Pov Adriana
Nie miałam pojęcia co mu odpowiedzieć. On nie wyglądał na takiego, który by wzruszył się na mój płacz i mi odpuścił.
- Nie - odpowiedziałam cicho starając się na niego nie patrzeć.
- A tak z ciekawości, to kiedy to ostatnio robiłaś? - jego dłonie powędrowały na moje piersi i zaczął je ugniatać. Zrzuciłam jego ręce.
- To jednak wypadałoby cię potraktować jak dziewicę. Czyli nici z ostrego seksu - westchnął. Podszedł do szafki znajdującej się przy łóżku i zaczął w niej czegoś szukac. Po chwili wyciągnąć paczkę prezerwatyw. - Założysz mi? - Spytał podając mi opakowanie.
Nie miałam pojęcia jak się zachować w tej sytuacji.
Po chwili rzucił moje ciało na łóżko.
- Ja cię rozbiorę, będzie romantyczniej - najpierw wziął się za zdejmowanie moich butów. Nie widząc już innego wyjścia wykorzystałam jego nieuwagę i z całej siły kopnęłam go w krocze.
On odrazu złapał się za bolące miejsce, ja szybko podniosłam się i chciałam uciec, ale drzwi niestety były zamknięte na klucz. Trochę się męczyłam by je otworzyć aż poczułam jak łapie mnie za ramię.
- No to się teraz doigrałaś suko - wycedził przez zęby. Jego humor zmienił się o sto osiemdziesiąt stopni. Znowu tylko tym razem mniej delikatnie rzucił mnie na łóżko. - A chciałem być dla ciebie miły - jednym ruchem ściągnął moje spodnie wraz z majtkami. Nie zamierzałam mu się poddać i wierciłam się. Wyrywałam się.
- Uspokój się do cholery! - krzyknął.
A jak po tym nie zaprzestałam moich ruchów to uderzył moją głową w ścianę.
Poczułam jak świat zaczął mi wirować. Czułam się jakby zaraz miała zwymiotować. Jeszcze nigdy nie czułam takiego bólu, nie miałam nawet siły reagować no to co on mi robi.
***
Jak zaczęły docierać do mnie zewnętrzne bodźce i powoli odzyskiwałam świadomość usłyszałam wyraźnie podniesione głosy.- Louis do cholery, ona jest ledwo żywa! Miałeś się z nią tylko zabawić - to chyba był głos Harry'ego.
- Sprzedała mi mocnego kopniaka w jaja, nie dziw się, że się wkurwiłem - odpowiedział ten, który mnie tak załatwił.
- A co gdyby umarła? Byłyby nici z naszej zabawki. A jak tam seks z nią? - no super teraz będą sobie o tym opowiadać. Pewnie zaraz drugi będzie chciał mnie zgwałcić.
- Mimo, że była pół przytomna to naprawdę nieźle. Liczę, że następnym razem będzie chętniejsza. I milsza.
Powoli zaczęłam podnosić powieki. Oni jednak nawet nie zauważyli tego.
- A jutro to kto ją weźmie ty czy Niall - co oni do cholery będą przerzucać mnie tak z rąk do rąk?
Nie mogłam słuchać dalej tych ich głupot, więc podniosłam się do pozycji siedzącej. Chciałam iść gdzieś daleko od nich.
- O patrz Styles - powiedział ten, przez którego wzrok zadrżałam. - Nasza śpiąca królewna wreszcie otworzyła te swoje śliczne oczęta.
- Wracasz do mnie - oznajmił Harry i wziął mnie na ręce początkowo trochę się opierałam, ale jak już był w połowie drogi do swojego pokoju to zaprzestałam tych czynów, bo wiedziałam, że to nie ma już sensu.
Jak już byliśmy na miejscu to odłożył mnie na łóżko.
- Gdybyś współpracowała z Louis'em to nic takiego by się nie stało. Następnym razem tak nie rób - może coś tam jeszcze mówił, lecz ja tylko przykryłam się kołdrą i chciałam zasnąć, a najbardziej to umrzeć.
CZYTASZ
Pokochaj mnie
FanfictionKażdy z nich był inny, lecz posiadali jedną wspólną cechę, nie znosili się dzielić. A ja byłam tylko jedna. #86 w Fanfiction - 27.10.2017 #77 w Fanfiction - 28.10.2017 #68w Fanfiction - 02.11.2017 #61 w Fanfiction - 07.11.2017 #50 w Fanfiction - 11...