Dziś wstałam o 7:30 ponieważ do szkoły mam na 9, Ubrałam się w:
Pomalowałam rzęsy, zrobiłam kreski i zeszłam na dół. W domu byłam sama bo wszyscy mieli wcześniej do szkoły bądź do pracy. Dziś nie byłam głodna, więc napiłam się soku pomarańczowego, wzięłam jabłko do ręki i wyszłam z domu zamykając drzwi. Wyciągnęłam z plecaka słuchawki i włączyłam moją ulubioną playlistę z piosenkami Lukas'a Rieger'a. Po 15 minutach weszłam do szkoły i poszłam do swojej szafki, aby wziąć potrzebne książki, które zostawiłam dzień wcześniej w niej. Gdy zamknęłam szafkę o mało co nie dostałam zawału gdy zobaczyłam Kacpra:
-Bosh człowieku nie strasz ludzi!-krzyknęłam lekko rozbawiona, gdy pomyślałam jak musiałam wyglądać
-Aż taki straszny jestem?- zapytał ze śmiechem od którego swoją drogą był cały czerwony
-Nie, ale następnym razem proszę nie skradaj się tak, chyba że chcesz żebym ci zeszła na zawał- powiedziałam udawając obrażoną
-Dobrze, dobrze przepraszam-przytulił mnie
-Wybaczam- powiedziałam z uśmiechem 5-ciolatki.
-Jak tam mała? Coś zmieniło się ciekawego od wczoraj?
-Po pierwsze mała to może być twoja pała-powiedziałam z groźnym wzrokiem- a po drugie nie wszystko po staremu
-A chcesz się przekonać że nie taka mała?- zapytał rośmieszony z minął pedofila, gdy to zobaczyłam wybuchłam śmiechem przez co niektórzy popatrzyli w naszą stronę, najpierw z krzywą miną, a potem ze zdziwieniem. No nie dziwię się, ja dziewczyna którą poniewierają i przyjaciel Daniela wielki fejm we własnej osobie gada z taką pokraką.
-Zamknij się lepiej i nie patrz tak na mnie- powiedziałam ze śmiechem- przez ciebie ludzie na nas patrzą, może lepiej odejdź-mruknęłam. Taaak bardzo szybko mi się humor pogorszył.
-Czemu?- zapytał zdziwiony- Wstydzisz się mnie?
-Oczywiście, że nie. Poprostu gdy zobaczą cię ze mną mogą robić z tobą tak samo jak ze mną- szepnęłam że spuszczoną głową.
-Hej, mną się nie przejmuj, nie powiedzą nawet słowa, do ciebie też nie, nie pozwolę na krzywdzenie mojej małej księżniczki- przytulił mnie i pocałował w czoło, mimowolnie łzy popłynęły mi z oczu, nie chciałam żeby Kacper to zauważył więc wtuliłam się w niego jeszcze mocniej. Po chwili i tak to zauważył podniósł dwoma palcami mój podbródek
-Co się stało skarbie?-Zapytał zmartwiony.
-Nie nic, poprostu dawno nikt tak do mnie nie mówił od kąd tata od nas odszedł, nie miał kto tak do mnie mówić, poczułam się taka kochana i...bezpieczna-powiedziałam zawstydzona, a łzy dalej ciekły mi z oczu, chłopak wytarł je i powiedział
-Od dzisiaj jesteś moją księżniczką, nie pozwolę żeby jakikolwiek mężczyzna czy chłopak cię skrzywdził, wogóle żeby ktokolwiek cię skrzywdził, jeśli to zrobi będzie miał doczynienia ze mną, kocham cię jak siostrę Liwcia- pierwszy raz ktoś tak do mnie powiedział, ale podoba mi się to, wiem już że to będzie tylko on tak do mnie mówił jestem pewna.
-Dziękuję, ja ciebie też- przytuliłam się do niego tak mocno jak nigdy. Zaraz rozbrzmiał dzwonek na lekcje, pożegnałam się z Kacprem i poszłam do sali chemicznej.
Przywitałam się z paczką i usiadłam na swoje miejsce. Siedziałam z dziewczynami w 4 dlatego od razu zaczęły wypytywać "jak to się stało że przytulałam się z tym wielkim fejmem?!" Powiedziałam że opowiem im wszystko na przerwie i wróciłam do słuchania nauczycielki. Po skończonej lekcji chemii, poszłyśmy do szafek odłożyć książki i wziąć inne. Opowiedziałam przyjaciółką wszystko co się działo od wczoraj, powiedziałam również że jesteśmy tylko przyjaciółmi, żeby zaraz nie wymyślały.
-A co z Danielem?- zapytała zaciekawiona Karolina. Gdy miałam odpowiedzieć, poczułam jak ktoś mnie przytula od tyłu, od razu rozpoznałam perfumy, Kacper.
-A co miałoby być z Danielem- zapytał zaciekawiony, a ja spojrzałam że strachem na przyjaciółki.
-Yyy n-nic nie wiem o co chodzi, coś ci się chyba przesłyszało!- powiedziałam spanikowana.
-Tak? A mi się wydaje że mam dobry słuch-spojrzał na mnie wymownym wzrokiem, a ja poprostu przestałam na niego patrzeć.
-Chyba musimy porozmawiać- pocałował mnie w policzek. Już na ten temat się nie wypowiadałam. Zaraz dzwonek poszłyśmy pod klasę a Kacper wrócił do połowy paczki. Gdy byłyśmy prawie po klasą, poczułam jak ktoś ciągnie mnie bardzo mocno za włosy. Pisknęłam i zobaczyłam kto to zrobił to była Klara, dziewczyną uważa się za królową szkoły i daje dupy na prawo i lewo.
Pociągnięcie było tak mocne że wylądowałam na podłodze, poczułam jak kopie mnie po żebrach, ból był nie do zniesienia, a dziewczyny nie mogły nic zrobić ponieważ obiecały mi że nieważne kto będzie co mi robił one nie wtrącą się. Może pomyślicie że to głupie ale nie chce aby one miały takie piekło jak ja. Po 3-4 kopnięciach klęknęła obok mnie i powiedziała:
-Posłuchaj szmato, jeszcze raz zbliżysz się do Kacpra a cała z tego nie wyjdziesz rozumiesz?!- krzyknęła znowu ciągnąc mnie za włosy, łzy leciały tak że aż nic nie widziałam. Zaraz usłyszałam krzyk:
-Zostaw ją!- to Kacper, to napewno Kacper. Blond lala od razu się podniosła.
-Ohh, misiu to nie tak! Ona pierwsza się na mnie rzuciła! J-ja musiałam się bronić. Tak bardzo się bałam- wymusiła płacz. Nie mogłam na to patrzeć więc próbowałam się podnieść, gdy już prawie wstałam poczułam przeszywający ból w żebrach i od razu padłam z powrotem na ziemię z podwójną dawką łez. Kacper od razu podszedł do mnie:
-Nic ci nie jest?- zapytał spanikowany, a ja jedyne co mogłam zrobić to kiwać głową na nie. Po chwili wściekły chłopak podszedł do Klary i powiedział:
-Tknij ją jeszcze raz, a pożałujesz!- powiedział groźnym głosem
-A-ale misiu to ona...-Nie zdążyła dokończyć
-Nawet nie próbuj zwalać winy na nią, niech usłyszę jeszcze raz że coś jej zrobiłaś, czy nawet krzywo popatrzyłaś, popamiętasz, rozumiesz?!- krzyknął, a ona wystraszona pokiwała głową i szybkim krokiem odeszła. Z daleka zobaczyłam Daniela i resztę ekipy, był tam także mój kuzyn, który patrzył na mnie z bólem odrazu odwróciłam wzrok. Po chwili obraz zaczął mi się mazać aż w końcu nastała ciemność, ostatnie co słyszałam to krzyki abym nie zasypiała czy otworzyła oczy.I kolejny rozdział , przepraszam za wszelkie błędy i proszę o wyrozumiałość 😇
Dziękuję za przeczytanie!❤
I do następnego 😘
CZYTASZ
Miłość jest dla każdego |✓
Novela Juvenil-Jak mogłeś?!- łzy zaczęły wypływać z oczu, choć tak bardzo tego nie chciałam - O-Oliwia to nie tak jak myślisz! D-daj mi to wytłumaczyć!- zająkał się -Nie ma tu czego wyjaśniać chciałeś mnie wykorzystać!- załkałam -Błagam nie mów tak- nie chciałam...