Rozdział 16

1.1K 98 75
                                    

Alex spędziła listopad starając się unikać Williama, Kiana i Teodora, co w przypadku dwóch ostatnich było bardzo trudne, bo miała z nimi wszystkie lekcje. Nie poruszyła już z Williamem tematu ich rozmowy z łazienki Jęczącej Marty. Z Knightem rozmawiała tylko na temat eliksirów i to w towarzystwie brata lub Nathaniela, ale podczas tych paru spotkań, Alex widziała w jego spojrzeniu coś niepokojącego. W szarych oczach Williama Knighta czaiła się dzika fascynacja, jakby ujawniła się dopiero wtedy, gdy przyznał się do uczuć.

William miał opory, by zbliżyć się do niej i Alex miała stresogenne przeczucia, że te opory związane są z dziwną rozmową, którą odbył on z profesorem Nortonem. Dopiero teraz zauważyła, że między tą dwójką jest spięcie, ale obaj byli perfekcyjnymi aktorami i chyba tylko ona i Kian zdawali sobie sprawę z ów narastającego między tą dwójką konfliktu.

Kian Moore również zachowywał się tajemniczo, a przez następny miesiąc na jego ustach widniał dziwny uśmiech satysfakcji. Alex starała się rozmawiać z nim jak najmniej, nie poruszyli również tematu pocałunku ze schowka. Jeśli Kian tego nie zrobi pierwszy, to ona nie miała zamiaru. Ale Kian zajęty był obserwowaniem poczynań Williama i Nortona, a pocałunek zachował dla swojej własnej świadomości. Mimo to znajdywał czas, by być jak najbliżej Black.

Jeśli wokół nie było Kiana, to Alex zagadywał Teodor, który na przestrzeni dni stał się bardzo zdeterminowany do wyciągnięcia jej na randkę. Nie był zaborczy. Alex uważała, że był bardzo miły w tym, co robił, ale jego nadmierna uroczość i troskliwość potrafiły jej ciążyć na duszy.

W tym całym miłosnym wariatkowie Alex poświęcała wiele czasu na ważeniu eliksirów, korespondowaniu z Nicolasem Flamelem i dotrzymywaniu towarzystwa swojemu bliźniaczemu bratu. Lucas się zmienił, wszyscy to dostrzegli, ale nikt nie potrafił zrozumieć, co wpłynęło na tę zmianę. Alex musiała bardzo długo główkować, by zrozumieć, że Lucas w szkole czuje się po prostu uwięziony.

Tym oto sposobem minął listopad i nastał grudzień. Śnieg obsypał tereny szkoły, tworząc piękną puchową warstwę. Wszyscy zaczęli już odczuwać atmosferę zbliżających się świat, a gdy w szkole pojawiły się choinki, jemioły i girlandy ostrokrzewu, uczniów i nauczycieli objęła błoga niechęć do czegokolwiek. Nawet Alex nie miała ochoty ślęczeć przed kociołkiem ani tym bardziej szukać następnych wskazówek.

Tydzień przed rozpoczęciem przerwy świątecznej wypadł ostatni wypad do Hogsmeade, co wszyscy uczniowie przyjęli z entuzjazmem. Alex kolejny raz odmówił Teodorowi wspólnego wyjścia i dla odmiany postanowiła spędzić ten dzień z Hermioną.

Właśnie wyszły od Zonka, mocniej naciągając czapki na uszy i ruszyły wzdłuż ośnieżonej ulicy. Chwilę temu Alex zwierzyła się przyjaciółce z sytuacji, w której się znalazła.

- Merlinie, Alex, chyba pierwszy raz w życiu nie wiem, co powiedzieć - powiedziała Hermiona i zaśmiała się krótko. Alex nie widziała w tym nic zabawnego. - Nie spodziewałam się w tym wszystkim tylko Williama. Miałam go bardziej za faceta, który woli sprowadzać sobie każdej nocy inną kobietę, niż zapałać uczuciami do jednej. Kian jest bardzo tajemniczy, nie poznałam go dobrze. Jest mądry, ale wygląda na takiego, który skrywa wiele sekretów. Teodor jest zaś po prostu Teodorem. Niczego nie ukrywa, pokazuje, kim jest i co czuje i to jest w nim najlepsze.

- Ale co ja powinnam zrobić? - zapytała Alex z desperacją w głosie. - Powoli wariuję już od tego wszystkiego!

- Widzisz, ich jest trzech, a ty sama i to ty masz w tym momencie władzę.

Alex spojrzała dziwnie na Hermionę.

- Hermiono Granger czy ty coś proponujesz?

- A powinnam? - odparła Hermiona, uśmiechając się niewinnie i obie zaśmiały się w głos. - A tak na serio, to decyzja zależy tylko od ciebie. Ja wiem, że to wszystko jest dziwne, ale jeśli mogłabym dać ci radę, to skłaniaj się ku temu, przy którym czujesz się najlepiej i możesz być sobą.

Better LifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz