Wybrałam się na spacer z najniebezpieczniejszym i najbardziej nie obliczalnym wampirem. Chyba naprawdę zwariowałam, ale zbytnio nie miałam żadnego wyjścia, ponieważ nie chcę by skrzywdził Aarona, a widzę, że jest do tego zdolny i mój mąż też jest tego świadom, dlatego prawdopodobnie przed jego przyjazdem powiedział mi, że nie chciałby z nim konfrontacji.
-Zapewne nic o mnie nie wiesz prawda? - przerwał ciszę
-Nikt Ci nie chciał nic o mnie powiedzieć zgadza się? - dodał po chwili
-To może powiesz mi coś o sobie
-Chętnie Królowo - przewróciłam oczami
-Aaron mówił Ci jak stał się wampirem? - zamyśliłam się bo tak naprawdę nigdy dokładnie mi nie powiedział
-Po Twojej reakcji rozumiem, że nie powiedział. Pewnie powiedział Ci tylko, że przez przepowiednię został porwany - kiwnęłam przytakująco
-To ja go porwałem - powiedział z szyderczym uśmiechem na twarzy
-Jak to?!
-Widzisz nigdy nie była mi na rękę ta przepowiednia i teraz też mi nie jest
-Ale przecież ona już się spełniła
-Niby tak, ale pewne elementy zła jeszcze przetrwały, prawda?
-Nie zauważyłam - odpowiedziałam oschle
-Bo nie chcesz zauważyć, a ja nie pozwolę Ci zniszczyć naszego świata - zbliżył się do mnie, a ja cofnęłam się w tył w padając na drzewo
-A więc co w takim razie chcesz zrobić?
-To proste. Nie pozwolę żeby to dziecko się urodziło - przejechał ręką po moim brzuchu
-Co ma do tego dziecko?
-To ostatni element układanki, który oficjalnie połączy światy, ponieważ jest to dziecko śmiertelniczki z wampirem
-Nie pozwolimy Ci na to - odsunął się ode mnie
-Aaron nawet nie zauważy kiedy znikniesz - wskazał mi ręką na ścieżkę przed nami dając mi tym samym znak, abyśmy szli dalej
-A wiesz co w tym jest najlepszego? Że nie możesz o tym powiedzieć nikomu
-Nawet jeśli mnie zabijesz nie myśl sobie, że on Ci to daruje
-Będzie zabawnie - mrugnął do mnie
-A wracając do wcześniejszej rozmowy. Aarona też ja przemieniłem. Pochodził z królewskiej rodziny i wiedziałem, że jako wampir może stać się kimś naprawdę ważnym, a kiedy stanie się ważniejszym ode mnie po prostu go zabije. A on nie da mi rady. Nigdy mnie nie pokona
-Tego nie możesz być pewny
-Jestem od niego starszy mam 700 lat, a co się z tym wiąże, że silniejszy - to by tłumaczyło, dlaczego mój mąż tak mu ulega
-A Ty Bello tym bardziej mi nie zagrażasz
Wolałam jednak kiedy nic o nim nie wiedziałam. Wszystkie obecny rzeczy, które się dowiedziałam przerastają mnie. Król miał rację. Właśnie Król ciekawe co ja mam teraz zrobić w tej sytuacji bo nie mogę powiedzieć nic Aaronowi, ponieważ go zabiję, a tego nie chcę najbardziej. Ale mnie też zabije i nasze dziecko. W skrócie jesteśmy w kropce, lecz uratuję chociaż mojego ukochanego . Oczywiście to nie znaczy, że nie będę próbowała się bronić. Przecież nie pozwolę by skrzywdził nasze dziecko.
Nasz spacer dobiegał końca. Powoli zbliżaliśmy się do pałacu.
-Wkrótce znów się spotkamy - posłał mi lekki uśmiech, następnie skinął głową i odszedł
Wróciłam do naszego pokoju, w którym czekała już na mnie Penny.
