nie dam ci mojego serca tak łatwo, jak chcesz.
roztopię cię słodkimi kłamstwami jak gorące kakao w zimie.
Słów: 2335
Kurwa, kurwa, kurwa.
Zdążyłem jedynie ledwo otworzyć jedno oko, a moja głowa już zaczęła pulsować i cholernie boleć, w moim gardle panowała jedna wielka Sahara. Był to mój pierwszy kac i byłem nastawiony, że nie będzie kolorowo, ale na pewno nie spodziewałem się aż tak okropnego uczucia. Mrużąc oczy, przechyliłem się bardziej na bok, podążając za przyjemny ciepłem, które chciałem poczuć jeszcze mocniej. Oczywiście, tym ciepłem był sam Park Chanyeol.
- O ja pierdole.
Jego ramiona wręcz ściskały mnie w talii, mocno mnie do siebie przyciskając. Moje udo przewieszone było przez jego nogę, a głowę miałem wciśniętą w zagłębienie jego szyi, która pokryta była kilkoma malinkami. I mimo, że łóżko było naprawdę wielkie, to obydwoje zajmowaliśmy mniej niż połowę materaca, dosłownie się gniotąc ze sobą.
Ale widocznie takie gniecenie nie przeszkadzało ani mi, ani śpiącemu Parkowi.
Mruknąłem cicho i zajrzałem po kołdrę, a widząc, że jesteśmy kompletnie nadzy moje serce znacznie przyspieszyło.
Właśnie leżę z nagim Park Chanyeolem, gdzie jesteś Jiwoo ty suko? Patrz i zazdrość.
Chcąc sprawdzić godzinę rozejrzałem się dookoła, ledwo kręcąc głową, przez bliskość mruczącego mi przez sen Chanyeola do ucha. Jednak poddałem się już po kilku sekundach, głośno wzdychając. Nie miałem pojęcia, gdzie mógłby być mój telefon, ale to raczej oczywiste, że uprawiając seks z Chanyeolem wczoraj nie dbałem o to urządzenie. Wczoraj dbałem o inne rzeczy.
Przymknąłem oczy, starając się nie przejmować bólem głowy i suchością w gardle, tylko skupić się na bliskości Chanyeola i jego pięknym zapachu. Musiałem przyznać, że czułem się jak w niebie, kiedy przekazywał mi swoje ciepło, dosłownie przyciskając do swojego torsu, chociaż i tak trochę denerwowałem się faktem, że jesteśmy nadzy.
Tak, wiem wczoraj uprawiałem z nim seks, a dzisiaj bałem się spojrzeć na jego nagie ciało. Tylko jest pewna różnica między pijanym Baekhyunem a trzeźwym Baekhyunem.
Moje serce zamarło, kiedy Chanyeol trochę się poruszył, wydając z siebie ciche pomruki, po czym obniżył się tak, że nasze nosy prawie stykały się ze sobą, a ja miałem idealny widok na jego śpiącą twarz. Wyglądał komicznie.
Zaśmiałem się cicho i jęknąłem, kiedy przyciągnął mnie jeszcze bliżej siebie, przez co czułem jak zaraz krew odpłynie mi z połowy ciała.
Nie myśląc za dużo, z nudów przejechałem kciukiem po jego policzku, żeby zaraz po tym dosłownie macać palcami całą jego twarz, ale halo, Chanyeol spał a nie zawsze da się go bezwstydnie dotykać po twarzy.
Jednak z tym bezwstydnie chyba się pospieszyłem.
- Mam łaskotki na twarzy - mruknął nagle, a ja zaskoczony szybko cofnąłem dłoń, chowając ją pod kołdrę. Mogłem się spodziewać, że przez mój dotyk może się rozbudzić, jednak i tak cieszyłem się, że miał zamknięte oczy. - Mogłeś to robić, to było relaksujące - powiedział, uśmiechając się po raz pierwszy tego dnia w ten szatański sposób, przez co już poczułem ciarki na kręgosłupie.
CZYTASZ
sweet lies ·chanbaek·
Fanfiction»i don't wanna hurt you, but i can't stop fall in love with you« ... |smut, school!au, gangster!mood, top!pcy, fluff, angst| song: exo - sweet lies [stara nazwa: school crush] ©mavtqq | 2017