-Vanessa.-Słyszę kogoś, kto wymawia moje imię już po raz setny. Chcę dalej spać, więc to ignoruję.-Vanessa.- Znowu słyszę ten sam głos.
-Alison... Zostaw ją, niech śpi.- Usłyszałam zlitowany głos ojca.
-Roger...-Rodzicielka powiedziała stanowczo. Najlepiej udusiłaby mnie własnymi rękami, ale jestem jej córką.
Jeśli chodzi o mamę, od zawsze czułam, jak bardzo mnie nienawidzi, ojciec twierdzi, że to uraz poporodowy. A znowu z nim mam bardzo dobre relacje, co bardzo mi sprzyja.
-Która godzina?-Uniosłam bardziej ton, ponieważ moja głowa tonie w poduszce, a ja nie lubię się powtarzać.
-Siódma.-Głos mamy uniósł się bardziej niż przedtem.
Jęknęłam cicho na myśl, iż nie spałam nawet godziny i boję się podejść do lustra, aby nie zobaczyć tylko swojego odbicia.
-Proszę.... Pięć minut.-Jęknęłam w poduszkę.
Usłyszałam wzdychnięcie mojej rodzicielki, dlatego i ja wzdychnęłam z ulgą.
Po chwili trzask zamykających się drzwi rozległ się po całym pokoju, dlatego poprawiłam się wygodnie i chciałam usnąć.
Gdy zdałam sobie sprawę, że dalej jest mi nie wygodnie i w takiej pozycji na pewno nie zasnę, powoli wypełzałam się z łóżka, czując się jak zombie, po krótkiej chwili pozbierałam się z podłogi, podeszłam do szafki i wyciągnęłam małą poduszkę w kształcie wiśni.
Rzuciłam się na łóżko, wraz z moją poduszką, czułam wiatr, jaki przeszedł przez moje ciało w trakcie opadania na pościel, ułożyłam się na lewym boku, a między nogi włożyłam niechlujnie koc, tak jak zawsze robię przed snem.
~~~
Otwieram powolutku oczy, ale nie obudziłam się w moim łóżku, tylko na twardej płaszczyźnie, gdzie wokoło nie znajdowało się nic znajomego.
-Vanessa.- Głos ten anielski rozległ się po całym pomieszczeniu, a mnie natychmiastowo przeszły dreszcze na całym ciele.
-Bruno?-Odzyskałam nadzieję i chciałam go tylko dotknąć, aby poczuć się bezpieczna...
-Idź za moim głosem...-Echo rozniosło się znowu, ale osoba, która to powiedziała, oddalała się ode mnie.-Idź za moim głosem...-Powtórzyła.
Chciałam biec ile sił w nogach, ale coś mi nie pozwalało. Łza spłynęła mi po policzku, tak bardzo się bałam, a on mnie zostawił.Z wrażenia usiadłam i zaczęłam płynnie i szybko dyszeć, byłam zdruzgotana, wystraszona i cała się trzęsłam.
Co najgorsze, miałam całą mokrą poduszkę od łez, a moje policzki były przesiąknięte nimi.
-Jezu, dziewczyno to tylko sen.-Wzięłam głęboki oddech i opadłam z powrotem plecami na łóżko.
Próbowałam się uspokoić i zrozumieć, dlaczego jestem w takim stanie.
Zastanawiam się, czy to ma coś oznaczać? Czy ja tak bardzo boję się stracenia kogoś?
Obracam się na bok, żeby spojrzeć na godzinę, wybiła trzynasta.
Odczuwam, że powinnam wyjść z domu z kimś, z kim mogłabym pogadać w kawiarni na dobrej kawie.
Sięgam po telefon, aby zadzwonić do mojej przyjaciółki.
-Noo słucham?-Odebrała prawie za pierwszym sygnałem, co oznaczało, że siedzi przy telefonie.
-Eee....-Chwilo rozproszył mnie hałas za oknem.-Ee, chciałam spytać, czy wyjdziemy na kawę...-Trochę się skrzywiłam, gdy dziewczyna nie odpowiadała przez dłuższy moment.
-Ta...Tak...Znaczy nie.-Słyszałam w jej głosie zdezorientowanie.
-Czy wszystko gra?
-Tak, po prostu nie mam czasu, William zabiera mnie dziś na kolację.
-Rozumiem, miłej zabawy.-Powiedziałam, chociaż wcale jej tego nie życzyłam.
-Może innym razem.-Wyobraziłam sobie, jak uśmiecha się do telefonu.
Rozłączyła się.
Było mi smutno...Nie, ja nie jestem zazdrosna, to tylko...Zazdrość.
Nie wiedziałam co myśleć, to uczucie, gdy Twoja jedyna przyjaciółka nie ma dla Ciebie czasu, w dodatku przez chłopaka.
-No cóż.-Pomyślałam i bardzo energicznie wyrwałam się z łóżka.
Miałam zamiar pójść do salonu i obejrzeć na telewizorze pierwszy, lepszy film i obżerać się słodyczami, nawet jeśli nie mam okresu.
W ostatnim momencie wycofałam się i wpadłam na niesamowity pomysł.
-Halo...Bruno?-Chciałam zachować poważny ton i skryć moje emocję.
-Witam.-Odparł rozbawionym tonem.
-Spotkamy się?
-----
Witam! Dzisiaj trochę się działo, powoli, powoli i wszystko się wyjaśni heee :D!Trochę spadła aktywność, a nasza książka jest na #80 miejscu.
CHCIAŁABYM ZROBIĆ MARATON, ALE...😏
CZYTASZ
I Hate You
ActionNastolatka, którym celem było dobrze się bawić, dostała od życia wiele szczęśliwych chwil, które pozwoliły jej przez jakiś czas nie myśleć o przyjaciółce, która o niej po prostu zapomniała, a to wszystko dla jednego chłopaka, który wyrządzi jej wiel...