Sesja 21

50 6 0
                                    

Wyjątkowo trudna sesja. Mnóstwo emocji się pojawiło. Poruszyłam dziś

wstydliwy temat, a mianowicie moją rozwiązłość seksualną. Nie jestem

dumna z tego. Czuję się jak dziwka mimo że od tego czasu minęło sporo lat.

Przez te doświadczenia nienawidzę swojej osoby. Straciłam godność i

szacunek do samej siebie. Gdybym mogła tylko cofnąć czas...

- Co tam u pani pani Agnieszko? Jak tam samopoczucie? Jak tam decyzja

odnośnie pracy, zwolnienia?

- Samopoczucie jest w miarę. Na chwilę obecną staram się o tym nie myśleć.

Na zwolnienie jeszcze chwilę poczekam. Stwierdziłam, że dam sobie tydzień,

może dwa. Zobaczymy jak to się wszystko ułoży.

- Ale chodzi pani do pracy?

- Znaczy dzisiaj idę na noc. Także poczekamy i zobaczymy. Dzisiaj

porozmawiam z mistrzem jeszcze, spytam się go po prostu jak to możliwe, że

człowiek przed wypadkiem był dobrym pracownikiem a po już takim nie jest.

Jak to uzasadnia po prostu. Zobaczymy jak to się potoczy. Teraz w sobotę

miałam piknik firmowy i rozmawiałam z dziewczynami z mojego działu o całej

sytuacji i dostałam od nich dużo wsparcia i zrozumienia a także kopa do

działania. Motywowały mnie abym się nie poddawała tylko walczyła. Abym

przeczekała wszystko i dała sobie troszkę czasu. Podobno mają cały mój

dawny i obecny zespół przenieść na nową halę.

- A co to dla pani oznacza?

- Powrót na swoje poprzednie stanowisko. Z tym, że nie wiadomo tak do

końca kiedy to nastąpi. Mówią, że w tym tygodniu ale było wcześniej kilka

terminów które spaliły na panewce. Także wszystko się okaże w praniu. Mogę

poczekać ten tydzień i zobaczyć jak będzie. Na zwolnienie mogę w każdej

chwili pójść. Tak jak powiedziałam porozmawiam dziś z mistrzem i

zobaczymy co z tej rozmowy wyniknie. Jak się zdenerwuje to na zwolnienie

pójdę od jutra. Moja impulsywność weźmie górę.

- Nie działa właśnie pani impulsywnie. Można powiedzieć pani Agnieszko, że

tak spokojnie że tak powiem pani do tego podchodzi.

- Ale w środku aż wszystko we mnie dygocze. Także to wszystko to tylko

spokój na zewnątrz.

- Ja rozumiem. Ale to jest ważne. Jeżeli ma pani w sobie tyle nerwów i

napięcia emocjonalnego i zacznie się tym kierować to spowoduje że pani

życie skomplikuje się jeszcze bardziej. I coraz bardziej ma pani powody do

tych nerwów. A jeżeli są emocje i włącza pani racjonalne myślenie i na tym

poziomie pani zachowanie decyduje o tym umysłem, racjonalnym myśleniem

to jest szansa że to życie nie będzie tak skomplikowane.

- Rozumiem.

- Więc to o to chodzi czasami. To co jest w środku jest w środku i nie zawsze

Ja borderline i terapiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz