Od razu rzuciłam się na Daniela:
-Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję!- piszczałam uradowana jak debilka
-Za co?-zapytał ze śmiechem
-Za to że mnie tu zabrałeś! Mega miejsce i będę ci napewno jeszcze dziękować po wyjściu!- powiedziałam dalej podekscytowana i dałam mu buziaka w policzek. Chłopak zrobił minę jak obrażony pięciolatek, a ja nie bardzo wiedziałam o co chodzi, chyba to zauważył bo powiedział
-Wiesz jakaś słaba ta nagroda
-Hahah a co byś chciał?- zapytałam a on zrobił dziubek i już wiedziałam o co chodzi. Od razu go pocałowałam, gdy chciałam się odsunąć on przyciągnął mnie do siebie i złączył nasze usta w namiętnym pocałunku pełnym uczuć. Po oderwaniu się od siebie poszliśmy na karuzele, on wygrał dla mnie wielkiego minionka, którego nazwałam Bob ( bardzo oryginalnie xdd). Od razu go pokochałam i przytulałam go cały czas, nawet Daniel się wkurzał że go przytulam, a nie jego a co najgorsze zabrał mi go! Ale gdy się "obraziłam" dał mi buziaka i go oddał. Po 3 godzinach bawienia się i skorzystania ze wszystkiego, dosłownie, poszliśmy do parku. Usiedliśmy na ławce obok fontanny i zaczęliśmy rozmawiać, a ja wtuliłam się w jego bok:
-Wiesz....Jesteś pierwszą którą czuję że naprawdę kocham
-Dlaczego ja?
-Jesteś wyjątkowa
-Z której strony? Przecież jestem zwyczajną dziewczyną a nawet gorszą bo do tego wyśmiewaną
-Nie jesteś zwyczajna, gdy weszłaś do naszej szkoły od razu chciałem zwrócić na siebie twoją uwagę, ale mi nie wychodziło. Miałaś totalnie na mnie wylane co mnie bardzo wkurzało, więc zacząłem się z ciebie wyśmiewać co było okropną decyzją. Za każdym razem gdy widziałem twoje łzy chciałem pobiec za tobą ale tego nie zrobiłem. Byłem idiotą ale kocham cię, nie chce cię skrzywdzić, nawet jeśli chciałbyś ograniczyć kontakty do minimum zgodziłbym się. Ważne abyś była szczęśliwa.
-Nawet tak nie mów, kocham cię tak bardzo że sobie tego nie wyobrażasz, wiesz może nie powinnam tego mówić ale twoje dokuczanie bolało mnie najbardziej. Gdy weszłam do szkoły od razu wpadłeś mi w oko ale pomyślałam że taki chłopak nigdy nie popatrzy na kogoś takiego jak ja, więc starałam się nie zwracać na ciebie uwagi. Tak naprawdę patrzyłam na ciebie kontem oka tak abyś nie zauważył, gdy nie było cię w szkole, z jednej strony cieszyłam się że nie będzie dokuczania, ale z drugiej byłam smutna że cię nie zobaczę. Może to głupie ale naprawdę nie umiałam cię znienawidzieć.
-Przepraszam za wszystko, kocham cię skarbie.
-Ja ciebie też- pocałowałam go, zaraz dodałam- wiesz mam dla ciebie propozycję
-No słucham
-Może zostałbyś u mnie z tydzień lub więcej jeśli byś chciał
-Pewnie! Cieszę się że to zaproponowałaś, bo wolałbym abyś nie była sama
-Czemu?
-Ymm...Tak jakoś- powiedział z lekkim uśmiechem a ja wiedziałam że coś kręci, ale stwierdziłam że nie będę wypytywać, bo i tak się pewnie dowiem. Jeszcze chwilę posiedzieliśmy i ruszyliśmy do jego domu. Weszliśmy do niego i słyszałam że ktoś się krząta po kuchni i salonie, najpierw skierowaliśmy się do kuchni gdzie chłopak przywitał się, jak myślę, z mamą:
-Hej mamuś
-O witaj synku
-Poznaj Oliwię, to moja dziewczyna- jego mama od razu odłożyła wszystko co miała w rękach a Daniel objął mnie ramieniem całując w skroń.
-Dzień dobry, nazywam się Oliwia Preston (od aut. Tak wiem też nie podawałam ale już podaje)- powiedziałam nieśmiało wyciągając rękę w jej stronę
-Och witaj! Jestem Maria, mama tego ciołka- powiedziała ze śmiechem i wzięła mnie w objęcia. Chłopak stał obok udając obrażonego ale gdy zobaczył jak jego mama mnie przytula od razu się uśmiechnął. Po chwili jego mama powiedziała abyśmy usiedli a ona przyniesie coś do picia. Usiedliśmy przy stole rozmawiając, zaraz usłyszałam tupot małych stópek i wyłoniła się z zakrętu mała, śliczna dziewczynka, miała brązowe włosy i śliczne ciemne brązowe oczka:
-Daniel!-krzyknęła biegnąc do jak mi się zdaje brata, on momentalnie wstał i wziął dziewczynkę na ręce. Był to mega uroczy widok ja dziewczynka się do niego przytulała, on również mocno ale żeby jej krzywdy nie zrobić. Po napatrzeniu się na niego jaki jest opiekuńczy i kochany w stosunku co do niej, zwrócił się do mnie:
-Skarbie to jest moja siostrzyczka Melania. Księżniczko to jest moja dziewczyna Oliwia- ja podszełam do nich i zwróciłam się do dziewczynki
-Hej, jestem Oliwia a ty?
-Mela- odpowiedziała słodko i wyciągnęła rączki abym ja ją wzięła. Tak zrobiłam, wzięłam ją usiadłam na krześle, a ją posadziłam na kolanach i zaczęłam rozmowę:
-Ile masz latek?-Wyciągnęła rękę i pokazała 4 palce
-Cztery? To ty już duża dziewczynka jesteś- powiedziałam z "podziwem" i pacnęłam palcem w nosek a ona się słodko zaśmiała
-Wies co?-zapytała
-No co?
-Juz się lubię!-krzyknęła i mnie mocno przytuliła, a ja się zaśmiałam i odwzajemniłam uścisk. Daniel i jego mama patrzyli na nas z uśmiechem. Zaraz znowu Mela się odezwała:
-Pójdziesz się ze mną pobawić?-I zrobiła oczka zabitego pieska
-Pewnie
Mała zeszła mi z kolan i wzięła za rękę. Weszłam do jej pokoju i aż się zdziwiłam jak taka mała dziewczynka może mieć wielki pokój i tyle zabawek.
CDNHejka!
Leci kolejny rozdział, mam nadzieję że jest okej.
Dziękuję za przeczytanie i do następnego!😇❤
CZYTASZ
Miłość jest dla każdego |✓
Novela Juvenil-Jak mogłeś?!- łzy zaczęły wypływać z oczu, choć tak bardzo tego nie chciałam - O-Oliwia to nie tak jak myślisz! D-daj mi to wytłumaczyć!- zająkał się -Nie ma tu czego wyjaśniać chciałeś mnie wykorzystać!- załkałam -Błagam nie mów tak- nie chciałam...