Pov Adriana
Robiłam sobie jedzenie. Nie zjadałam dużego śniadania i bolał mnie już brzuch z głodu. Harry wcześniej mi powiedział mi żebym się tu czuła jak u sobie w domu, więc postanowiłam z tego skorzystać.
- A mi zrobisz kanapkę? - odwróciłam się i zobaczyłam przed sobą Louisa. Muszę przyznać, że jego widok dość mocno mnie przeraził. I jeszcze ta świadomość, że prawdopodobnie jesteśmy sami w domu.
Kiwnęłam głową i wzięłam się za robienie dwóch kolejnych kanapek.
- Czemu się do mnie nie odzywasz? Nadal się na mnie gniewasz? - Spytał siadając przy stole.
- Nie - odpowiedziałam krótko, liczyłam, że po tym się ode mnie odczepi i przestanie zadawać mi te wszystkie pytania. I najlepiej byłoby gdyby sobie poszedł.
- A mi się jednak wydaje, że mnie unikasz. A ja naprawdę żałuję, że tak ostro cię potraktowałem.
Jak skończyłam robić mu jedzenie to podałam mu talerz z kanapkami i chciałam opuścić pomieszczenie. Nawet jeść mi się odechciało.
- A ty gdzie? - złapał mnie za ramię i nie pozwolił wyjść. - Nic nie zjadłaś.
- Straciłam apetyt - miałam nadzieję, że zrozumie aluzję i pozwoli mi odejść. Nie chciałam przebywać z nim w jednym pomieszczeniu.
Lecz on pociągnął mnie tak, że byłam zmuszona usiąść na krześle.
- Nie musisz się mnie już bać. I skoro będziemy już razem mieszkać to wypadałoby byśmy się dogadywali - nie mam pojęcia czemu, ale coś w głowie podpowiadało mi, iż mówił szczerze. Mogłam się także mylić, nic nie było wykluczone.
- A nie będziesz mnie już się niczego zmuszał? - chciałam mieć pewność. Jego słowo by wystarczyło.
- Okej śliczna, tknę cię dopiero wtedy gdy sama będziesz tego chciała - to było zbyt wątpliwe by taka sytuacja kiedyś nastąpiła. Lecz nie zamierzałam głośno mu tego mówić.
- Okej - mruknęła cicho.
***
- Pytałem się dziś chłopaków czy mogę cię gdzieś zabrać, niestety się nie zgodzili - powiedział mi Niall jak siedzieliśmy razem w jego pokoju. Żałowałam, że tak się stało, bo wyjście bardzo dobrze by mi zrobiło.- Szkoda.
- No, na pewno bardzo ci się nudzi w tym domu, ale niedługo oni obaj mają gdzieś wyjechać, więc nie będziemy się nikogo o nic pytać.
To co mi powiedział bardzo mnie zaciekawiło. Coś czuję, że Nialla to by mi się nawet udało namówić na to by pozwolił mi się zobaczyć z moim bratem.
- Już się tego nie mogę doczekać - tak bardzo pragnęłam by to było prawdą. By nie wydarzyło się coś przez co Louis, albo Harry by ze mną zostali. To by bardzo pokrzyżowało moje plany.
- Ja także moja ślicznotko.
CZYTASZ
Pokochaj mnie
FanfictionKażdy z nich był inny, lecz posiadali jedną wspólną cechę, nie znosili się dzielić. A ja byłam tylko jedna. #86 w Fanfiction - 27.10.2017 #77 w Fanfiction - 28.10.2017 #68w Fanfiction - 02.11.2017 #61 w Fanfiction - 07.11.2017 #50 w Fanfiction - 11...