Mąż zawiózł mnie na sesję. Oczywiście sama nie odważyłabym się tam
pojechać. Mam silny lęk przed samotnym podróżowaniem komunikacją
miejską. Zdaję sobie sprawę z tego, że to nielogiczne ale lęk jest silniejszy.
- Dzień dobry.
- Dzień dobry pani Agnieszko. Jak się pani dziś czuje?
- Sama nie wiem. Jestem rozbita po wczorajszej rozmowie z rodzicami.
- A o czym pani z nimi rozmawiała?
- O mnie. Podjęli interwencję, ponieważ mąż na mnie doniósł.
- Mąż na panią naskarżył?
- Tak. Ponieważ nie mam siły i wiecznie śpię. Uciekam po prostu w sen.
Wszystkie obowiązki spadły na niego. Miał dość i naskarżył.
- Rozumiem. To normalne, że w tym stanie jest pani ciężko cokolwiek zrobić.
Wydaje się pani, że ucieczka w sen wszystko załatwi?
- Nie ale tak lepiej. Śpiąc nie myślę, nie czuję. Wiem, że powinnam to
zmienić, ale nie potrafię. Nie mam na to siły.
- A jak skończyła się ta rozmowa?
- Wyszło, że jestem ciężarem dla rodziny.
- Pani Agnieszko pani jest ciężarem sama dla siebie. Jest mi pani żal. Musi
się pani bardzo nienawidzić, że tak o sobie mówi.
Nastała krępująca cisza. Wewnętrzny krytyk odzywa się do mnie. Zaczynam
wrzucać sobie w myślach i jeszcze bardziej dołować.
- Pani Agnieszko, o czym pani teraz myśli?
- O tym jaka jestem beznadziejna.
- Proszę się nie krytykować.
Ehh. Co ona może wiedzieć o mnie. Jestem złym człowiekiem. Zasługuje na
śmierć. Gdyby nie syn to już dawno mnie by tu nie było. Coraz częściej myślę
o śmierci i chciałabym mieć to już za sobą. Ale nie potrafię tego zrobić ze
względu na dziecko. On mnie powstrzymuje. Ja wiem, że mnóstwo we mnie
sprzeczności i konfliktów wewnętrznych. Mam nadzieję, że ten stan w końcu
minie.
CZYTASZ
Ja borderline i terapia
Non-FictionAutorka książki: Agnes Agmatarek Moja książka to tylko, albo aż ubrane w słowa emocje.Piszę o emocjach i z emocjami. O świecie, życiu, ludziach, uczuciach, wspomnieniach, marzeniach, nadziejach, rozgoryczeniach. Moja książka to moja opowieść o codzi...