Rozdział 21

4.1K 211 9
                                    

Dziś wstałam o 10 ubrałam się w:

(Buty to air maxy czarne)Daniel dzisiaj wraca do domu, znowu będę sama

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Buty to air maxy czarne)
Daniel dzisiaj wraca do domu, znowu będę sama. Okazało się że wszyscy nasi przyjaciele wyjechali na tydzień dlatego nie odzywali się tydzień. Razem z moim chłopakiem zjedliśmy śniadanie, później oglądaliśmy telewizję lub słuchaliśmy muzyki i darliśmy się w niebo głosy, potem zjedliśmy oczywiście spaghetti, które mogłabym jeść zawsze.
I o 15 pożegnaliśmy się, co dziwne pocałował mnie jak nigdy, jakbym miała zniknąć, choć przecież nigdzie się nie wybieram tak?-pomyślałam lekko rozbawiona. Poszłam do kuchni wzięłam paczkę wafli ryżowych z solą morską i karton soku pomarańczowego oraz szklankę na niego. Caaały dzień oglądałam telewizję lub śpiewałam moje ukochane piosenki Lukasa lub te które sama skomponowałam.
*Poniedziałek, 6 rano*
Yhhh czemu tak szybko minęły te 3 tygodnie!- pomyślałam wkurzona. Poszłam do toalety i dzisiaj zdecydowałam się na:

 Poszłam do toalety i dzisiaj zdecydowałam się na:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Luźno, ale chyba ładnie. Pomalowałam się i zeszłam na dół , dzisiaj zjadłam płatki. Mama, Kamila i Alanek wracają dopiero za tydzień więc trochę luzu mam, ale szkoła i tak mnie nie ominie. A właśnie bym zapomniała przez ten tydzień wogóle nie widziałam się z Danielem, nawet głupiego sms'a nie napisał! Gdy byłam u niego, nigdy go nie było, a jego mama zmartwiona pytała zawsze co się dzieje, ja odpowiadałam że nic. Raz nawet zostałam chwilę i bawiłam się z Miękką dwie godziny, drugi raz wzięłam ją na plac zabaw, a kolejny  oglądałam bajki. Pomimo to i tak nie widziałam Daniela, zaczęłam się o niego martwić, nawet gadałam o tym z dziewczynami, ale one powiedziały że to pewnie minie, taaa minie, one przynajmniej nie mają takich komplikacji. A właśnie nie mówiłam ale każda z nich jest już zajęta. Taaa one zajęte a ja za niedługo chyba wolna hah. Z domu wyszłam o 7:30 a w szkole byłam 15 minut później. Poszłam do mojej szafki po książki, po drodze spotkałam Kacpra, nie gadałam z nim już 2 tygodnie! Od razu zaczął mi opowiadać co u niego się działo i dowiedziałam się że jest mega szczęśliwy z Karoliną co mnie bardzo cieszy. Gdy on skończył ja zaczęłam mówić o tej sprawie z Danielem, on się troszkę zmartwił i powiedział że z nim porozmawia. Nie zdążyłam nawet zaprzeczyć, a jego już nie było. Cały dzień spędziłam z dziewczynami, ani Daniela nie widziałam, ani Kacpra już do końca dnia. Martwiłam się że może zrobiłam coś źle, sama już nie wiem. Napewno wszystko będzie dobrze, musi być.
Wtedy jeszcze nie widziałam, że dobrze nie będzie...
*Perspektywa Kamili*
Jestem z Karolem bardzo szczęśliwa! Marzyłam o tym już od roku i w końcu zwrócił na mnie uwagę! Traktuje mnie jak księżniczkę, boże dalej nie mogę w to uwierzyć! Ja nie wiem jak on mógł zwrócić na mnie uwagę, ale jednak! Gorzej z Oliwią i Danielem, widzę że coś jest nie tak. W sumie każdy z naszej paczki to widzi i nie wie o co chodzi, włącznie z Oliwią, chyba tylko Daniel zna powód swojego zachowania co jest bardzo dziwne i dla Oliwii także męczące. Szkoda mi jej, ona nie zasłużyła na to wszystko. Tak naprawdę, wzywają ją od dawna, a nawet się znęcali nie raz, choć jej nie znają! Jest dobrą osobą, wybaczyłaby ludzią wszystko, ponieważ w każdym widzi iskierkę dobra. Nie raz się na tym przejechała ale nie kończy z tym, jest bardzo naiwną i łatwo wierną dziewczyną. Jeśli Daniel ją zrani, przysięgam że tym razem cicho siedzieć nie będę, ona już za dużo wycierpiała...o wiele za dużo.
-O czym tak myślisz?- zapytał Karol, a tak zapomniałam powiedzieć, siedzę właśnie z moim chłopakiem u mnie w domu i oglądamy filmy. Szczerze? Nawet nie wiem o co w nich chodzi.
-A tak sobie rozmyślam o Oliwii i Danielu, o co chodzi w jego zachowaniu, przecież było super! Nie wierzę że nagle mu się coś odwiedziło, najgorszy jest ból i nie wiedzą w oczach Oliwii gdy o tym rozmawia. Ona na to wszystko nie zasłużyła...to dobra dziewczyna, naprawde- powiedziałam że łzami w oczach, to moja przyjaciółka, nie chcę już patrzeć jak cierpi
-Nie płacz myszko, wszystko się wyjaśni, Oliwia da radę, jest silna i ma nas. Nie ważne co się stanie przejdziemy przez to razem z nią. Byłem głupi że nie pomogłem jej gdy się na niej wyżywali lub ją obrażali, ale naprawie to chociażby dla ciebie
-Dziękuję, tak bardzo ci dziękuję-szepnęłam
-Za co skarbie?
-Za to że jesteś- odpowiedziałam całując go w usta
*Perspektywa Oliwii*
Przemyślałam i muszę z nim porozmawiać! Jak najszybciej, nie wiem co się dzieje i to zżera mnie od środka, muszę to zrobić! Jak najszybciej, kocham go ale jeśli on mnie nie zrozumiem. Niby było świetnie, ale może przegapiłam coś.... nie wiem, ale tego właśnie napewno się dowiem. Z tymi myślami odpłynęłam do krainy Morfeusza

Hejka 😇
W dzisiejszym rozdziale jest już wstęp do głównej akcji, mam nadzieję że nie przynudzania tak bardzo hahah xd
Dziękuję za przeczytanie i do następnego!😇❤

Miłość jest dla każdego |✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz