Rozdział 27 Więcej sekretów

2.2K 134 3
                                    


Obudziłam się i zauważyłam, że Aaron dalej nie wrócił, a miał iść porozmawiać z Mercy tylko. Nie wiem czy nadal rozmawiają czy może już skończyli. Ale pójdę go poszukać może czegoś już się dowiedział bo przecież na jak długo można zginąć.

Wyszłam z naszej sypialni i spotkałam Penny na korytarzu.

-Cześć! - zawołałam z uśmiechem na twarzy

-Witaj, jak się czujesz?

-Już dobrze

-To dla Ciebie - podała mi szklankę z jakimś płynem

-Czy to jest to ohydztwo co wcześniej? - zapytałam z niesmaczną miną 

-Owszem

-Już się cieszę, a nie widziałaś może Króla

-Ostatnio rozmawiał z Mercy w gabinecie, sprawdź może dalej tam jest

- Dobrze, dziękuję - wzięłam szklankę od młodej wampirzycy i ruszyłam w kierunku gabinetu Króla

Po pięciu minutach byłam już pod drzwiami, zapukałam i czekałam na pozwolenie wejścia, na które swoją drogą nie musiałam długo czekać. 

Weszłam do środka i zauważyłam mojego męża stojącego przy oknie z papierosem w ręku. Coraz częściej widzę go w takich sytuacjach. Czy to ma znaczyć, że czymś się martwi bo jeśli tak ja mu chętnie pomogę tylko niech da mi jakiś znak jak mam to zrobić.

-Aaron - zapytałam niepewnie 

-Tak kochanie? - wyrzucił papierosa 

-Martwisz się czymś? - zaczęłam rozmowę

-To Ciebie nie dotyczy - usiadł przy biurku

-Ej! Jestem Twoją żoną, a więc dotyczy - podeszłam bliżej

-Mercy powiedziała Ci coś na temat Shane'a? 

-Podobno była to rodzina moich dziadków, mój ojciec poznał go 4 miesiące przed moimi narodzinami, pomagał mu, a ten go zdradził 

-A on wywołał wojnę?

-Tak - kiwnął głową

-Nie martw się, odkryjemy prawdę i dowiemy się kim tak naprawdę był - zbliżyłam się i go pocałowałam

-A w dodatku jeszcze Anastazja ma przyjechać - westchnął

-To ona ma przerwę od szkoły? - spytałam zdziwiona, przecież w końcu było już dawno po wakacjach

-Nie, ale stwierdzi, że musi się ze mną spotkać

-Mam tylko nadzieję, że nic się nie  stało albo nie zrobiła czegoś

Ciekawa jestem z jakiego powodu Anastazja przylatuje, aż z Paryża przerywając naukę w szkole, aby pilnie spotkać się z Królem. Nie wiem czemu, ale mam dziwne przeczucia, że musiało się coś wydarzyć, dlatego jak przyleci spróbuję z nią od razu porozmawiać, gdyż wątpię by powiedziała Aaronowi całą prawdę jeśli faktycznie miało miejsce coś złego. Mimo, że jest jego podopieczną to jednak czuję przed nim respekt i zachowuje się do niego tak jak wszyscy w tym zwariowanym pałacu. Nawet Mercy, która jest jego matką zastępczą rzadko kiedy odnosi się do niego inaczej niż tak jak powinno zachowywać się do Króla.

-Jedynie ja tu jestem wyjątkiem - pomyślałam sobie w głowie, a na mojej twarzy pojawił się lekki uśmieszek 

-Królu... - spojrzałam mu w oczy

-Głodna jesteś?

-Skąd wiedziałeś?

-Ty zawsze jesteś głodna, a po za tym jak coś chcesz to zawsze mówisz Królu - mrugnął do mnie

Arcymistrz nocy i jego KrólowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz