Słów: 2080
Zawsze lubiłem być w centrum uwagi i nie ukrywałem tego. Światła fleszy i charakterystyczny dźwięk aparatu przyprawiał mnie o dreszcze, a tłumy ludzi i duże gale działały na moją wyobraźnię, która i tak była już silna. Od dziecka po cichu marzyłem o jakiejś sesji zdjęciowej.
Ale niekoniecznie w mundurku i niekoniecznie w ciasnym i dusznym pomieszczeniu. Wspominałem, że nienawidzę niewywietrzonych pomieszczeń?
- Sehun, gdzie on może się podziewać? - jęknęła pani Hyuna, opuszczając bezradnie ramionami. Właśnie zaraz miała zacząć się sesja Luhana i Chanyeola, dlatego wszyscy byliśmy już na miejscu. Wszyscy, oczywiście bez Parka, który spóźniał się już kolejne dziesięć minut. Miałem tylko nadzieję, że nie zalicza teraz kogoś w szkolnej łazience.
Od wczorajszej bójki na boisku, której niestety nie zdążyliśmy oglądnąć wraz z Luhanem do końca, ponieważ przerwał nam krzyk sprzątaczki i mop, którym musieliśmy wycierać podłogę od lepkiej coli, nie widziałem Chanyeola. Sehun miał jedynie rozciętą wargę, która dodawała mu seksapilu, a jego tłumaczenie brzmiało 'bawiłem się z kotem'. Trochę śmiesznie było to słyszeć, jak jeszcze wczoraj widziałem jego bójkę z Jonginem.
Dalej zastanawiałem się, o co mogło pójść. Miałem tylko nadzieję, że Chanyeol nie wylądował w szpitalu i przede wszystkim, że jego penis jest cały i zdrowy.
- Możliwe, że jeszcze chwilę może się spóźnić... - odpowiedział Sehun, w zakłopotaniu drapiąc się po karku.
- Chwilę, czyli?
- Minimum pół godziny.
- Psia kość! - jęknęła rudowłosa, znów mocno gestykulując rękoma, o mało nie uderzając stojącego za nią Luhana, który czekał już cały uszykowany na sesję. - W te pół godziny mieliśmy zrobić już całą sesję... - oznajmiła, na chwilę przerywając. Zmarszczyła mocno brwi. - Sehun, zapozujesz z Luhanem, nie ma innej opcji -powiedziała stanowczo, co mnie zdziwiło. Nie przypuszczałem, że w ogóle stać ją na stanowczy ton.
- Nie możemy zaczekać? -zapytał Luhan, zwracając na siebie uwagę nas wszystkich. Miał skrzyżowane ramiona, przyjętą postawę bezbronnej myszki i szklane oczy, zapewne od stresu. Lekko drgał, pewnie przez ciarki, które przebiegły po nim zaraz po postanowieniu Hyuny.
- Nie - oznajmił Sehun, przez co spojrzałem na niego wymownie, unosząc wysoko brwi. -Zapozujemy razem, Luhan - powiedział, ściągając z siebie bordową bluzę. Miał już na sobie mundurek i był całkowicie gotowy do sesji, ponadto nie bił od niego żaden stres, bardziej promieniował radością, przygaszoną delikatnie ciągłym skupieniem. Nie znałem Sehuna, ale mogłem szczerze przyznać, że Luhan wpadł mu w oko i to bardzo głęboko. - Zaoszczędzimy czas, tak będzie szybciej.
I w przeciwieństwie do Luhana, byłem nawet ucieszony faktem, że zapozują razem. Sam nawet nie wiem czemu, po prostu uważam, że świetnie do siebie pasowali, a Sehun przynajmniej będzie spełniony. Jednak Oh potrafił wypędzić ze mnie całą radość, wymawiając jedno, niestety prawdziwe, zdanie.
- A Baekhyun zapozuje z Chanyeolem.
- Zaraz, co? - zapytałem, od razu wybudzając się z lekkiego letargu. Na samą myśl o sesji z Parkiem, kiedy nawet nie byłem przygotowany na pozowanie akurat z nim, przeszły mnie dreszcze przepełnione stresem. - Hola, hola. Nie taka była umowa. Luhan z chęcią zaczeka na Parka - powiedziałem, spoglądając na wystraszonego Luhana, błądzącego wzrokiem po nas wszystkich.
- Baekhyun... - jęknęła rudowłosa, znów opuszczając ramiona. Chyba była od tego uzależniona. -Nie mieszajmy już nic, Luhan i Sehun są już gotowi do zdjęć. To tylko kilka fotek, nie zajmie to długo.
CZYTASZ
sweet lies ·chanbaek·
Fanfiction»i don't wanna hurt you, but i can't stop fall in love with you« ... |smut, school!au, gangster!mood, top!pcy, fluff, angst| song: exo - sweet lies [stara nazwa: school crush] ©mavtqq | 2017