♡fifteen♡

2.4K 336 339
                                    

czasami prawda  boli bardziej niż kłamstwa. 

boimy się zranić, odwracając się od prawdy.  



Słów: 2850

[a wy obawialiście się krisbaek'a...]

- Taeyeon, ty naprawdę jesteś taka głupia, czy tylko udajesz? - zapytał Luhan, kiedy podczas przerwy obiadowej całą czwórką siedzieliśmy przy jednym stole. Tao jak zwykle przeglądał coś w telefonie, lub robił milion zdjęć na Instagram'a, Luhan prowadził bezsensowną konwersację z Taeyeon, a ja niespokojnie grzebałem widelcem w porcji makaronu.

Dalej miałem przed oczami widok Chanyeola, który kilka sekund po tym, jak razem uprawialiśmy seks w szkolnym składziku, wyszedł pospiesznie, zostawiając mnie samego. Nie mam pojęcia, czemu się tym tak przejmowałem, przecież tylko o to mu chodzi - o seks.

- Nic nie udaję - warknęła, uderzając Luhana w ramię. Mój wzrok jednak nie skupił się na ich kłótni, za to powędrował do stolika przy oknie, gdzie zazwyczaj siedzieli wszyscy gracze Football'u. Westchnąłem cicho, gdy dostrzegłem jak Chanyeol obejmuje ramieniem swoją dziewczynę, czując pewnego rodzaju rozczarowanie. Naprawdę jej zazdrościłem.

- Baekhyun, co ty o tym myślisz? - z letargu wyrwał mnie głos blondynki, która wraz z Luhanem uporczywie się we mnie wpatrywała.

- Co? - zmarszczyłem brwi.

- Luhan uważa, że powinnam zapisać się do drużyny cheerleaderek.

- I w czym problem?

- Nie widzę w tym sensu, poza tym w piątki nie mogę, bo mam zajęcia plastyczne. Nie łatwo dostać się na ASP - burknęła, zakładając dumnie ramiona na klatce piersiowej.

- Daj spokój, Taeyeon. Nie ważne ile będziesz rysować i tak nigdy Ci to nie wyjdzie - odpowiedział Tao, nadal nie podnosząc głowy znad ekranu telefonu. Luhan parsknął głośnym śmiechem, a ja starałem się nie uśmiechnąć, przypominając sobie, jak dziewczyna podarowała mi na urodziny mój portret, który nawet nie wyglądał jak rysunek.

- Słucham? Jesteście okropni - jęknęła przeciągle, opierając czoło na stole. Uśmiechnąłem się delikatnie. Taeyeon była okropnie słodka i śliczna, jednak jej charakter był dość specyficzny i z lekka irytujący.

- Taeyeon, ty nic nie rozumiesz. Zapiszesz się na jedne zajęcia, aby móc pójść na piątkowy mecz, na który nie pójdziesz.

- Co? - zmarszczyłem brwi, kompletnie już nic nie rozumiejąc.

- Muszę dostać się na piątkowy mecz i nie na trybuny, ale na samo boisko - wytłumaczył. - Dlatego Taeyeon w piątek zachoruje, a ja pójdę jako jej zastępstwo.

- Nie powinieneś przypadkiem robić na tym meczu zdjęć? - zapytałem. - Kółko fotograficzne zobowiązuje, Lu.

- Cholera! - nagle blondyn poderwał się z miejsca, robiąc to odrobinę za głośno. - Monitoring! Przecież miałem dzisiaj go przejrzeć!

Moje oczy znacznie się powiększyły, gdy tylko przypomniałem sobie o tych okropnych kamerach. Przecież Luhan nie mógł dowiedzieć się przez monitoring, że uprawiałem seks z Chanyeolem i to w dodatku w szkole.

- Luhan, czekaj - powiedziałem, szybko wstając z miejsca, gdy blondyn zaczął oddalać się od naszego stolika. - Pomogę Ci.

sweet lies  ·chanbaek·Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz