Arcymistrz nocy i jego Królowa

PROLOG

Świat niestworzonych historii i legend o nadprzyrodzonych istotach był mi obcy dopóki nie poznałam jego.

Pamiętacie tego, który hipnotyzuje wzrokiem,

Ten, który porusza się szybciej niż wszyscy,

Ten, który posiada najmroczniejszą aurę jaką można sobie wyobrazić,

Ten, przy którym tracisz radość życia,

Ten, przy którym wzmaga się strach i budzi respekt,

Ten, który stanął przede mną.

A ja zwykła nie wyróżniająca się z tłumu śmiertelniczka pokochałam go, wzięłam z nim ślub, a on koronował mnie na swoją Królową. Następnie przemienił w wampira byśmy mogli spędzić razem wieczność.

I dzięki tym wszystkim wydarzeniom odmieniłam mroczny świat.

Sprowadzona do świata wampirów wbrew własnej woli,znienawidzona przez wszystkich mieszkańców,posądzana o celowe uwiedzenie ich Króla,porywana,chcieli się mnie pozbyć, próbowali nawet poświęcić w rytuale, a ja się nie poddałam.

Miłość do Króla była na tyle silna, że pomogła znieść mi wszystkie przykre zdarzenia.

Wszyscy próbowali wypędzić mnie z Królestwa, ale nie widzieli, że to właśnie ja jestem kluczem do spełnienia się przepowiedni, która na celu miała odmienić mroczny i niebezpieczny świat istot nadnaturalnych.

Za moją sprawą zapanował długo wyczekiwany pokój oraz radość, a zapowiadana jasność nareszcie nastała.

Oczywiście znajdą się przeciwnicy, a raczej moi wrogowie, którym nie spodobało się, że przeze mnie świat się odmienił, a ja zostałam ich nową Królową, ale cóż nie ma idealnego miejsca. Całego zła nigdy się nie pozbędzie, lecz mam skrytą nadzieję, że jednak nie znajdą się śmiałkowie, którzy będą próbować zaszkodzić Królowi bądź mnie.

Jednakże świat po przepowiedni ma się diametralnie zmienić i wszyscy muszą się na to przygotować.

Przepowiednia się dokonała, a cofnąć się tego nie da, choć zdaję sobie sprawę, że dla niektórych będzie to ciężkie, aby oswoić się z myślą, iż dawny świat przepadł na wieki, a przynajmniej tak się nam wszystkim wydaje.

Choć moja miłość i Króla jest na tyle silna, że pokonamy wszystkie przeszkody.