Pov Adriana
Jak usłyszałam to co chce ode mnie Louis za to żeby wyznać mi adres mojego brata to normalnie zamarłam. Nie mogłam w ogóle uwierzyć w to, że przyszło mu coś takiego do głowy.
- Oszalałeś? - Spytałam mocno wzburzona. Po tym wszystkim co między nami zaszło nie miałam zamiaru czegoś takiego zrobić.
- Nie, ale nie mam także zamiaru ryzykować mojej reputacji za nic - no i jak zwykle on myśli jedynie o sobie. Gdzieś ma moje uczucia.
- A ja nie mam zamiaru oddawać ci mojego ciała i stać się twoją zabawką!
- Okej, ale nie proś mnie już nigdy o nic - wstał wzburzony i skierował się do drzwi. Logiczne by było gdybym pozwoliła mu odejść, lecz moja ciekawość okazała się dużo większa od rozumu.
- Poczekaj - zawołałam gdy był już przy wyjściu.
- Namyśliłaś się? - nie znacznie pokiwałam głową, ale widocznie mu to wystarczyło, bo się do mnie zbliżył - no i dobrze, bo mam na ciebie wielką ochotę. Chodźmy do twojego pokoju - złapał mnie za rękę i zaprowadził do mojego pokoju
Byłam bardzo niechętna co do tego. Nadal miałam w pamięci to jak mnie wcześniej potraktował. Poza tym nie miałam nawet najmniejszej ochoty na to czego on ode mnie oczekiwałam. Czułam się jakbym za chwilę miała zostać zgwałcona.
- Rozchmurz się kochanie. Za chwilę będzie nam bardzo przyjemnie - szepnął mi do ucha. Wyglądał na zadowolonego, szkoda, że ja nie podzielałam jego optymizmu..
- Chyba tobie - nie zamierzałam być dla niego miła. Zmusza mnie, więc niech nie oczekuje ode mnie miłych słów.
- Tobie także, wiedź, że się o to postaram - popchnął mnie tak bym opadła na łóżko, następnie zaczął irytująco wolno pozbywać się moich ubrań. Wolałam to już mieć za sobą.
- Pośpiesz się - ponagliłam go. Gdy już byłam prawie naga wziął się za ściągniecie z siebie ubrań.
- Rozluźnij się, bo bardzo trudno będzie sprawić ci przyjemność - jego usta powędrowały na moją szyję i zaczęły ją delikatnie całować.
- I tak ci się uda, więc rób swoje, bo jak najszybciej chce mieć to za sobą - warknęłam. Chyba zirytowała go moja odpowiedź, bo zaprzestał swoich wcześniejszych czynności.
***
- Powiesz mi wreszcie gdzie on jest? - Spytałam go, od kilkunastu minut jedynie leżeliśmy, a ja nie zamierzałam ukrywać, że jego obecność nie jest zbytnio mi na rękę.
- A co ci się tak śpieszy? - zręcznie zmienił temat co zbytnio mi się nie spodobało.
- Chce jedynie wiedzieć gdzie jest mój brat, więc powiedź mi to - zażądałam. Ja wywiązałam się ze swojej części umowy, więc chciałam by on także to zrobił.
- Tylko, że jakby ci to powiedzieć zmieniłem zdanie, bo uznałem, że nie za bardzo się starałaś.
CZYTASZ
Pokochaj mnie
FanfictionKażdy z nich był inny, lecz posiadali jedną wspólną cechę, nie znosili się dzielić. A ja byłam tylko jedna. #86 w Fanfiction - 27.10.2017 #77 w Fanfiction - 28.10.2017 #68w Fanfiction - 02.11.2017 #61 w Fanfiction - 07.11.2017 #50 w Fanfiction - 11...