Przedzierałam się przez las. W mojej głowie była tylko jedna myśl zdążyć przed łowcami, nie mogłam sobie pozwolić, żeby mnie wyprzedzili. Moim jedynym plusem było to, że znam taktykę drużyny Tate, więc mniej więcej wiem gdzie jest właściwy cel wejścia na terytorium.
W oddali usłyszałam cichy szloch, który został zaraz uciszony. Ta jedna krótka chwila wystarczyła, żebym określiła mniej więcej położenie grupy. Momentalnie przyspieszyłam i skierowałam się w odpowiednią stronę.
Po kilku metrach ukazał mi się widok rozdzierający serce. Tim schylał się nad płaczącą dziewczynką próbując ją uspokoić. Wokół niego były same dzieci, żadnych starców ani dorosłych, tylko przerażone dzieci. Dziewczynka spojrzała się na mnie ze strachem, wyglądała jakby miała zaraz umrzeć ze strachu.
-N..nie ... nie zabija... nie zabijaj mnie..- powiedziała, a raczej wyjąkała, wtedy dopiero Tim spojrzał na mnie.
-Co ty tu robisz?- zapytał się- Jesteś Łowcą...Cholera, Tate wie?- zaraz po tym w jego oczach pojawił się niebezpieczny blask.- Co ty mu zrobiłaś?- wyprostował się i przybrał pozycje w której bez problemu mnie zaatakować. Rozumiałam go, byłam przecież wrogiem.
- Tim.- powiedziałam łagodnie i wyciągnęłam rękę z rozłożonymi palcami, był to gest kompletnie bezwarunkowy.- Ja chce wam pomóc.
- I niby ja mam ci wierzyć? Łowcy.- ostanie powiedział z jadem.
- Gdybym chciała cie zabić, to właśnie w tej chwili mam okazje, ale nie robię tego i nie mam zamiaru.- starałam się go przekonać. - Gdybym chciała się przypodobać Łowcą to bym poderżnęła ci gardło i po krzyku, dzieci cie nie obronią, ale tak się składa,że mam gdzieś wszystkich Łowców na tej ziemi.- Widziałam w jego oczach wahanie.- Spójrz nie mam nawet przy sobie broni, czy jeśli miałabym jakieś złe zamiary przyszłabym tu nie uzbrojona?
-Czemu ty to robisz? - zapytał.- Czemu sprzeciwiasz się swojej naturze? Czemu chcesz nam pomóc?
- Nie sprzeciwiam się żadnej naturze, bo żadna istota nie może być tak zła, żeby bez żadnego uzasadnienia zabijać niewinnych. A,że na zabójstwo tak straszne nie ma żadnego wytłumaczenia ludzie tworzą zasady, kodeksy i prawa, które mają retuszować ich czyny maską honoru i poświecenia, twierdzą, że wybierają słusznie i to co konieczne. Ja się sprzeciwiam tylko tym bezdusznym zasadą, bo znalazłam coś czystszego i bardziej sprawiedliwego, coś co jest piękne same w sobie.
- Co takiego?
- Miłość...
____________________
_______
OGŁOSZENIE!
Z POWODU ROZPOCZĘCIA ROKU SZKOLNEGO I WYNIKAJĄCYM Z TEGO POWODU BAKIEM CZASU ROZDZIAŁ POJAWI SIĘ KOŁO CZWARTKU, ZA EWENTUALNE NIEDOGODNOŚCI Z GÓRY PRZEPRASZAM.
CZYTASZ
Łowczyni✔
WerewolfW świat o żelaznych zasadach wkrada się powiew dzikości i braku ogłady. W świat bez emocji wkraczają uczucia.