-Gdzieś Ty była! Zrobił Ci coś! Musimy powiedzieć Królowi! - krzyczała
-Żadnemu Królowi - zakryłam jej usta ręką, a ona posłała mi wymowne spojrzenie
-Dlaczego, przecież musi o tym wiedzieć - zabrała moją rękę
-Nie rozumiesz! Jeśli powiem Aaronowi on będzie próbował mnie przed nim uchronić, a Shane to wykorzysta i zabije go. Kocham mojego męża i nie pozwolę by zabił go jakiś drań. Rozumiesz Penny! Dlatego masz milczeć - starałam się nie krzyczeć, ale chyba jej to jednak wykrzyczałam
-Rozumiem, ale nie powstrzymasz mnie od powiedzenia, a Król sobie poradzi z nim
-Jestem Twoją Królową i zakazuje Ci cokolwiek mówić komukolwiek na ten temat
-To już cios poniżej pasa Bello
-Przepraszam, ale mam Cię błagać ? Jesteś moją przyjaciółką możesz to dla mnie zrobić. Wymyślę coś. Obiecuje
-Dobrze nie powiem, ale będę Cię obserwować
-Oczywiście i dziękuje wiele to dla mnie znaczy - podeszłam i ją przytuliłam
Penny odpuściła już ten temat i nie kontynuowała go już. Tak jakby zapomniała o tym całym incydencie, ale to bardzo dobrze. Mogłyśmy spędzać nasz wspólny czas tak jak zawsze, czyli na rozmowach i śmiechu. Jestem jej wdzięczna, że nie powie nic Królowi. Nie chciałabym by ktoś skrzywdził mojego męża. Zdaję sobie sprawę, że dla mojej blond wampirzej przyjaciółki to również jest ciężkie, ale czasem nie ma innego wyboru.
Życie rzuca nam kłody pod nogi, a my nie mamy jak ich pokonać bo droga jest tylko jedna.
Będę walczyć o moje życie i naszego dziecko, ale muszę mieć pewność, że Aaron będzie bezpieczny. Nie wiem jak to jeszcze zrobić, ale coś wymyślę i to sobie obiecuje. Tylko, żeby mnie strach nie pokonał kiedy będzie trzeba stawić mu czoła bo muszę przyznać, że cholernie się boję, a jeszcze nie mogę temu nikomu powiedzieć. Shane jak odchodził powiedział mi, że wkrótce się spotkamy. Świadomość tego, że będę musiała z nim iść przytłacza mnie. A kiedy już z nim odejdę i będę mieć pewność, że nie skrzywdzi bliskich mi osób trzeba będzie zacząć walczyć. Tylko jest jeden istotny problem on ma 700 lat, a ja zostałam dopiero wampirem z jakieś dwa miesiące temu. A wiecie co jeszcze jest najgorsze w tym wszystkim to jedno słowo ,,wkrótce" bo nie wiem kiedy to nadejdzie i ile mam jeszcze czasu z moim mężem.
Rozmawiałyśmy z Penny kiedy nagle do pokoju wszedł Aaron. Jak tylko go zobaczyłam od razu wstałam z łóżka i ruszyłam w jego kierunku by po chwili wpaść w jego objęcia.
-Co się stało? - spytał zdziwiony
-Nic po prostu tęskniłam - przytuliłam się jeszcze mocniej, a on mnie pocałował
-Penny stało się coś pod moją nieobecność?
-Nic po prostu tęskniła - młoda wampirzyca opuściła pokój zostawiając nas samych
-Czasem jesteście naprawdę dziwne - poczochrał mnie po włosach, a ja się lekko odsunęłam by spojrzeć mu w oczy
-Kochanie zaczynasz mnie powoli przerażać
-Chyba pod moją nieobecność podmienili mi żonę
-Przepraszam
-Wiesz, że bardzo Cię kocham?
-I zawsze będę kochać - ponownie się przytuliłam
-Wiem i ja Ciebie również
-Cieszę się, że Cię poznałam - wyszeptałam pod nosem
CZYTASZ
Arcymistrz nocy i jego Królowa
VampireŚwiat niestworzonych historii i legend o nadprzyrodzonych istotach był mi obcy dopóki nie poznałam jego. Pamiętacie tego, który hipnotyzuje wzrokiem, Ten, który porusza się szybciej niż wszyscy, Ten, który posiada najmroczniejszą aurę jaką można sob...