♡nine♡

2.3K 363 274
                                    

Słów: 2200

- Luhan?! - krzyknąłem, kiedy dzwonek przy drzwiach zadzwonił, a one same z hukiem uderzyły w Chanyeola, który szedł za mną. Zwróciłem na siebie uwagę praktycznie wszystkich klientów i pracowników, jednak Luhan wraz z Sehunem byli zbyt zajęci sobą, żeby mnie zauważyć. 

Byłem zdenerwowany. Ale kto by nie był, kiedy podczas całego, okropnego dnia jego przyjaciel zabawiał się z jakimś chłopakiem w herbaciarni? I to w dodatku mojej ulubionej i przy moim ulubionym stoliku? Tak nie mogło być. 

- Luhan, czy ty mnie do cholery słyszysz? - warknąłem, kiedy wreszcie znalazłem się przy jego stoliku, przechodząc przez całą herbaciarnię. Było tutaj sporo osób ze szkoły, głównie dlatego, że lekcje dawno się skończyły, a Line Friends było częstym miejscem spotkań. Oparłem ręce o ich stolik, jednocześnie wreszcie zwracając na siebie ich uwagę. Sehun spojrzał na mnie, powoli odsuwając się od Luhana, który w przeciwieństwie do niego, był przerażony. 

- Baekhyun? Nie masz czasem sesji? - zapytał, jąkając się przy moim imieniu. 

Wdech i wydech, Baekhyun. Wdech i wydech. 

- Nie, tak się składa, że zdążyłem dzisiaj pokłócić się z Chanyeolem, zemdleć, zaliczyć wizytę u pielęgniarki, rozmawiać z Krisem, całować się z Krisem, oglądnąć walkę Chanyeola z Krisem, pokłócić się z Krisem, jechać z autem z Chanyeolem, który nie ma prawa jazdy i przede wszystkim wydzwaniać do ciebie milion razy - powiedziałem na jednym wydechu, z każdym słowem pochylając się jeszcze bardziej nad Luhanem. Jego oczy były niesamowicie wielkie, a usta szeroko rozwarte, chociaż ja z mordem w oczach zapewne nie wyglądałem lepiej.

- Czekaj...Co? - pisnął, znów zwracając na nas uwagę wszystkich w sali. Ja natomiast westchnąłem głośno, przewracając oczami. Teraz zamiast zmęczenia czułem jedną wielką złość i rozgoryczenie, naprawdę. 

- Sehun? - zanim zdołałem cokolwiek powiedzieć, koło mnie pojawił się Chanyeol, przez co od razu poczułem ten cudowny zapach, zapewne już mój ulubiony. 

- Chanyeol? Co jak co, ale Ciebie się tutaj nie spodziewałem - Sehun zmarszczył brwi, poprawiając swoje okulary. Musiałem przyznać, że był naprawdę przystojny, szczególnie kiedy zakładał te szare, obcisłe koszulki, które Luhan wręcz uwielbiał. 

- Tak, Line Friends to zdecydowanie ostatnie miejsce, w którym bym się pojawił - zaśmiał się, drapiąc się po głowie i rozglądając po pomieszczeniu. Spojrzałem na niego, dosłownie gromiąc go wzrokiem. 

Nikt nie miał prawa mówić tak o Line Friends, szczególnie w moim towarzystwie. 

- Usiądźcie - zalecił Sehun, wskazując nam dwa, wolne krzesła, które wyglądały zupełnie tak, jakby o początku na nas czekały. Bez większego zastanowienia usiadłem naprzeciwko Sehuna, po chwili czując jak moje udo styka się z nogą Chanyeola, który usiadł obok mnie. 

Za blisko, zdecydowanie za blisko. 

Starając się ignorować bliskość Chanyeola, spojrzałem na stolik, na którym stały dwa, duże kubki, do połowy opróżnione. Luhan oczywiście zamówił białą czekoladę z malinami, natomiast Sehun pił coś, czego nie udało mi się zidentyfikować. Jestem pewien, że znałem całe meni Line Friends, ale chyba musiałem jeszcze trochę poćwiczyć. 

- Długo tutaj jesteście? - zapytałem, kiedy między nami panowała niezręczna cisza. Widziałem, że Luhan był zdenerwowany, jednak zastanawiało mnie czy tym, że byłem na niego zły, czy tym, że nakryłem go tutaj z Sehunem. Nie miałem nic przeciwko ich gierką, ale nie pozwolę, żeby Sehun zajął moje miejsce i zabrał mi całego Luhana. 

sweet lies  ·chanbaek·Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz