigdy nie jesteś problemem, skarbie-posłał powiedział puszczając mi oczko i obejmując ramieniem, ja jak to ja, spuściłam głowę w dół czując jak moja twarz robi się czerwona.
-Słodko ci z rumieńcami- powiedział cicho i cmoknął mnie w policzek. Ja wymruczłam jeszcze bardziej zawstydzona "dziękuję" i się uśmiechnęłam. Gdy doszliśmy do pizzeri w super humorach, usiedliśmy w największym stole i jeszcze musieli dołączać jeden. Usiadłam a a koło mnie po prawej usiadł Daniel, koło niego Kacper który ciągle uśmiecha się na nasz widok, zaraz koło niego usiadła Karolina na co jego uśmiech się poszerzył. Po mojej lewej stronie siedziała Kamila, obok niej Karol, Czarny drugi Karol i Kamil, a za to na przeciwko mnie siedział Bartek (niestety😒) a koło niego Klaudia. Dobrze wiedziałam że czuje coś do niego i rozumiem, w końcu serce nie sługa, a oni znają się bardzo długo, ponieważ poznali się na Kik'u, od początku się mega dogadywali. Po przegadaniu każdy stwierdził że weźmie po jednej pizzy, aby każdy się najadł. Ja również się zgodziłam choć wiedziałam że jeść nie będę, ponieważ już i tak jestem wystarczająco gruba. (od aut. Oczywiście nie obrażając nikogo) Przynieśli nam pizzę 20 minut po zamówieniu, każdy zabrał się za jedzenie, a ja zaczęłam malutkimi gryzkami "jeść", poczułam kogoś wzrok na sobie okazało się że Daniel cały czas mi się przygląda:
-Dlaczego praktycznie nie jesz?- zapytał przyglądając mi się badawczo
-Wiesz... nie jestem głodna- uśmiechnęłam się lekko, mając nadzieję że uwierzy
-Nie wciskaj mi tu bajek, widziałem jak przynieśli nam je to patrzyłaś na nie jakbyś nie jadła nic co najmniej tydzień
-Wydawało ci się
-Tsaa, błagam cię takie kity to nie mi-powiedział kpiąco- czy ty się głodzisz?
-Nie-odpowiedziałam szybko, lekko spanikowana, ale przecież jem jabłko rano, pije wodę, więc nie ma co gadać
-Tak? A co dzisiaj jadłaś?
-Jabłko- odpowiedziałam wzruszając ramionami, a ten spojrzał na mnie zszokowany i znowu zapytał
-A wczoraj?
-Jabłko na śniadanie, na obiad jogurt, a na kolacje....wodę- nie widziałam w tym nic dziwnego
-Oliwia ty sobie chyba żartujesz-powiedział groźnym głosem
-Nie, o co ci chodzi?
-Dziewczyno! Ty praktycznie nic nie jesz!- krzyknął przez co wszyscy na nas popatrzyli
-Jem, ale w mniejszych ilościach- odpowiedziałam spokojnie
-Ty jabłko i jogurt uważasz za mniejszą porcje? Jesteś głupsza niż myślałem- prychnął, a mi stanęły łzy w oczach, które starałam się powstrzymać
-Ja jestem głupia? Myślisz że świetnie jest być obrażaną jaka to ty gruba nie jesteś? Myślisz że super jest jak twój własny "kuzyn" obraża i ośmiesza ckeprzed wszystkimi jaka to ty gruba nie jesteś i głupia?! Wiesz co? Jeśli jestem taka głupia to lepiej się nie pokazuj ze mną bo stracisz "fejm"- powiedziałam dławiąc się łzami i podkreślając ostatnie słowo a mój " kochany kuzynek" spuścił głowę w dół
-Oliwia...-powiedział spokojnie jakby dopiero uświadomił sobie co powiedział
-Spierdalaj!- wstałam i po raz kolejny uciekłam.Witam😀
Leci kolejny rozdział, standardowo dziękuję za przeczytanie i do następnego 😇❤
CZYTASZ
Miłość jest dla każdego |✓
Fiksi Remaja-Jak mogłeś?!- łzy zaczęły wypływać z oczu, choć tak bardzo tego nie chciałam - O-Oliwia to nie tak jak myślisz! D-daj mi to wytłumaczyć!- zająkał się -Nie ma tu czego wyjaśniać chciałeś mnie wykorzystać!- załkałam -Błagam nie mów tak- nie chciałam...