13. „Masz mnie tutaj znajdować..."

217 9 0
                                    

Demetri

Dlaczego? To jedno pytanie zdawało się mnie nie opuszczać od momentu w którym wszystko znowu zaczęło się sypać. Właściwie nie byłem pewien, czego tak naprawdę chcę się dowiedzieć. Dlaczego byłem tak wielkim idiotą, żeby nie być w stanie zapanować nad własnym życiem? Dlaczego Heidi musiała zachować się jak dziwka właśnie na oczach Renesmee? Dlaczego nie zrobiłem nic, żeby jakkolwiek temu zapobiec? Pytań było mnóstwo, ale nawet najbardziej wnikliwe odpowiedzi nie miały mi w tej chwili pomóc.

Powiedzieć, że Heidi była na mnie po prostu zła, kiedy odepchnąłem ją i oznajmiłem, że ma trzymać się ode mnie z daleka, byłoby niedopowiedzeniem. Jasne, w ciągu minionych stuleci mieliśmy wiele kłótni (zwykle to ona nalegała, bezskutecznie wymagając ode mnie wierności, co przecież było niedorzeczne), nigdy jednak nie potraktowałem jej w ten sposób, jakby faktycznie była dziwką. Podejrzewałem, że od tej pory nie da mi żyć, zwłaszcza po tym, jak sobie ubzdurała, że chyba jesteśmy parą, ale to nie był czas i miejsce na to, żeby się nią przejmować. Przecież to nie była moja wina, że widziała co chciała, poza tym nikt nie prosił jej, żeby odgrywała takie sceny, kiedy spotykałem się z kimś innym. Gdyby tutaj faktycznie chodziło o polowanie albo zaspokojenie, wtedy prawdopodobnie nie wahałbym się długo, ale nie kiedy w grę wchodziła Renesmee. Do cholery, może i Heidi miała rację, że potrzebuję kobiety, ale w tym momencie Nessie była bardziej kobieca niż wampirzyca, która była na dobrej drodze żeby się zeszmacić. Poza tym, na Boga, tym razem naprawdę nie chodziło o seks!

Tak czy inaczej, zostawiłem Heidi w tamtym zaułku, klnącą jak szewc i wściekłą. Mało kto był w stanie wyrwać się spod jej urokowi – w końcu uroda była jej darem i nawet znając ją kilka stuleci wciąż miałem problem z ignorowaniem jej atutów – więc nic dziwnego, że była jeszcze bardziej zdenerwowana. Przez kilka sekund brałem pod uwagę to, żeby zajrzeć do klubu i zabrać ze sobą Felixa na poszukiwania, ale ostatecznie rozmyśliłem się, nie chcąc niepotrzebnie tracić czasu na wyjaśnienia. On i Hannah i tak mieli być na mnie wściekli, czułem zresztą, że powinienem poszukać Nessie sam. Nie żebym wierzył, że dziewczyna będzie chciała mnie widzieć na oczy, ale musiałem przynajmniej upewnić się, że jest bezpieczna, zwłaszcza biorąc pod uwagę jej dziwny talent do pakowania się w kłopoty. Musiałem ją znaleźć, tym bardziej nocą, kiedy była w takim stanie a w okolicy mogła kręcić się wściekła i rozżalona Heidi.

Nie byłem pewien, co podpowiadało mi, gdzie powinienem iść – dar, który sprawiał, że wyczuwałem obecność Renesmee gdzieś na granicy świadomości, czy jakiś wewnętrzny instynkt. Praktycznie nie zastanawiałem sie nad kierunkiem w którym szedłem, pozwalając żeby nogi same niosły mnie przed siebie. Z niejakim zaskoczeniem i ulgą odkryłem, że trop prowadzi do siedziby, najprawdopodobniej do jej pokoju. Wiedziałem, że skoro wszystko jest w porządku, najrozsądniej byłoby Renesmee zostawić i pozwolić ochłonąć, ale nie byłem w stanie się do tego zmusić. Musiałem ją zobaczyć – tylko przez chwilę – a potem...

Ogród, pomyślałem mimochodem i bez głębszego zastanowienia skierowałem się w tamtym kierunku. Tym razem nie miało to związku z darem czy zdawaniem się na zmysły, bo po prostu byłem absolutnie pewien, że to tam powinienem się udać. Moje kroki odbijały się echem od ścian korytarza, kiedy szedłem ludzkim krokiem, nie dbając o poruszanie się w bezszelestny sposób. Dopiero na zewnątrz, przemierzając bez pośpiechu pogrążony w ciszy ogród, zdecydowałem się uważniej stawiać stopy, a jednak żwirowa ścieżka i tak wydawała się robić mnóstwo hałasu przy każdym kroku. Zmartwiło mnie to, bo zacząłem obawiać się, że Renesmee zdecyduje się na ucieczkę, kiedy tylko zorientuje się, że jestem blisko. Z drugiej strony, być może powinienem był jej na to pozwolić, jeśli takie byłoby jej życzenie, byłem jednak zbyt wielkim egoistą, żeby się na to zdobyć.

THE SHADOWS OF THE PAST [KSIĘGA I: MASKARADA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz