24. Oczy w mroku

129 8 10
                                    

Felix

Czasami miałem wrażenie, że otaczają mnie same świry. Oczywiście równie dobrze rozwiązanie mogło być po prostu takie, że to ze mną było coś nie tak, ale zdecydowanie łatwiej jest stwierdzić, że problem dotyczy pozostałych. Co zresztą miałem myśleć w sytuacji, kiedy wszyscy wydawali się zachowywać irracjonalnie, nawet Demetri z którym zwykle bez trudu się dogadywałem? Cieszyłem się co prawda, że nareszcie znalazł kogoś, komu oddał serce – i że była to Renesmee – ale mimo wszystko nie byłem zachwycony tym, że jednocześnie udzielały mu się nastroje dziewczyny, zwłaszcza te skrajne.

Sam nie byłem pewien, co takiego spotkało Hannę i Renesmee, kiedy wracały z zakupów. Pomijając, że temat wyboru sukienek, ubrań, czy czegoś tam jeszcze, co zachodziło o typowo babskie sprawy (Hannah za taki komentarz jak nic nazwałaby mnie szowinistą albo „typowym facetem"), absolutnie mnie nie obchodziły, ciężko było nie zainteresować się, kiedy zauważyłem, że obie dziewczyny są roztrzęsione. Renesmee od razu zamknęła się w swojej komnacie, nie racząc z którymkolwiek z nas porozmawiać i ostatecznie decydując się wpuścić dopiero Demetriego. Liczyłem na to, że przynajmniej tropiciel zachowa się w bardziej cywilizowany sposób i coś nam wyjaśni, ale ta dwójka chyba postanowiła zabarykadować się w pokoju Nessie, bo żadne z nich nie reagowało, kiedy wraz z Hanną próbowaliśmy pukać albo wypytywać się o to, czy wszystko jest w porządku. Ostatecznie pojawił się Demetri i spiętym tonem kazał nam spadać, ja zaś znałem go na tyle dobrze, żeby wiedzieć, kiedy mówił poważnie.

Od Hanny wiedziałem jedynie tyle, że w mieście spotkały jakiegoś obcego wampira – i że on wydawał się znać Renesmee. Zaraz po tym pojawił się Kajusz i to było w istocie zastanawiające, z drugiej jedna strony, przecież oboje wiedzieliśmy, że cała trójca jest przewrażliwiona od momentu w którym pod ich nosem Heidi zaplanowała tak misterny plan pozbycia się Renesmee i Demetriego. Nie widziałem powodu, żeby po tym wszystkim przejmować się jakimś nomadą i to tylko dlatego, że rozpoznał Nessie. Wieści w naszym świecie rozchodziły się szybko, a o Cullenach było głośno, zwłaszcza po niedoszłej konfrontacji sprzed osiemnastu lat, kiedy prócz diety, dodatkowo rozsławiło ich to, że zdecydowali się nam przeciwstawić i wyszli z tego bez szwanku. Sama Renesmee musiała być nowinką, więc bardzo możliwe było, że kiedy dowiedziano się o tragedii, która ją spotkała i o tym, że dziewczyna trafiła do Volterry, któryś z dawnych znajomych jej dziadka postanowił z nią porozmawiać. W zasadzie było wiele możliwości i chociaż rozumiałem, że Renesmee mogła czuć się z tego powodu zagubiona, wciąż nie widziałem powodu dla którego wszyscy mieliby zachowywać się w tak irracjonalny sposób.

Kiedy powiedziałem o tym Hannie, odrobinę pobłażliwie podchodząc do całej sprawy, ta tylko spojrzała na mnie gniewnie. Martwiła się o przyjaciółkę, poza tym dziewczyny chyba miały to do siebie, że były wobec siebie irytująco solidarne, dlatego oczywiste było, że mała wiedźma potraktuje mnie z góry.

– Jak zwykle szorstki niczym papier ścierny, Felutku – stwierdziła Hannah i po prostu oddaliła się, najwyraźniej dochodząc do wniosku, że nie ma sensu o czymkolwiek ze mną dyskutować.

Nie powiem, żeby takie traktowanie było mi całkowicie obojętne, ale jednocześnie nie zamierzałem za Hanną biegać i za cokolwiek ją przepraszać. Co więcej, kiedy zastanowiłem się nad jej zachowaniem, zacząłem się zastanawiać, czy na temat wydarzeń z placu powiedziała mi o wszystkim, ale zdecydowałem się nie zadawać jej tego pytania. Gdybym zdradził, że mam jakiekolwiek wątpliwości, jeśli chodzi o jej szczerość, wtedy jak nic rzuciłaby mi się do gardła – dosłownie i w przenośni. Jasne, ze swoją siłą miałem bez trudu powstrzymać ją przed zrobieniem głupstwa, ale i tak lepiej było zaoszczędzić sobie rękoczynów; jedna śmierć w straży rocznie najzupełniej wystarczyła, a Aro już i tak nie był zachwycony tym, że bez większego wahania zdecydowałem się rozczłonkować Heidi.

THE SHADOWS OF THE PAST [KSIĘGA I: MASKARADA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz