słodkie kłamstwa, słodkie kłamstwa.
jeżeli to jest to, co chcesz, dam ci to wszystko.
Słów: 3824
Nigdy nie przypuszczałem, że moje życie zmieni się aż tak bardzo i to w ciągu jednego tygodnia. Przez siedem dni praktycznie codziennie pojawiałem się w Line Friends, przy okazji spotykając coraz częściej Chanyeola i jego grupę znajomych, oraz oczywiście jego przekochaną, przesłodką, prześliczną i przeseksowną dziewczynę.
Chyba nie muszę wspominać, że to sarkazm.
- To jak? Dzisiaj biała z malinami, czy wolisz czarną z wiśniami?
- Jeszcze trochę, a będziesz musiał dla mnie inwestować w karnet na siłownię, Kai - powiedziałem, opierając głowę o jego ramię i cicho wzdychając. Chłopak zaśmiał się dźwięcznie na moje słowa, oplatając swoją rękę wokół mojego pasa.
- Dopóki wszystkie kalorie idą Ci w biodra i tyłek, nie widzę najmniejszego problemu, honey - mruknął mi do ucha, uśmiechając się w ten głupkowaty sposób, gdy prychnąłem na jego słowa.
- Nie zapędzaj się, Kai - mruknąłem, patrząc na niego z uniesioną brwią. - Nigdy nie dostaniesz tego tyłka.
- To tylko kwestia czasu, baby - powtórnie się uśmiechnął, tym razem całując mnie w usta.
Tak, nasze relacje były okropnie dziwne. Przytulaliśmy się, całowaliśmy i spędzaliśmy ze sobą każdy jeden dzień, najczęściej siedząc w Line Friends, a mimo to nawet nie traktowaliśmy się poważnie. Lub po prostu ja tak to odbierałem, bo Jongin był dla mnie zwykłym, nieznośnym i niewyżytym dupkiem.
- Właśnie, co do czasu - powiedziałem, gdy oderwaliśmy swoje usta od siebie. - Dzisiaj mija dokładnie tydzień od naszego pierwszego spotkania.
- No nieźle, Baekkie - zaśmiał się przygryzając wargę. - Tydzień razem, a ja jeszcze nie widziałem Cię w swoim łóżku?
- I nie zobaczysz, Jongin.
- Wybacz, zapomniałem, że preferujesz sypialnię moich rodziców.
- Zamknij się, bałwanie - syknąłem, trącąc go łokciem. Jeszcze kilka dni temu dostałby ode mnie w twarz, jednak zdążyłem już przywyknąć do jego słabego humoru i niskiego poziomu inteligencji. - Chodziło mi o nagrania. Zgodnie z umową, powiedziałeś, że oddasz mi je po tygodniu.
- Nie uważasz, że powinnyśmy jeszcze trochę zagrać na wytrzymałości Chanyeola? - uniósł brew. - Myślę, że jeszcze jeden tydzień i...
- Nie - przerwałem mu, podnosząc głowę z jego ramienia. Spojrzałem na niego wymownie, chcąc zabrzmieć jak najpoważniej tylko umiem. - Coś czuję, że nie chodzi tutaj tylko o zazdrość Chanyeola. W tym musi być jakiś haczyk.
- Tak, haczyk jest taki, że...
- Nie, nie zaliczysz mnie Jongin i nawet o tym nie myśl.
- Twoja asertywność podnieca mnie jeszcze bardziej - uśmiechnął się, jak zwykle zagryzając przy tym wargę. - Okej, dostaniesz nagrania, ale mam je w domu, więc musimy się tam teraz udać.
- I nie zgwałcisz mnie? - uniosłem brew, nie będąc pewnym, czy się zgodzić. Bałem się tego, co właśnie tworzyło się w głowie Jongina.
- Jeżeli będziesz błagał o więcej, to też gwałt?
CZYTASZ
sweet lies ·chanbaek·
Fanfiction»i don't wanna hurt you, but i can't stop fall in love with you« ... |smut, school!au, gangster!mood, top!pcy, fluff, angst| song: exo - sweet lies [stara nazwa: school crush] ©mavtqq | 2017